"You Can Dance": Rusin obrasta w piórka!
Już na początku marca zobaczymy **Kingę Rusin** w zupełnie nowej roli. Prezenterka i dziennikarka zasiadła w jury programu **"You Can Dance"**. Czy da sobie radę? Pewnie tak, bo w ostatnim czasie wychodzi jej wszystko, czegokolwiek się podejmie!
Ale ona jest fajna!
AOS/MM
Kinga niedawno została jurorką w "You Can Dance"
Do tej pory Kinga Rusin była prowadzącą ”You Can Dance”, teraz razem z Michałem Pirógiem i Augustinem Egurrolą będzie oceniała tancerzy.
Szuka nowych talentów
– Skupimy się na uczestnikach i mam nadzieję, że nie przegapimy nikogo. Będziemy wyłapywać tych, w których naprawdę warto zainwestować. Każdy z członków jury ma swoje zdanie, każdy jak zawsze będzie miał swoich faworytów i każdy będzie się o nich bił do krwi ostatniej. Także zapewniam, że emocji nie zabraknie opowiadała niedawno Kinga Rusin.
Program niebawem wraca na antenę TVN
Od kilkunastu tygodni jeździ z całą ekipą po Polsce i przeprowadza wstępną selekcję tancerzy. Najpierw widzowie zobaczą materiały z castingów, potem zaczną się odcinki na żywo.
Telewizja to jej żywioł
– Uwielbiam programy na żywo. Pokazujemy prawdziwe emocje, nic nie da się wyciąć czy przyozdobić. W studiu jest już walka, w której bierze udział kilkunastu wyselekcjonowanych uczestników. Dla nich to ogromna próba charakteru i egzamin z wiary w siebie – mówiła Kinga Rusin podczas poprzedniej edycji.
Czekają na nią nowe wyzwania
I nie dziwi, że dziennikarka lubi występować na żywo, bo w takiej formule czuje się jak ryba wodzie. Jest naturalna, swobodna, tryska humorem i w umiejętny sposób potrafi wybrnąć nawet z niezręcznej sytuacji. Na pewno pomaga jej zdobyte już doświadczenie, w końcu od ponad sześciu lat prowadzi weekendowe wydania ”Dzień Dobry TVN”. Nie ukrywa, że praca to jej żywioł, gdzie może realizować swoje ambicje i wciąż podejmować nowe wyzwania.
Rusin to kobieta sukcesu
Prowadzi własną firmę, produkuje ekologiczne kosmetyki, które świetnie się sprzedają, napisała książkę, jak sama mówi: „bardzo osobistą, o sobie, swoich przemyśleniach i doświadczeniach”, która stała się bestsellerem. Przyznaje jednak, że nic nie przyszło do niej samo, na wszystko zapracowała ciężką pracą. I dlatego nie boi się słowa sukces.
Teraz ona rządzi swoim życiem!
– Tak, osiągnęłam sukces. Na mojej małej działce. Dlaczego mam się tego wstydzić albo temu zaprzeczać? – opowiadała w jednym z wywiadów.
– Ale za swój największy sukces uważam możliwość decydowania o sobie, swoim życiu i rozwoju. To ja wybieram drogę, po której idę. Naprawdę w tym momencie czuje się reżyserem swojego losu – dodaje Kinga Rusin.
AOS/MM