"You Can Dance": program stracił 370 tys. widzów

Miejsce dziennikarki zajęły aż dwie nowe osoby: Maciej "Gleba" Florek (choreograf i zwycięzca 1. edycji "You Can Dance. Po prostu tańcz!") oraz Ida Nowakowska (finalistka 1. sezonu programu, w którym zajęła 9. miejsce).

- Zaproszenie do programu dwójki jurorów to był strzał w dziesiątkę. Ida i Maciek mają doświadczenie jako finaliści pierwszej edycji, a teraz mieli szansę poznać program z drugiej strony barykady jako jurorzy. To wprowadziło nową jakość i dynamikę do programu. Wielkim wydarzeniem tej edycji był występ na scenie "You Can Dance" samego Agustina Egurroli. To z pewnością była historyczna edycja naszego tanecznego show - powiedziała producentka Monika Lenar-Klimczak w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.

I choć rzeczywiście, ostatni sezon produkcji obfitował w wiele niespodzianek i atrakcji, słupki oglądalności nie pozostawiły złudzeń. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Nielsen Audience Measurement, 9. edycję śledziło 1,32 mln osób, czyli o 370 tys. widzów mniej, niż rok temu gromadziła poprzednia seria show. Co ciekawe, największa widownia zasiadła przed telewizorami podczas emisji drugiego odcinka (1,60 mln osób), a nie, jak to najczęściej bywa, podczas finału.

TVN w czasie nadawania "You Can Dance" zajął drugie miejsce w rynku telewizyjnym. Pozycja lidera przypadła w udziale TVP2, która emitowała serial "Na sygnale". Trzeci jest Polsat, który widzom proponował filmy fabularne. Wyniki identycznie rozłożyły się w grupie komercyjnej.

Czy mimo spadku oglądalności stacja zdecyduje się na realizację kolejnego sezonu tanecznego talent-show? Tego na razie nie wiadomo. Władze TVN skupiają się obecnie na pracy nad letnią i jesienną ramówką (w której na pewno zabraknie "You Can Dance").