Zielińska wściekła za prowokację w programie Szulim: to może zniszczyć dobre imię
None
Zielińska kontra Szulim
Do tej pory myśleliśmy, że prowokacyjny materiał z sobowtórem Katarzyny Zielińskiej, który pokazano w programie "Na językach", uszedł Agnieszce Szulim płazem. Przypomnijmy, że na początku września wyemitowano sensacyjne nagranie paparazzi, na którym ciężarna aktorka pali papierosy. Choć filmik został stworzony na potrzeby plotkarskiego magazynu i wystąpiła w nim łudząco podobna do Zielińskiej aktorka, to i tak wzbudził spore zamieszanie.
Nie wszyscy zrozumieli żart twórców programu "Na językach", a już na pewno nie trafił on do bohaterki nagrania, Katarzyny Zielińskiej, która odniosła się do kontrowersyjnego materiału w jednym z wywiadów. Aktorka nie tylko nie potrafi zrozumieć, jak jego autorzy mogą spać spokojnie, ale też zarzuciła im większe przewinienie.
KM/AOS
Ten materiał bardzo ją zabolał
Te zdjęcia z pewnością można by uznać za sensację, gdyby tylko były prawdziwe. Rzekomy materiał paparazzi z udziałem aktorki "Barw szczęścia" był jednak zaaranżowany na potrzeby nowego cyklu w programie "Na językach", w którym od tego sezonu prezentowane są materiały z udziałem sobowtórów gwiazd. Mimo iż aktorkę podszywającą się pod Zielińską zgubiła zbyt zaawansowana jak na tamtą porę ciąża, to na pierwszy rzut oka można było dać się nabrać, a co za tym idzie uwierzyć, że przyszła mama szkodzi swojemu nienarodzonemu dziecku. Z pewnością dlatego aktorka uznała ten żart Agnieszki Szulim za przekroczenie granicy dobrego smaku.
- Jak ktoś, kto krzywdzi innych wymyślając niestworzone historie, może spokojnie spać. Ostatnio miałam podobne przemyślenia po prowokacji, która sugerowała, że nie dbam o zdrowie- mówi Zielińska w rozmowie z dziennikarką "Tele Tygodnia".
Na plotki ma dwa sposoby
Jak podkreślała w wywiadzie aktorka "Barw szczęścia", tego typu informacje niszczą wizerunek, coś, na co gwiazdy długo pracują.
-_ Ludzie wymyślający takie rzeczy nie zastanawiają się nad tym, że mogą komuś zniszczyć dobre imię i to, na co przez lata pracował_.
Mimo to Zielińska nie zamierza dłużej zajmować się tą sprawą. Jak wyznała, wobec plotek ma dwie zasady, albo je ignoruje, albo wyśmiewa. W sprawach naprawdę poważnych ostateczną drogą jest sąd. Jednak zdaniem aktorki, nieprawdziwe plotki mogą kiedyś doprowadzić do tragedii.
Warto przypomnieć, że Zielińska nie jest jedyną ofiarą czarnego humoru Agnieszki Szulim. Bohaterami podobnych prowokacji z udziałem sobowtórów byli też Monika i Zbigniew Zamachowscy czy Małgorzata Rozenek. Trzeba jednak przyznać, że żadnej z tych osób twórcy programu nie przypisali tak niechlubnego zachowania jak Zielińskiej. Waszym zdaniem Szulim przekroczyła granicę?
KM/AOS