Wiemy, kto zastąpi Marka B.!
Wiadomo, że co najmniej jednego z granych przez aktora bohaterów nie będzie już można oglądać na ekranie. Podobno jest kandydat na miejsce Marka B. Chyba nikt się nie spodziewał, że tak szybko znajdzie się za niego zastępstwo. O kim mowa?
Jego miejsce zajmie inny znany aktor
To była zmowa?
Nad Markiem B. zawisły czarne chmury, a jego kłopoty zdają się nie mieć końca. Sprawa znalezionych przy artyście narkotyków wciąż nie została wyjaśniona.
Aktor od samego początku twierdził, że zakazane substancje nie należą do niego. Dodał, że zostały mu podrzucone, a za wszystkim stoi osoba, której przeszkadza jego popularność.
Za plecami gwiazdy powstał podobno spisek mający na celu zdyskredytowanie go w oczach producentów i widzów - tak przynajmniej wynikało z wypowiedzi artysty.
Wciąż jest wiele pytań
B. zapewnił, że będzie dochodził swoich praw i dowiedzie niewinności. Nie przypuszczał zapewne, że wyjaśnienie tego, co się stało, zajmie aż tyle czasu.
- Ciągle nie ma aktu oskarżenia, bo w związku z tym, że aktor nie przyznaje się do winy, powołaliśmy biegłego z zakresu biologii. Ma od sprawdzić, czy na narkotykach, które znaleziono przy Marku B., są ślady mikrobiologiczne, w tym DNA podejrzanego. To może potrwać kilka miesięcy - wyznał w rozmowie z dwutygodnikiem "Show" prokurator Przemysław Nowak.
Jego czas się skończył
Aktor wciąż czeka na dalszy rozwój wydarzeń, a to negatywnie odbija się na jego karierze. Okazuje się bowiem, że niespodziewanie stracił pracę w serialowym hicie. Nie zobaczymy go już w kolejnych odcinkach "Na krawędzi". Grany przez niego policjant ma być zmarginalizowany, a twórcy chcą na pierwszy plan wysunąć wątek zupełnie innego bohatera.
Chociaż do tej pory wcielał się w główną postać, teraz musi ustąpić miejsca swojemu równie znanemu koledze po fachu.
Godnie zajmie jego miejsce?
Okazuje się, że to Przemysław Sadowski zastąpi dotychczasowego ulubieńca publiczności. Marek B. ma pojawiać się sporadycznie, a najprawdopodobniej w ogóle.
- Decyzja o kolejnej transzy jeszcze nie zapadła. Natomiast można się domyślać, że fabuła będzie zbudowana na Sadowskim - zdradził w rozmowie z "Show" Krzysztof Grabowski, producent serialu.
Jest lubiany przez widzów?
Wielu widzów zapewne taki wybór usatysfakcjonuje. Zwłaszcza, że aktor nie tylko cieszy się sympatią pozostałych członków ekipy, ale i publiczności.
- Przemek jest fantastycznym aktorem. Myślę, że rolą w drugiej części "Na krawędzi" zaskarbił sobie serca widzów - stwierdził na łamach "Show" Maciej Dutkiewicz, reżyser telewizyjnego hitu.
Co z kontuzją?
Sam zainteresowany nie miał ostatnio najlepszej passy. Wystarczyła chwila nieuwagi, za którą teraz boleśnie płaci. Artysta trafił do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację.
Aktor potknął się na scenie i upadł tak niefortunnie, że złamał rękę w łokciu. Na dodatek dotkliwie zranił się w nogę i zaczął krwawić. Sadowski został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.
Czekają go teraz długie miesiące żmudnej rehabilitacji, na które najwyraźniej nie będzie miał zbyt wiele czasu. Jeżeli włodarze Polsatu postanowią kontynuować realizację "Na krawędzi", będzie musiał szybko wrócić do formy.