Agnieszka Kaczorowska szczerze o toksycznych związkach, intrygach i porażkach
None
Agnieszka Kaczorowska
Ma dopiero 22 lata i już jest najgorętszą gwiazdą młodego pokolenia polskiego show-biznesu. Choć Agnieszka Kaczorowska na ekranie występuje regularnie od 16 lat, wcielając się w serialową Bożenkę w "Klanie", to dopiero taneczna rola wyniosła ją na szczyt.
Kaczorowska, która od dzieciństwa łączy grę w serialu z tańcem towarzyskim, podbiła serca widzów w "Tańcu z gwiazdami". Już za drugim razem doprowadziła swojego partnera do zwycięstwa. Jak powiedziała w najnowszym wywiadzie dla magazynu "Viva!", nie nagroda pieniężna, ani nie Kryształowa Kula stanowią dla niej największą wygraną. Prawdziwym zwycięstwem jest zerwanie z serialowym wizerunkiem i rozpoznawalność pod własnym imieniem i nazwiskiem.
I mimo iż może się wydawać, że dziś świat leży u jej stóp, Kaczorowska ma za sobą niejedną gorzką lekcję. W rozmowie z Romanem Praszyńskim szczerze przyznała się do własnych porażek, błędów w relacjach z mężczyznami oraz zawiści w tanecznym środowisku. Na własnej skórze przekonała się, że znajomi i przyjaciele zawodzą oraz jak łatwo jest ulec presji otoczenia.
Poniżej materiał wideo, w którym Kaczorowska komentuje wygraną w "Tańcu z gwiazdami".
KM
Grała, by tańczyć
Kaczorowska o toksycznym związku
Kiedy w rozmowie pada pytanie o ojca, tancerka przyznaje, że ma do niego żal, że był mało obecny w jej życiu. Nie zaprzecza też, że jego brak miał wpływ na to, jakich partnerów wybierała. O tym, że lubi starszych mężczyzn, Kaczorowska mówiła otwarcie wielokrotnie. Podkreślała, że ceni inteligencję i dojrzałość. W "Vivie!" opowiada, że w swoim pierwszym poważnym związku z partnerem starszym od siebie być może szukała trochę ojca. Tamtej relacji nie wspomina najlepiej.
- Byłam w pewien sposób od niego uzależniona. Ale to ja zakończyłam ten związek. (...) Wiem, że nie szukam już opiekuna.
Obecny wybranek aktorki, Rafał Samborski, też jest starszy. Jednak wbrew plotkom, jakie obiegły swego czasu kolorową prasę, nie ma ani żony, ani dzieci. Kaczorowska wydała nawet w tej sprawie specjalne oświadczenie. Jak jednak podkreśla, kolejnych nie będzie.
- Wydałam oświadczenie i udzieliłam jednego wywiadu, że jestem zakochana. To był dobry ruch, ale na tym koniec. Nie chcę miłosnego serialu- zapewnia.
Na parkiecie nie ma przyjaźni. Koledzy chcieli ją "wykopać"
Plotki na temat jej życia prywatnego to niejedyny przejaw ludzkiej zawiści, z którą spotkała się Agnieszka Kaczorowska. Ulubienica widzów show Polsatu przyznała, że wszędzie znajdą się ludzie, którzy chcą zniszczyć twój sukces. Także w środowisku tanecznym nie brakuje intryg.
- Kiedy byłam konkurencją dla tancerzy, to chcieli mnie wykopać. Ile ja się nasłuchałam plotek na swój temat. Jak przemyślenie rozbijali moje pary, żeby odstraszyć ode mnie tanecznych partnerów. (..) Byłam za dobra. Wygrywałam z nimi - mówiła. Trudno jednak Kaczorowską zniechęcić. Wrogom tancerki nie pomogły ani jej kontuzja, ani plotki, ani porażki.
Do tych ostatnich też odważnie się przyznaje.
Aktorskie ambicje czy presja otoczenia?
Zwyciężczyni ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami" wspomina w rozmowie z dziennikarzem "Vivy!" oblany egzamin do szkoły aktorskiej i tak tłumaczy swoją porażkę:
-_ Zdawałam, bo wydawało mi się, że tak trzeba zrobić. Uległam presji_.
Niepowodzenie, opisywane zresztą przez plotkarskie portale, było dla niej trudnym doświadczeniem. Choć liczyła się z odmową i tak wylała morze łez. Po jakimś czasie odzyskała jednak równowagę. Podkreśla, że ogromna w tym zasługa znanej psycholog i coacha, Iwony Majewskiej-Opiełki. Zaczęło się od poradnika jej autorstwa, skończyło na treningach kształtowania charakteru.
- Zamiast do szkoły aktorskiej poszłam do niej na roczny kurs. Zbudowałam siłę charakteru, która pozwala mi spełnić kolejne marzenia - wyznała tancerka, która jak ujawniła, wcale nie pogrzebała definitywnie aktorskich ambicji.
W wywiadzie przyznała, że myśli o zagranicznym kursie aktorstwa i szkoli głos.
KM