Tomasz Karolak: Co ma być, to będzie!
Do niedawna Tomasz Karolak kojarzony był z rolą nieporadnego Szczepana Żałody. Teraz wszystko się zmieniło. Aktor zagrał kilka świetnych ról m.in. w filmie "Testosteron" i "Rezerwat", a teraz możemy go oglądać w serialu "39 i pół", gdzie wciela się w niedojrzałego faceta, któremu czterdziestka depcze po piętach. W życiu prywatnym aktor wyznaje zasadę, że co ma być to będzie, więc nie warto o nic zabiegać, trzeba tylko dobrze wykonywać swoją robotę.
19.03.2008 17:25
**
Twój bohater Darek Jankowski z serialu "39 i pół" sprawia wrażenie wiecznie małego chłopca. Czy takie było założenie?**
Zdecydowanie tak. Wszystkie jego życiowe nieporozumienia wynikają z tego, że brak mu dojrzałości. On cały czas jest rockendrollowcem, uważa że muzyka wyprowadzi go na dobre tory, że będąc wiernym ideałom, z czasów kiedy miał dwadzieścia parę lat, uda mu się coś w życiu osiągnąć.
Darek przyjął trochę bierną postawę wobec rzeczywistości. Nie chwyta życia za rogi i nie mocuje się z nim, chociaż w przyszłości, jak pokażą następne odcinki serialu, zacznie to robić. Póki co, w chwili kryzysu lat czterdziestu, popada w totalną życiową panikę. Jest kompletnie niedojrzałym osobnikiem.
**
Polubiłeś tego bohatera?**
Bardzo! Zwłaszcza, że niektóre cechy mojego charakteru zgadzają się z cechami przypisanymi tej postaci przez Domana Nowakowskiego, autora scenariusza.
**
Jakie to są cechy?**
Ja też wciąż wierzę w pewne idee dotyczące teatru i filmu i ciągle dążę do nie do końca określonego celu.
**
I też jesteś takim niedojrzałym chłopcem?**
Wydaje mi się, że trochę tak. Nie chodzę w garniturze i nie pracuję od ósmej do piętnastej. Jestem facetem, który ciągle jest w podróży, ciągle gdzieś gra... To rodzaj wiecznej ucieczki.
**
Twój bohater Darek ma też ciągłe problemy z kobietami. To temat bliski każdemu mężczyźnie...**
Z pewnością. Różnie bywa z tymi miłościami... Coś, co się wcześniej zepsuło ciężko jest później naprawić. Całe trzynaście odcinków serialu "39 i pół" jest o tym, że Darek próbuje odzyskać żonę, z którą nie ma rozwodu, ale był z nią w siedmioletniej separacji.
**
Czy mu się to uda?**
Tego niestety nie mogę zdradzić. Mogę tylko powiedzieć, że powroty są trudne, ale możliwe.
**
Relacje Twojego bohatera z synem też są specyficzne...**
To jest takie wychowanie bez wychowania. Darek i jego syn mają ze sobą kumpelskie relacje. Mój bohater w pewien sposób jest uzależniony od swojego syna. Nie wie, co dzieje się w domu jego matki, czyli swojej żony i próbuje się tego dowiedzieć od syna.
Przez tę ich kumpelskość rodzi się wychowanie. W większości rodzin odbywa się to zupełnie inaczej - wychowanie polega na zakazach i nakazach. A w przypadku tych dwóch bohaterów jest to partnerska rozmowa, która nagle zaczyna odnosić pożądane efekty. I to jest bardzo ciekawe w ich relacji.
**
Czy było Ci trudno wcielić się w ojca dorastającego syna?**
Obserwuję moich przyjaciół, którzy mają już prawie dorosłe dzieci i głównie na tym buduję relacje z serialowym synem.
**
Darek to wielki miłośnik rocka. Czy granie tej roli jest dla Ciebie powrotem do czasów, kiedy sam byłeś rockmanem?**
Zdecydowanie tak. Rola ta dała mi szansę wejścia na scenę z gitarą i śpiewania. Zresztą na potrzeby tej produkcji nagrałem w studio z profesjonalnym zespołem cztery utwory. Muszę przyznać, że sporo mnie to kosztowało...
Biorę też lekcje gry na gitarze elektrycznej. Zawsze chciałem być wokalistą rockowym. Często, kiedy jadę samochodem, puszczam sobie na głos muzykę i śpiewam. Uważam, że życie idoli rockowych jest genialne, o wiele lepsze niż życie aktorów. Podróże po świecie, koncerty...
