Tajemnice Konstruktu
22.08.2011 | aktual.: 29.10.2013 16:51
Tomasz Pstrągowski: "Konstrukt" wystartował bardzo odważnie, z 22-tysięcznym nakładem, bardzo dużym jak na polskie standardy, i dystrybucją w Empiku. Czy nie żałujesz decyzji o tak wysokim nakładzie? Jak się sprzedaje "Konstrukt" i jaki był nakład kolejnych części? Nakłady kolejnych zeszytów będą mniejsze?**
Jakub Kijuc:Dokładnie takie były zamierzenia projektu, czyli 23 tysiące egzemplarzy w tym 3 wersje edycji limitowanej z numerowanymi okładkami. Co i tak w tej chwili nie jest istotne. Przywołam tutaj tekst z wydania specjalnego Ziniola, które ukazało się w ramach Lublin ESK 2016: "[...]komiksu <> Jakuba Kijuca. Autor tej ukazującej się w największej ilości egzemplarzy komiksowej serii [...]".
Przy najnowszych "Konstruktach", które obecnie są jeszcze na rynku dopasowaliśmy ilość egzemplarzy komiksu do obecnych możliwości dystrybucyjnych, które w Polce nie są najlepsze. Do tego wykruszył się nam jeden dystrybutor a premiera "CMP: Konstrukt" 2,5 i 3 przypadła na okres wakacyjny. Siłą rzeczy trzeba było zmniejszyć i tak "największy nakład".
Odpowiem jeszcze dlaczego nie operuję liczbami. Otóż "Konstrukt" jest z założenia kontynuacją działań artystycznych w dziedzinie instalacji przestrzennych. Jest czymś, co wpisuje się w nurt działań z zakresu sztuki konceptualnej, abstrakcji i kreowania rzeczywistości. Zarówno na poziomie fabuły jak i formy zeszytu. Pierwotnie nakład był częścią akcji promocyjnej i miał znaczenie. Teraz nie ma. Oczywiście jako wydawca - ryzykant mam świadomość wagi tego typu informacji, ale są one ważne dla mnie. Komiks ma dostarczać rozrywki, a nie informacji o nakładach. Czytelnika najzwyczajniej takie coś nudzi. Zresztą sam jestem czytelnikiem - mnie też nudzi gadanie na ten temat.**
Dlaczego postanowiłeś podjąć ryzyko z wysokonakładowym komiksem?
Wydanie komiksu w takim nakładzie jest częścią komiksowego planu, który niebawem będę ujawniał. Można powiedzieć, że Ci, którzy przed ukazaniem pierwszej części komiksu wyrażali opinie, że "Konstrukt" jest grą/badaniem socjologicznym mieli w pewnym sensie rację. Ale tylko w pewnym sensie. O szczegółach będę informował na blogu i na facebookowej stronie Konstrukt (cała załoga). To nie jest wymijająca odpowiedź. Jedynie podgrzewanie atmosfery. Nie mogę też wszystkiego wyjawić w jednym tylko wywiadzie. Trzeba śledzić informacje, których w najbliższym czasie będzie coraz więcej. Zapraszam na bloga oraz facebookową stronę Konstrukt (cała załoga).
Jak widzisz swojego czytelnika? "Konstrukt" jest zbyt dorosły dla dzieci i zbyt skomplikowany dla czytelników niekomiksowych, ale nakład sugerowałby, że w takiego właśnie czytelnika celujesz...
Przede wszystkim, co wielokrotnie zaznaczałem, i co sugeruje napis na okładce każdego numeru "Konstrukt", komiks Czarnej Materii jest przeznaczony dla Dojrzałego Czytelnika. Nie znaczy to, że dziecko nie może sięgnąć po tego typu rozrywkę. Może. Nie od dziś wiadomo, że umysł dziecka ma więcej polotu niż zwapnione mózgi dorosłych. Dlatego czytelnika "Konstruktu" widzę jako człowieka dojrzałego z dużymi predyspozycjami umysłowymi.
Co do skomplikowania i czytelników niekomiksowych, to dotarło do mnie bardzo dużo całkowicie odmiennych opinii. Otóż osoby nieczytające, lub wręcz nielubiące komiksowego medium wsiąkły w psychodeliczny klimat Konstrukcji.
Jak wygląda finansowanie "Konstruktu" i sprawy organizacyjne - wszystko robisz sam i za własne pieniądze, a od sukcesu finansowego serii uzależniona jest twoja przyszłość?
Czarna Materia jest finansowana przez pewną organizację z dosyć pokaźną filią w Lublinie. Reklamę tej organizacji, w postaci blogowego virala i licznych wzmianek w komiksie można znaleźć we wszystkich numerach "Konstruktu". Są też ludzie, którzy szukają dostępu do takiego źródła finansowania i zadają mi pytania dotyczące pieniędzy. Na takie pytania nie lubię odpowiadać i najczęściej nie odpowiadam.
Skąd tak długa przerwa pomiędzy 2 i 3 zeszytem?
