Wipeout-Wymiatacze: odcinek 2
W drugim odcinku z torem Wipeout zmierzyło się trzech polskich zawodników: Łukasz Siełacz, kulturysta, Łukasz Pabich, lekkoatleta i Stanisław Karpiel-Bułecka, narciarz. Po drugiej konkurencji zajmowaliśmy pierwsze miejsce. Niestety w finale nie udało się odrobić minuty straty do prowadzącej Białorusi. Ostatecznie Polacy zdobyli srebrny medal.
Już tradycyjnie pierwszą konkurencją był „Kwalifikator”. Łukasz Siełacz rozpoczął bardzo szybko. Pomagał mu doping jego dziewczyny. Druga część również była poprawna. Jednak nie udało mu się prawidłowo wskoczyć na równoważnię. Kolejny, Szwajda, reprezentujący Czechy i Słowację wielokrotnie wpadał do wody i musiał powtarzać. Udało mu się tylko bezbłędnie zaliczyć trapez. Nisikowi z Ukrainy najtrudniejsza ściana z rękawicami bokserskimi nie sprawiła większych kłopotów. Zaś Zaziemski z Białorusi pokonał tor w zaskakująco szybkim tempie. Na kule wskakiwał jak kangur. Po pierwszej serii Polska zajmowała trzecie miejsce. Prowadziła Białoruś, tuż za nią Ukraina, a zawodnicy z Czech i Słowacji zajęli ostatnie miejsce.
Rundę drugą rozpoczął Stanisław Karpiel-Bułecka. Zwinny góral doskonale poradził sobie z torem Wipeout. Zrobił to bardzo szybko i dokładanie. Był niesamowity! Ustanowił rekord toru, który po doliczeniu bonusu wynosił tylko 23 sekundy. Ukrainiec też był szybki i bezbłędny. Tym razem nie powiodło się uczestnikowi z Białorusi, a także Czech i Słowacji. Po drugiej serii Polska wskoczyła na drugie miejsce. Dalej prowadziła Białoruś, a ostatnie miejsce przypadło Czechom i Słowacji.
Rundę trzecią zaczął Łukasz Pabiach. Dobrze poradził sobie ze śmigłem, pozostała część toru również nie sprawiła mu większych problemów. Jednak sędziowie doliczyli mu karne sekundy, bo przy ścianie nie dotknął białej rękawicy. Kolejni zawodnicy reprezentujący naszych sąsiadów zapewnili nam fajne widowisko. Mogliśmy obserwować jak jeden po drugim wpadają do błota. Chyba spodobał im się taki rodzaj kąpieli. Po trzeciej serii Polska dalej zajmowała drugie miejsce. Pozostałe wyniki nie zmieniły się. Po pierwszej konkurencji łączny czas naszych rodaków wynosił 3 minuty i 30 sekund.
Drugim zadaniem, najłatwiejszym dla biało-czerwonych okazał się „Król gór”. Nikt nie pokonał Polaków w tej konkurencji. Łukasz Pabich i Stanisław Karpiel-Bułecka zaliczyli bezbłędnie wskazówki zegara. Większe problemy miał Łukasz Siełacz, ale jemu też udało się wskoczyć na środek zegara. Po tej rundzie Polska zajęła pierwsze miejsce i osiągnęła łączny czas 2 minut i 38 sekund.
Trzecią konkurencją była „Bieżnia”. Polacy walczyli o utrzymanie pierwszego miejsca. Zawodnik z Ukrainy nie radził sobie z materacami, wielokrotnie powtarzał zadanie. Zaś uczestnik z Białorusi osiągnął całkiem dobry czas. Niestety polskiemu góralowi udało się to dopiero za czwartym razem. Po nieudanym starcie Stanisława Polacy spadali na drugie miejsce. Znowu Białoruś wysunęła się na prowadzenie. Trzecie miejsce zajmowała Ukraina, a ostanie Czechy i Słowacja.
„Mokra Sztafeta” była czwartą, ostatnią konkurencją. Polacy, aby wygrać musieli odrobić minutę i 21 sekund straty do prowadzącej ekipy z Białorusi. Dzielnie walczyli. Łukasz Siełacz poradził sobie szybko i bezbłędnie. Nawet podczas biegu po pochylni nie dotykał żadnych elementów. Osiągnął bardzo dobry czas. Niestety Łukaszowi Pabichowi dopiero za drugim podejściem udało się przejść szaszłyk. Pokonali tor najszybciej. Jednak zabrakło minuty. Znowu Polska, jak w poprzednim odcinku, zakończyła tor Wipeout na drugim miejscu. Może w następnym odcinku uda się osiągnąć złoto. Białoruś pozostaje liderem. Zaś zawodnicy z Czech i Słowacji już tradycyjnie zajmują ostanie miejsce.