Beata Tadla i Jarosław Kret wspominają początki swojej znajomości

None

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 4W końcu zdecydowali się opowiedzieć o swoim związku

Obraz
© AKPA

Informacje o ich związku początkowo nie schodziły z nagłówków pierwszych stron kolorowej prasy. Mężczyzna z przeszłością i "Piotruś Pan" telewizji i niepokorna kobieta po przejściach wywoływali wiele emocji. Wraz z upływem czasu widzowie i fani przyzwyczaili się do tego, że Beata Tadla i Jarosław Kret są razem. Oni sami stopniowo wyrośli na jedną z najbardziej zgodnych znanych par. Chociaż do dzisiaj wzbudzają duże zainteresowanie, to o tym, jak się poznali, wiadomo niewiele.

Osobiście poznali się dopiero pracując w TVP. I to właśnie w tym budynku narodziło się uczucie między nimi. Po ponad czterech latach bycia razem postanowili opowiedzieć na łamach "Vivy" o początkach ich znajomości.

- Widziałem cię w "Faktach" TVN, a potem usłyszałem twój głos w "Wiadomościach" TVP. To były twoje drugie "Wiadomości". Zszedłem do studia i usłyszałem cudowny, czysty głos ze wspaniałą dykcją, przemawiający bezbłędną polszczyzną. (...) Powiedziałem do kolegi z obsługi studia: "Rany, ona jest boska". A on: "Jarek, my tu już mamy jej fanklub". "To was przebiję", obiecałem - wspominał Kret.

Na pytanie, czy przyszła wybranka postrzegała go wtedy jako potencjalnego partnera, powiedziała:

- Skądże. Myślałam, że jest z kimś związany, miał syna. A skoro tak, to pewnie niedostępny. Potem okazało się, że rzeczywistość wygląda inaczej. Jarek zawsze mi się podobał, ceniłam go za osobowość i markę personalną, jaką stworzył, ale nie śledziłam specjalnie jego życia, nie miałam takiej potrzeby. Spotkaliśmy się, kiedy byłam już samotna.

Zobacz także: #gwiazdy: Jarosław Kret pogodził się z byłą partnerką

UK

/ 4Kret ujął Tadlę bezpośredniością

Obraz
© AKPA

Są razem już ponad cztery lata. Wspólnie wychowują swoje dzieci, okazują sobie nawzajem dużo zaufania i szanują wzajemnie swoje zainteresowanie i pasje. Są w trakcie prac wykończeniowych wspólnie budowanego domu - stali się przykładem dobrze dobranej, ustatkowanej pary. Nie oznacza to jednak, że nie ma pomiędzy nimi spontaniczności i że początki ich znajomości nie przypominały zachowania ''podlotków''.

- Na początku mieliśmy dwa takie momenty, które stały się kamieniami milowymi w naszej znajomości. Kiedy Jarek dowiedział się, że jestem sama i że lubię inteligentnych ludzi, powiedział: "No to stoi przed tobą inteligentny, przystojny i do wzięcia"- opowiadała dziennikarce Tadla. - A ten drugi moment, gdy zaprosiłeś mnie na wspólne wyjście, ja ci napisałam "Czy ty mnie podrywasz?". Odpowiedź była krótka: "Tak". Bez ogródek. Tym mnie kupiłeś- wytknęła dowcipnie ukochanemu.

/ 4''Ignorujemy bzdury, jakie o nas piszą''

Obraz
© AKPA

Długo próbowali ukryć swój związek. Niestety, oboje dobrze wiedzieli, że są osobami publicznymi i prędzej czy później ich sekret ujrzy światło dzienne.

- Ciągle gdzieś razem wychodziliśmy, a na którejś z randek ktoś nas przyłapał- opowiadała dziennikarka.

-_ I sfotografowali... przez przypadek. Powiedziałem do Beaty: "No, to teraz się zacznie. Przygotuj się"_ - dodał Kret.

- Ale na coś takiego nie da się przygotować. Te pogonie za nami, koczowanie paparazzi pod domem... Do dziś nas śledzą - dokończyła Tadla.

Od tamtej pory, jak przyznają, muszą zmagać się nie tylko z wiecznie zwróconymi w ich stronę obiektywami aparatów, ale także mnóstwem sensacyjnych newsów, jakie pojawiają się w tabloidach. Dziś mówią otwarcie, że potrafią się z tego śmiać i niczego nie komentować.

- Pod tym względem dobraliśmy się cudownie - możemy pozwolić sobie na komfort ignorowania bzdur, jakie o nas piszą- powiedziała prezenterka.

/ 4''Czerpiemy radość z naszej bliskości''

Obraz
© AKPA

Oboje nie kryją dumy z tego, że udało im się stworzyć stabilny, dojrzały związek. Nie brakowało w nim uniesień towarzyszących pierwszemu zauroczeniu, ale gdy opadły pierwsze emocje okazało się, że pozostał po nich silny fundament.

- Gdy mija pierwsza euforia, zakochanie i fascynacja i zaczynamy sprawdzać się w codzienności. I gdy z tej codzienności zdajemy egzamin. Trzeba nie tylko kochać tę drugą osobę, lecz także lubić jej towarzystwo. I tęsknić za nią. I się uzupełniać- stwierdziła Tadla.

- Na początku chłopak mówi: "O rany, ona myśli tak samo jak ja, ma te same poglądy, jej podoba się to, co mnie". Potem jednak po drodze gdzieś się to rozjeżdża. U nas się nie rozjechało, tylko z każdym dniem narasta. Bardzo podobnie widzimy świat- dodał Kret.

Oboje przyznają z rozbrajającą szczerością, że sami są zaskoczeni tym, jak rzadko się kłócą i jak szybko potrafią zażegnać nieporozumienia. Idą na kompromisy, wspierają dobrym słowem.

- Czerpiemy radość z tego i czerpiemy radość z naszej bliskości. My jesteśmy jak dwie przytulanki - podsumował Kret.

UK

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta