Zmarł kucharz stulecia. To on wychował Gordona Ramsaya
Joel Robuchon, który zrewolucjonizował myślenie o francuskiej kuchni, zmarł w wieku 73 lat. Francuz był znanym restauratorem, a jego lokale zdobyły rekordową ilość gwiazdek Michelin.
Francuski szef kuchni zmarł 6 sierpnia w wieku 73 lat w Genewie na raka. Był jednym z najbardziej utytułowanych kucharzy i restauratorów na świecie. Pracę w kuchni zaczął w wieku 15 lat.
W 1976 roku okrzyknięto go najlepszym kucharzem we Francji, a 14 lat później otrzymał wyróżnienie dla najlepszego kucharza stulecia od prestiżowego pisma kulinarnego Gault et Millau.
Robuchon zrewolucjonizował myślenie o francuskiej kuchni. Legendarny kucharz używał bowiem przy tworzeniu większości dań zaledwie trzech lub czterech składników, z których potrafił wydobyć nowe, zaskakujące smaki. Przy tym robił dzieła sztuki ze zwykłych tłuczonych ziemniaków.
Jego słynne pommes purée składało się z ziemniaków, mleka, masła i soli.
Jego restauracje – zwane L'Atelier, czyli pracowniami - były kameralne, a goście zasiadali przy kontuarze otaczającym kuchnię. Nie było w nich stolików ani rezerwacji. Goście mieli czuć się luźno, mieli możliwość rozmowy z kucharzem, a najważniejsze było jedzenie, a nie wystrój wnętrza.
Robuchon prowadził lokale od Las Vegas, przez Paryż, Bangkok po Tokio. W sumie jego restauracje miały 31 gwiazdek Michelin, w tym pięć miało po trzy gwiazdki.
W Paryżu nauki u Robuchona pobierał młodu Gordon Ramsay, który później sam stał się słynnym kucharzem, znanym na całym świecie. Robuchon przyznał, że Ramsay był jedyną osobą, w którą rzucił w kuchni talerzem z wściekłości. - Był strasznie arogancki - narzekał Robuchon.