Aktor poddał się kolejnej metamorfozie
Gdy Tomasz Kot pojawił się w studiu Kuby Wojewódzkiego, widzowie przecierali oczy ze zdumienia. Szczupły, z krótszymi włosami i bez wąsów nie przypominał już bohatera, którego widzowie kojarzą z ostatnich produkcji z jego udziałem np. "Disco Polo" czy "Bogowie". Kolejna metamorfoza aktora nie była jednak kaprysem, a koniecznością.
Wszystko po to, aby jak najlepiej wcielić się w rolę Bartka Kolano w najnowszym filmie "Żyć nie umierać". Oparta na faktach filmowa historia niegdyś wziętego aktora, który dowiaduje się od lekarza, że zostały mu zaledwie trzy miesiące życia, zyskała uznanie zarówno w oczach krytyków jak i publiczności.
Nic więc dziwnego, że Kuba Wojewódzki próbował dowiedzieć się, w jaki sposób Kot tak dobrze poradził sobie z kolejną niezwykle wymagającą rolą. Jaką odpowiedź usłyszał?