Wendzikowska znów w ogniu krytyki
30.07.2015 12:31, aktual.: 31.07.2015 08:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Wendzikowska w styczniu po raz pierwszy została mamą. Reporterka "Dzień dobry TVN", która chętnie dzieli się swoją prywatnością w mediach społecznościowych, przez kilka miesięcy ukrywała twarz córeczki przed światem. Jak zapewniała w wywiadach, "nie chce doprowadzić do patologicznego zainteresowania jej dzieckiem" i dlatego chroni jego wizerunek. Kilka tygodni temu gwiazda TVN nieoczekiwanie jednak pokazała małą Kornelię w całej okazałości, tłumacząc, że... nie miała innego wyboru.
"Wydawało nam się, że powinniśmy chronić jej prywatność, ale efekt jest taki, że gonią nas przypadkowi ludzie z aparatami i telefonami. Ukradkiem robią zdjęcia. Nie zamierzamy się ukrywać. (...) Chcemy, żebyście poznali Kornelię na naszych warunkach" - napisała Wendzikowska pod pierwszym zdjęciem ujawniającym twarz córki. W ślad za nim poszły kolejne wakacyjne fotografie opublikowane na Instagramie.
Reporterce śniadaniowego magazynu TVN najwyraźniej z łatwością przyszła ta zmiana poglądów na temat ochrony wizerunku dziecka, bo niedługo potem światło dzienne ujrzała pierwsza rodzinna sesja Wendzikowskiej dla jednego z kolorowych magazynów. Tej hipokryzji nie mogła przemilczeć żona jej redakcyjnego kolegi, Oliviera Janiaka. Karolina Malinowska tak skomentowała zamieszanie jakie wokół siebie i dziecka wywołała Wendzikowska:
"Z pewnym zaciekawieniem obserwuję ostatnio zachowanie pewnej celebrytki, która zdecydowała się ujawnić twarz swojej córeczki w mediach społecznościowych wczoraj. Jak to określiła na Jej zasadach. Swoim fanom nie wspomniała tylko, że już w poniedziałek będą mogli zobaczyć Ją i Jej córeczkę na okładce jednego z kolorowych magazynów. Wszytko ok, tylko po co ta cała szopka?" - napisała na swoim blogu Malinowska, która sama jest znaną mamą i to nie jednego, ale trojga dzieci.
A jak z okładki z córką i ukochanym tłumaczyła się sama zainteresowana? Zachłyśnięta życiem amerykańskich gwiazd reporterka TVN wyznała, że inspirowała się rodzinną sesją Angeliny Jolie i Brada Pita.