Były różne powody, nie wszystkie związane z działaniem Wydawnictwa. O tych związanych z pracą Czarnej Materii kilka razy informowałem w różnych miejscach. Głównie chodziło o pozyskanie dodatkowych funduszy i zbudowanie bazy promocyjnej, która pozwoli wyjść poza fora internetowe i Facebooka. Udało się, choć gdyby się nie powiodło i tak komiksy zostałyby wydane. Do końca roku wyjdą jeszcze na pewno cztery "Konstrukty" w regularnej serii, czyli cała historia "[Król w Szkarłacie]". Konkretnej daty nie mogę podać w tej chwili.
Twierdziłeś, że planujesz 84 zeszyty "Konstruktu". Wciąż podtrzymujesz swoje plany? Masz już przemyślaną całą historię, czy to ewoluujący projekt?
Owszem. "Konstrukt" będzie miał 84 części. Trzy ukazały się w ramach serii "Czarna Materia Prezentuje". Kolejne części ukazywać się będą pod szyldem "Konstrukt". Wszystkie będą wydane w formie zeszytów. Pozostaje jeszcze część "0", która ukaże się wraz z kolejnymi zeszytami CMP w ramach wyjaśniania niektórych wątków, które miały miejsce przed pierwszą częścią "CMP: Konstrukt #1".
Historia jest przemyślana od początku do końca z małymi lukami na pojedyncze historie, które nie będą miały większego związku z głównym wątkiem. Plan, według którego powstaje Konstrukt nie przeszkadza ewoluować całości historii. Jest idea bardzo płynnego rozumienia czasu i pamięci poparta kilkoma teoriami, które będą zwerbalizowane - choć nie wszystkie - w pierwszych czterech częściach "Konstruktu". Abstrakcyjna forma opowiadania historii dopuszcza możliwości modyfikacji niektórych elementów, jednak mając w zamyśle konkretny plan wydarzeń nie mogę zbytnio oddalać się od początkowych założeń.
Krótko: jest szkielet, idea, najważniejsze wydarzenia, całościowa koncepcja i kilka znaczących zwrotów akcji. Reszta płynie, ale w granicach wyobraźni. Czyli dla każdego to inna odległość.
Wraz z pierwszym numerem "Konstruktu" komiks nabierze większej spójności fabularnej. Chociażby ze względu na przeniesienie akcji z Konstrukcji do małego miasteczka na wschodzie Polski.**
"Konstrukt" budzi skrajne reakcje - zarówno wśród krytyków jak i czytelników. Czy jesteś zadowolony z odbioru komiksu, czy spodziewałeś się czegoś innego?
Skrajne reakcje to najlepsze, co może spotkać tego typu produkcję.
Wydaje mi się, że "Konstrukt" bazuje na nieco podobnym założeniu co serial "Lost" - stawiać jak najwięcej pytań i zwlekać z udzielaniem odpowiedzi. Nie boisz się, że twoja seria podzieli losy "Lost", które od 4 sezonu uważane jest za kiepski serial? Że odpowiedzi nie zadowolą czytelników?
Rozrywka nie polega na tym, żeby wyjaśniać, tylko na tym, żeby zaciekawiać i pobudzać do myślenia.
Jeśli chodzi o wspomniany serial wraz z jego odniesieniem do Konstruktu, to w serii komiksowej większy nacisk zostanie położony na para-naukowe, nie mistyczne widzenie rzeczywistości. Tak jak w "Lostach" grupa naukowców parała się swego rodzaju skrajną nauką, tak w Konstrukcie ta "nauka" będzie narzędziem do przesunięcia skrajności do maksimum. Bardziej "Fringe" niż "Lost". Ale bez FBI. Bez wielu rzeczy. W zasadzie to zupełnie coś innego. Korzystam tylko z niektórych elementów.
Nie boisz się, że eksperymenty narracyjne i komplikacje fabularne odstraszają czytelników?
Do tej pory wytrzymali.
Tak jak mówiłem wcześniej. W kolejnych "Konstruktach" będzie lżej, będzie mniej "eksperymentów" z formą opowieści.
Forma, z jaką spotkali się czytelnicy w komiksach "CMP: Konstrukt" nie jest nawet do końca eksperymentem. Jest to zaburzenie, które wynika bezpośrednio z fabuły.
Planujesz grę RPG, figurki, różne akcje poboczne. "Konstrukt" ma odpowiednią bazę fanów, by startować z takimi inicjatywami?
RPG prawdopodobnie ewoluuje w planszówkę. Każda akcja poboczna powiększa już istniejącą bazę. Zdaję sobie sprawę, że nie każda osoba, która kupuje "Konstrukt" będzie zainteresowana figurkami. Dlatego figurki - czy raczej kolekcjonerskie zabawki dla dorosłych - nie będą wypuszczane na rynek w taki sposób jak komiksy. Samo słowo "kolekcjonerski" kłóci się z taką masowością.
Figurki będą na pewno. Ciągle zastanawiamy się nad materiałem. Na początek Mięsna Kobieta. Być może w dwóch wersjach.
