Piosenkarka ma zagrać wikinga. Internauci mają wątpliwości

Netflix ujawnił szczegóły dotyczące nadchodzącego serialu "Vikings: Valhalla". To spin-off serii "Wikingowie", którego akcja rozgrywać będzie się ponad sto lat od wydarzeń z oryginalnej serii. Bohaterami serialu będą znane ze skandynawskiej historii postacie, jak Leif Erksson, Król Kanut czy Olaf Haraldsson.

W serialu pojawi się też postać Jarla Haakona. Opisywana jest jako "wielki wojownik i tolerancyjny przywódca, który rządzi Kattegat pewną ręką". Opis postaci zawiera wzmiankę o próbach uczynienia Kattegat gościnnym dla ludzi wszystkich religii. Może to sugerować, że Jarl Haakon będzie wersją Haakona Dobrego, który według podań był synem króla Haralda Finehair i rządził Norwegią od 934 do 961 r.

Postać tę w "Vikings: Valhalla" zagra jednak kobieta. W tej roli obsadzono Caroline Henderson, piosenkarkę pop. Wybór budzi już wątpliwości internautów, którzy mają problem z tym, że czarna kobieta będzie grać białego mężczyznę. A nawet jeśli serialowy Jarl Haakon okaże się nie mieć wiele wspólnego z żadną postacią historyczną, internauci zadają sobie pytanie, czy w kulturze Wikingów kobiety, które mogły na przykład zostać wojowniczkami, mogły też zdobywać tytuł jarla i przewodzić całej osadzie?

Taka decyzja obsadowa Netfliksa może być podyktowana nowymi zasadami, zgodnie z którymi nagradzać można tylko te produkcje, które spełniają kryteria dotyczące różnorodności płciowej czy etnicznej.

Nie należy jednak zapominać, że "Vikings: Valhalla" to serial fabularny, który ma dostarczać przede wszystkim rozrywki i niekoniecznie będzie miał wiele wspólnego z prawdą historyczną.