**
Jeszcze wszystko przed Tobą, a program "Jak oni śpiewają" przywitałby Cię z otwartymi ramionami...**
Cały czas staram się być aktorem, a nie estradowcem i bardzo rozróżniam te dwie kwestie.
**
I może dzięki temu jesteś dobrym aktorem... Powiedz jak to jest, że w jakiej produkcji nie zagrasz, zawsze rozśmieszasz widzów?**
Mój przyjaciel Tomasz Konecki i Andrzej Saramonowicz - reżyserzy takich hitów jak "Ciało", "Testosteron", czy "Lejdis" twierdzą, że sekret tkwi w tym, że jestem dużym facetem, nawet bardzo dużym, ale mam bardzo wysoki głos. I to podobno działa komediowo.
W szkole teatralnej byłem ganiany za ten wysoki głos i ciągle upominano mnie, żebym go sobie obniżył. Być może rzeczywiście to jest ta zbitka cech, dzięki którym odnajduję się w komedii.
**
A Ciebie łatwo jest rozśmieszyć?**
Tak, mnie wszystko śmieszy. Mam duże poczucie humoru, także na własny temat. Ja się wiecznie śmieję. Zresztą moje podejście do życia jest bardzo optymistyczne. Nie napinam się na nic, wyznaję zasadę, że i tak co mam być, to będzie. O nic nie zabiegam, staram się tylko robić dobrze to, co mam do zrobienia.
**
- I okazuje się, że to wystarczy, bo w ostatnim czasie zagrałeś świetne role w kilku dobrych produkcjach, dzięki czemu wyrobiłeś sobie nazwisko.**
Chyba tak. Już nie tylko jestem Szczepanem Żałobą z "Kryminalnych", Ryśkiem z "Mamusiek", Fistachem z "Testosteronu", Ryśkiem z "Rezerwatu" i mam nadzieję, że teraz będę Darkiem Jankowskim z "39 i pół".
**
Ale przede wszystkim w świadomości widzów jesteś Tomaszem Karolakiem**
Rzeczywiście, kiedy ostatnio usłyszałem na stacji paliw: "O, pan Karolak!", bardzo miło się poczułem. Chciałbym mieć więcej takich sytuacji, bo największą satysfakcję po jedenastoletniej pracy w tym zawodzie dają sytuacje, kiedy zwykli ludzie podchodzą do mnie i mówią: "Panie Tomku, ale pan to fajnie zagrał!".
Wtedy czuję, że mam dialog z publicznością, mimo że jej na co dzień nie widzę. I to jest fantastyczne! Nie potrzebne są już żadne nagrody.
**
Wracając do serialu "39 i pół", mówiłeś kiedyś, że do każdej roli w miarę możliwości, będziesz robił sobie nowe tatuaże. Czy wytatuowałeś już coś na potrzeby tego serialu?**
Jeszcze nie, ale zamierzam to zrobić, kiedy będziemy nagrywać letnie odcinki. Nie zdradzę, co to będzie, widzowie sami zobaczą... Na razie tatuaże są w trakcie robienia. To jest duża kompozycja. Bardzo lubię tatuaże i postanowiłem sobie, że w wieku sześćdziesięciu lat będę cały wytatuowany, oprócz oczywiście głowy. (śmiech)
**
Odważne postanowienie! A czy nadal większość zarobionych pieniędzy przeznaczasz na podróże?**
Może nie większość, ale faktycznie dużą część. Planuję już następny wyjazd. Wyruszam dosyć daleko, mam w planach Kaszmir, Tybet... Moje marzenia o Dalekim Wschodzie będą się spełniać.
**
Co Ci dają podróże?**
Wiele. Inspirują mnie, dają mi dystans do siebie, do Polski, poznaję nowe kultury, zwyczaje i przede wszystkim odpoczywam. Można powiedzieć, że resetuję się. Uważam cywilizację zachodnioeuropejską za trochę męczącą, dlatego odwiedzam miejsca, w których można odnaleźć pierwotne, naprawdę ważne rzeczy.
Na przykład mam w planach odwiedzić pogranicze Iranu i Iraku, gdzie od dwóch tysięcy lat istnieje sekta Kościół Świętego Jana Chrzciciela. Chcę poznać to miejsce i dowiedzieć się, jak to było naprawdę.
**
Podróżujesz sam, czy raczej z paczką znajomych?**
Zdecydowanie sam. Sandały, kij, plecak i won!