Jaką rolę w "Konstrukcie" odgrywa Lublin?
Istotny jest tutaj kontekst miejsca, który buduje głębię znaczeniową "Konstruktu". Jeden z bohaterów jest moją interpretacją Widzącego z Lublina - cadyka, który według legend jednym spojrzeniem potrafił zliczyć liście na drzewie.
W "CMP: Konstrukt" #2,5 i 3 jeden z "Uśmiechniętych Gości" mówi coś, co jest bezpośrednim odniesieniem do historii Horowica (cadyka), a co jest podpowiedzią, że ten bohater komiksu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Odniesień do wierzeń i mitologii hebrajskiej i historii Lublina będzie więcej. Warto wspomnieć tutaj o Mięsnej Kobiecie, której imię po raz pierwszy wymawia Stix podczas swojej rozmowy z Aumbachem w trzecim "CMP: Konstrukt". Choć akurat w przypadku tej bohaterki komiksu nie jest istotny Lublin, a miks mitologii hebrajskiej i Cthulhu.
Ponadto umieszczenie akcji w Lublinie i okolicach samo przez się tworzy więź z czytelnikiem. I to niekoniecznie takim, który przepada za historyjkami obrazkowymi.
Niebawem uruchomimy stronę internetową, gdzie będzie ewoluująca mapa województwa lubelskiego. Będzie Lublin z Wieżą, pewna miejscowość, gdzie będzie miała miejsce akcja czterech "Konstruktów", oraz inne miasto, które - niezmiernie mi przykro - ulegnie zagładzie.
Zapraszam również na bloga komiksu "Konstrukt", gdzie umieściłem odniesienia kulturowe, które można znaleźć w pierwszej części komiksu "CMP: Konstrukt".
Kim jest i skąd się wziął Jakub Kijuc? Skąd twoja fascynacja zeszytówkami i komiksami spod TM-Semic? Jakie są twoje komiksowe inspiracje?
Komiksami wydawanymi przez TM-Semic zafascynowałem się w 1990 roku. Czyli na samym początku działalności tego wydawnictwa. Potem komiks zastąpiła "sztuka wysoka". Ostatecznie, szukając swojego środka wyrazu sięgnąłem po komiks w instalacjach przestrzennych. Komiks w realizacji "Hiperactive Stix: Materia:, którą kawał czasu temu wmontowałem w rzeczywistość dla Galerii Białej podczas Transgresji Wyobraźni w Lublinie, był swego rodzaju zaburzeniem rzeczywistości. Był i komiksem w formie zeszytu i czymś, co dopełnia rzeczywistość. Budował relacje pomiędzy światem materialnym, a tym, co umykało odbiorcom realizacji. Połączeniem świata wyimaginowanego z rzeczywistym.
Można powiedzieć, że ten komiks był pierwszym "Konstruktem", choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem.
"Konstrukt" na chwilę pojawił się również w Lubelskim ,,Oporniku". We wcześniejszej, bardziej "dziecinnej" wersji.
Przez kilka lat parałem się wielkoformatowym malarstwem sztalugowym. Niedawno sprzedałem nawet jeden ze swoich obrazów olejnych. Malowałbym dalej, ale to odrobinę mniej fajne od opowiadania abstrakcyjnych historii, rysowania i udzielania wywiadów. Moje zamiłowanie do koloru i malarstwa w ogóle jest ważnym elementem komiksów spod znaku "Konstrukcji".
Wielce inspirujące komiksy pisze i ilustruje duet twórców: Henry Hop i George Zaunhopfen. Wszystkim polecam zaznajomienie się z ich twórczością.
Jaka przyszłość czeka "Konstrukt"? Wspominasz o inspiracjach mitologią Cthulhu i Stephenem Kingiem - to chwyt marketingowy, czy naprawdę chcesz się wesprzeć znanymi markami?
Banalne stwierdzenie, że "wszystko już było" tak naprawdę jest zdaniem pełnym optymizmu, bo pokazuje świadomość twórców - wiedzę o tym, jak ważna jest pamięć. Całkiem możliwe, że jest ona najistotniejszym elementem funkcjonowania cywilizacji. Dlatego nie nazywałbym tego "wspieraniem się markami", a budowaniem ciągłości zapisu pamięci przez twórcze nawiązania.
Nawiązania do Cthulhu pojawiają się już w części trzeciej "CMP: Konstrukt". To samo tyczy się "[Króla w Szkarłacie]", który jest zapowiadany na ostatnich stronach tego samego komiksu... to nawiązanie do Kinga. Będzie trochę serialowego "Bastionu", ale tylko troszkę. Ponadto coś z "Desperacji", "Regulatorów", "Bezsenności", "To".
W zasadzie cała intryga ma swoje korzenie [macki?] w specyficznym spojrzeniu, dziwacznej interpretacji mitów Cthulhu. A przecież King garściami czerpie z Lovecraftowej mitologii...
_**Wywiad przeprowadzany drogą mailową. Odpowiedzi Jakuba Kijuca pozostały niezredagowane, poddałem je jedynie drobnej korekcie.**_