Zbigniew Wodecki jest chory. Czeka go poważna operacja
None
Co się stało?
Gdy kilka miesięcy przedstawiono nazwiska jurorów, którzy zasiądą w kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami", zaczęto się zastanawiać, dlaczego wśród nich zabrakło najsympatyczniejszego "eksperta". Mowa oczywiście o Zbigniewie Wodeckim, który przez dwanaście sezonów oceniał umiejętności gwiazd na parkiecie.
Jak przyznaje muzyk, wcale nie żałuje, że zakończył współpracę z programem. Twierdzi nawet, że przez udział w show ucierpiały jego zarobki.
- Oczywiście, że TVN płacił, ale na koncertach zarabiam więcej. Bo teraz mam koncerty, a wcześniej zajęty programem miałem ich mniej - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Artysta zdradził, że nie ogląda poczynań gwiazd w najnowszej edycji, ponieważ w tym czasie występuje na scenie. Ma jednak oryginalną radę dla obecnych jurorów.
- Komu kibicuję? Najbardziej jurorom, bo to ciężka robota wymyślać pochwały i się nie powtarzać - żartował.
Niestety, dziś Wodeckiemu wcale nie jest do śmiechu. Kilka dni temu znany muzyk przeszedł serię badań. Od jakiegoś czasu jego serce odmawia mu posłuszeństwa...
AR/AOS
Miłość do trąbki zamieniła się w koszmar
Od lat znakami rozpoznawczymi Zbigniewa Wodeckiego są jego bujna czupryna i charakterystyczny, ciepły głos. Muzyk nie rozstaje się również ze swoimi skrzypcami oraz ukochaną trąbką. Niestety, to właśnie miłość do tego drugiego instrumentu sprawiła, że dziś artysta boryka się z poważnymi problemami. Lata gry na trąbce odbiły się na jego zdrowiu. W rezultacie Wodecki trafił do jednego z krakowskich szpitali.
- Mam migotanie przedsionków... Migotanie przedsionków, rozedma płuc... To takie choroby trębaczy- przyznał w wywiadzie dla "Super Expressu".
Nie lekceważy objawów
Ta informacja zaniepokoiła fanów, którzy martwią się o dalsze losy wokalisty. Na szczęście Wodecki nie bagatelizuje sprawy i posłusznie wykonał wszystkie niezbędne badania.
- Miałem robione badanie krwi, prawdopodobnie będę miał też koronarografię (badanie tętnic wieńcowych - przyp. red.) - powiedział ze spokojem w głosie.
Grunt to poczucie humoru
Niestety, mimo szybkiej reakcji pacjenta, lekarze zapewniają, że potrzebna będzie operacja.
-_ Po tych wszystkich badaniach lekarz zdecyduje, czy mam mieć poważniejszy czy mniej poważny zabieg, bo jakiś jest konieczny_ - zapowiedział muzyk.
Choć Wodecki przeżywa obecnie bardzo trudne chwile, nie zapomina o uśmiechu i nie traci dobrego humoru. Gdy dziennikarz "Super Expressu" zapowiedział, że przyśle artyście kwiaty, ten odpowiedział dowcipnie:
-_ Eee, kwiaty to na pogrzeb!_
Trzymamy zatem kciuki za szybki powrót do zdrowia!
AR/AOS