"Projekt Lady" odcinek 9 - co wydarzyło się w finale? Kto wygrał program?
W finale pierwszej polskiej edycji programu Patrycja Wieja mierzyła się z Pamelą Szczepek oraz Angeliką Karwowską. Przed tygodniem mentorki zadecydowały, że pałac opuści Agata Szostek. Decyzja ta była dla uczestniczek niezwykle bolesna. Największe emocje miały jednak dopiero nadejść. Finałowa odsłona "Projektu Lady" przyniosła wiele wzruszających i przejmujących momentów, które na długo pozostaną w pamięci dziewczyn.
30.08.2016 | aktual.: 01.12.2016 12:37
"Projekt Lady" - przyjazd wyjątkowych gości
Na początku odcinka dziewczyny dowiedziały się, że do pałacu w Radziejowicach przyjadą wyjątkowi goście - kobiety z domu samotnej matki wraz ze swoimi pociechami. Małgorzata Rozenek poprosiła podopieczne, by te przygotowały dla maluchów wyjątkową "Magiczną Krainę". Prowadząca "Projekt Lady" chciała również, by dziewczyny poznały dokładnie historie kobiet, które miały zjawić się wieczorem w pałacu. Uczestniczki były niezwykle poruszone losami samotnych matek.
- Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, czy ja bym dała radę z tym wszystkim, co one przeszły. A przeszły naprawdę bardzo dużo - nie kryła podziwu Pamela Szczepek.
Oglądane przez uczestniczki materiały filmowe uzmysłowiły im, że historie kobiet z domu samotnej matki, są bardzo podobne do ich przeszłości. Patrycja, Angelika i Pamela zaczęły następnie przygotowywać dla dzieci magiczną salę zabaw. Wkrótce potem do drzwi pałacu zapukali oczekiwani goście.
"Projekt Lady" - zabawy w "Magicznej Krainie"
Uczestniczki programu wraz z matkami i dziećmi zostały przewiezione karocami do stworzonej wcześniej "Magicznej Krainy". Tam maluchy mogły do woli bawić się i szaleć. Na najmłodszych czekały również różne upominki przygotowane przez finalistki. Wszyscy byli zachwyceni. Same dziewczyny nie ukrywały, że na moment znów poczuły się jak przedszkolaki.
- Dobrze się czułam w tej krainie. Znów poczułam się dzieckiem - zdradziła Angelika.
Atmosfera zabawy udzieliła się nie tylko małym chłopcom i dziewczynkom, ale także samym uczestniczkom, które na chwilę zapomniały o zasadach savoir-vivre'u. Na szczęście mentorki okazały się wyrozumiałe i nie postanowiły wyciągać żadnych konsekwencji. Poświęcenie finalistek zostało także docenione przez mamy pociech. Kobiety były w szoku, ile serca i pracy włożyły w stworzenie krainy Angelika, Patrycja oraz Pamela.
"Projekt Lady" - czas podsumowań
W finałowym odcinku "Projektu Lady" mentorki zaprosiły każdą z dziewczyn na specjalną rozmowę podsumowującą ich pobyt w Radziejowicach. Jako pierwsza do gabinetu została poproszona Angelika. Na pytanie, który z momentów w programie uważa osobiście za najważniejszy, uczestniczka bez wahania odparła, że lekcje chodzenia w szpilkach. Angelika została pochwalona przez nauczycielki. Tatiana Mindewicz-Puacz oraz Irena Kamińska-Radomska nie mogły wyjść z podziwu, jak bardzo ich podopieczna dojrzała w ciągu ostatnich dziewięciu tygodni.
Następnie na rozmowę wstawiła się Pamela. Dla niej najważniejszym momentem w programie były tańce oraz wizyta w Paryżu. Szczególnie pierwsze wydarzenie mocno utkwiło dziewczynie w pamięci - To był chyba najszczęśliwszy dzień w moim życiu - powiedziała. Pamela również została pochwalona przez mentorki.
Na końcu nauczycielki spotkały się z Patrycją. Zapytana o najważniejszy moment pobytu w pałacu, wskazała rozmowę kwalifikacyjną. To właśnie na niej zrozumiała, że nie może do końca życia zarabiać jako tancerka w klubie. Tatiana Mindewicz-Puacz zdradziła uczestniczce, że jest ona na dobrej drodze do tego, by udowodnić, że uroda może iść w parze z intelektem. Po tych rozmowach finalistki przystąpiły do układania swoich uroczystych przemów.
"Projekt Lady" - przemowy uczestniczek
Coraz większymi krokami zbliżał się wielki finał programu. Do pałacu przybyli bliscy finalistek, a także uczestniczki, które odpadły w poprzednich odcinkach. Angelika, Patrycja i Pamela zostały poproszone o wygłoszenie swoich przemów.
Angelika zdradziła przybyłym gościom, że jeszcze dziewięć tygodni temu nie spodziewała się, że kiedykolwiek wystąpi w sukience oraz butach na obcasie. Finalistka nie kryła wzruszenia. Szczególne słowa uznania skierowała do Tatiany Mindewicz-Puacz:
- Pani Tatiano, była pani dla mnie najważniejszą osobą w tym programie.
Patrycja Wieja wprost przyznała, że pożegnała się ze swoim dawnym wcieleniem. Ona także postanowiła podziękować mentorkom za trud ich pracy, a w szczególności Irenie Kamińskiej-Radomskiej. Najbardziej wzruszająca była jednak przemowa Pameli. Dziewczyna przeprosiła bowiem swoją mamę za swoje wcześniejsze zachowanie. Finalistka obiecała, że już nigdy nie powtórzy błędów popełnionych w przeszłości.
"Projekt Lady" - Patrycja Wieja zwyciężczynią pierwszej edycji programu
Małgorzata Rozenek, mentorki oraz specjalne jury udało się następnie na naradę. Po chwili nastąpił moment, na który wszyscy czekali - wskazanie zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji "Projektu Lady". Wybór padł na 24-letnią Patrycję Wieję. To właśnie ona zdaniem mentorek oraz jury przeszła największą i najbardziej spektakularną metamorfozę. Nagrodą za zwycięstwo w programie jest udział w ekskluzywnym stypendium w Eurocentres Language Cambridge School. Co ciekawe, większość widzów była przekonana, że zwyciężczynią zostanie Pamela, bowiem najszybciej dostosowała się do zasad panujących w Pałacu w Radziejowicach.
Patrycja Wieja przychodziła do programu jako zwariowana i lubiąca kokietować mężczyzn dziewczyna. Od jakiegoś czasu mieszkała w Niemczech, gdzie pracowała jako tancerka klubowa. Choć posiada wykształcenie wyższe z zakresu wychowania fizycznego, nigdy nie próbowała szukać pracy w tym kierunku. Dorabiała także jako fotomodelka. Często powtarzano jej, że zachowuje się wyjątkowo wulgarnie i obscenicznie. Udział w programie z pewnością zmienił wiele w życiu Patrycji. Miejmy nadzieje, że dzięki "Projektowi Lady", ona oraz pozostałe uczestniczki wyjdą na prostą.