W "Top Model" nagość w centrum Warszawy i dziecięce fochy
Żaklina powróciła do programu. Uczestnicy zaoferowali jej wsparcie, ale czy wykorzystała swoją szansę? Niektórzy dali też ponieść się szaleństwu barwnych kostiumów. Jednak nie wszyscy odnaleźli się w czasach Marii Antoniny.
Pierwszym zadaniem było samodzielne zrobienie sesji zdjęciowej w bieliźnie w centrum Warszawy. Po pracy modele i modelki sami musieli wybrać najlepsze fotografie. Uczestników podzielono na trzy grupy, a każda z nich miała tylko 30 minut na wykonanie zdjęć w centrum Warszawy. Zaczęła się walka z czasem. Aparat poszedł w ruch. Hubert wpadł w szał robienia zdjęć. Szymon próbował wykazać się kreatywnością. Magda i Żaklina sprawiały najwięcej problemów, a Michał miał problem przebić się we własnej grupie.
Po zakończonym zadaniu uczestnicy zebrali się w domu, gdzie przy pomocy kolorowych kciuków wystawiali ocenę na "tak" i na "nie". Pokaz zdjęć wywołał sporo emocji. Niektórzy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy. Najlepiej poradził sobie Szymon. Równie dobre zdjęcie miała Żaklina, która otrzymała od niego negatywną ocenę - głównie dlatego, że stanowiła konkurencję. Uczestnicy byli zażenowani jego zachowaniem: "Jesteś dwulicowy. Do tego jesteś wredny" - denerwowała się dziewczyna. Ostatecznie wygrał Szymon, który w nagrodę wziął udział w sesji do katalogu. Towarzyszyły mu Żaklina i Kasia.
Kolejne zadanie odbyło się w Łodzi. Do Michała Piróga dołączyła naczelna miesięcznika "Glamour" Anna Jurgaś. Zwycięzca miał otrzymać immunitet. Michał - ku uciesze Huberta - nie brał udziału w zadaniu, ponieważ najgorzej poradził sobie na sesji. Uczestnicy zostali podzieleni na grupy. Każda drużyna otrzymała opiekuna, którymi byli: Michał Baryza, Daniel Tracz i Osi Ugonoh. Uczestnicy musieli zrobić sobie zdjęcia, ubrać się na czas, przypisać angielskie nazwy do rzeczy prezentowanych na zdjęciach i przebiec 4 km na bieżni. Ostatni etap spowodował najwięcej emocji. Szymon wskoczył na bieżnię w samych bokserkach i wywołał poruszenie u obserwujących go kobiet. "Właśnie wyleciał mu penis. Czy nikt inny tego nie widzi?" - zauważyła Osi. O immunitet zawalczyli Hubert, Ania i Kasia - ta ostatnia wygrała!
W pałacu w Kozłówce pojawiła się supermodelka Marta Dyks. Modele i modelki pozowali w ciężkich kostiumach z czasów Marii Antoniny. W ramach utrudnienia mieli możliwość wykonania tylko 50 zdjęć. Hubert jak zwykle wykazał się arogancją i niezadowoleniem: "Słuchałem tak naprawdę tylko fotografa i Michała, Marta siedziała cicho i nic w sumie nie robiła. Jej naprawdę tam nie musiało być, bo sobie sam poradziłem" - mówił. Darii sesja zakończyła się po jednym zdjęciu - Marta i fotograf byli zachwyceni jej fotogenicznością. Natomiast Ania czuła, że zrobiła z siebie kompletnego głupka na sesji, ale była z tego zadowolona.
Na panelu uczestników oceniło jury i Marta Dyks. Kasia mogła się cieszyć, że ma immunitet, ponieważ sesja nie wyszła jej najlepiej. Kiedy Hubert zobaczył swoje zdjęcie wykrzyczał: "Genialne!". Doszło do konfrontacji z Martą: "Chcesz mi coś powiedzieć? Na sesji słyszałam twoje westchnienia i przewracanie oczami na rzeczy, które do ciebie mówiłam. Mówimy o profesjonalizmie. Ty walczysz o bycie top model. Nie jesteś jeszcze top model". Kasia Sokołowska jej zawtórowała: "Jesteś małym dzieckiem?". Hubert ponownie obiecał poprawę. Najlepsze zdjęcie należało do Oliwii. Z programu odpadła Żaklina. Oglądaliście ten odcinek?