publicystyka(strona 44/78)

Zamieszanie wokół rozwodu z perfekcyjną panią domu okazało się zbawienne dla jego kariery. Nie dość, że Jacek Rozenek (44 l.) dołączył do serialu "Barwy szczęścia", to teraz będzie się sprawdzał jako gospodarz śniadaniowego programu! Jak dowiedział się Fakt, aktor zadebiutuje w nadchodzących tygodniach w telewizyjnej Dwójce jako prowadzący "Pytania na śniadanie".

Jan Paszkowski był jednym z najbardziej sympatycznych uczestników programu "Masterchef". Na pierwszy rzut oka niepozorny chłopak ujął jurorów porgramu oryginalnym smakiem i pasją, z którą tworzy swoje kulinarne potrawy. Jak się jednak okazało, nie tylko gotowanie jest miłością Janka. Z wykształcenia chłopak jest muzykiem i jak udowodnił w programie, miłość do instrumentów i jaki do gotowania nie muszą się wykluczać. Co słychać u zdolnego kucharza-amatora? Janek przeszedł ogromną metamorfozę! Przekonajcie się sami, oglądając naszą galerię i zamieszczony na jej końcu fragment rozmowy z muzykiem!

Programy śniadaniowe to ważna pozycja w telewizyjnej ramówce. Niemal wszystkie główne stacje mają w swojej ofercie poranne magazyny, które codziennie przyciągają przed telewizory kilkanascie procent widzów. Choć poranne programy są chętnie oglądane przez Polaków, medioznawcy nie mają na ich temat najlepszej opinii. Poranne pasmo krytykowane jest głównie za prezentowanie widzom medialnej sieczki, przemienne poruszanie trywialnej i sensacyjnej tematyki. Jakiś czas temu tygodnik Wprost uznał programy śniadaniowe za jedne z najbardziej szkodliwych produkcji, które znajdują się w czołówce telewizyjnych "ogłupiaczy".

Medialne transfery są wpisane w dziennikarski zawód. Największe gwiazdy szklanego ekranu często lawirują pomiędzy telewizyjnymi stacjami, choć nie wszystkim zmiany telewizyjnego szyldu wychodzą na dobre. Bywa tak, że po krótkim czasie w nowej stacji dziennikarze niespodziewanie zostają na lodzie. Ostatnio boleśnie przekonał się o tym Hubert Urbański, z którego zaledwie po dwóch latach, zrezygnowała telewizyjna Dwójka. Można zauważyć, że zwłaszcza transfer do telewizji publicznej często kończy się dla dziennikarzy porażką. Zobaczcie, które byłe gwiazdy TVN gorzko żałują swojej decyzji o przejściu do TVP.

Kinga Rusin to jedna z najczęściej krytykowanych prezenterek TVN. Nieprzychylne komentarze na temat dziennikarki płyną nie tylko ze strony widzów, ale przede wszystkim ze strony kolegów z własnej stacji. Jakiś czas temu z prezenterki ostro szydził Czesław Mozil, teraz wtóruje mu Wojewódzki. Na łamach felietonu dla magazynu "Chimera" showman zarzucił gospodyni DD TVN arogancję, poczucie wyższości i fałszywy medialny wizerunek, który jego zdaniem, niewiele ma wspólnego z tym, jaka jest naprawdę. Wojewódzki twierdzi, że Rusin "jest utrapieniem dla personelu telewizyjnego ze swoim tupetem i poczuciem wyższości".

Kreatywność i profesjonalizm internautów często bywają zgubne dla dziennikarzy. Krążące w sieci fotomontaże i zabawne przeróbki zdjęć bywają tak realistyczne, że niektórzy biorą je za oryginały. Ostatnio tego typu wpadkę ze zdjęciem zaliczyły Wiadomości, używając do materiału o filmie na temat śmierci Osamy bin Ladena internetowego mema! Kto przeoczył joystick w dłoni Baracka Obamy i popcorn u Hilary Clinton? Zobaczcie sami! Kompromitujący dla stacji materiał zamieściliśmy na końcu galerii!

Przejście Agnieszki Szulim z TVP do TVN niewątpliwie było jednym z najgłośniejszych telewizyjnych transferów minionego roku. Ta zmiana barw dziennikarki nie była jednak zaskoczeniem. Od czasu głośnej wpadki Szulim podczas Pytania na śniadanie, kiedy gość programu wytknął jej kłamstwo dotyczące marihuany, jej kariera w TVP została poważnie zagrożona.

Mimo iż Chiny to jedno z największych i najludniejszych państw świata, właśnie tam młoda polska studentka od jakiegoś czasu robi telewizyjną karierę. Dziewczyna, która wśród chińskich widzów znana jest jako Cui Hua, prowadzi swój własny, kulinarny program, w którym odkrywa przed widzami tajemnice wschodniej kuchni. Poznajcie niezwykłą historię Polki, która podbija serca chińskich telewidzów!

TVN i TVN24 po raz piąty będą pokazywać relacje z finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na rzecz akcji licytowane będą też przedmioty związane z produkcjami stacji, w tym stół ze starego studia Faktów, którego dotyczy pamiętna wpadka Kamila Durczoka oraz imponujące nakrycie głowy Moniki Olejnik, w którym prowadziła jedno z wydań Kropki nad i podczas Euro 2012.

Emitowana jesienią seria programu „Tomasz Lis na żywo” w porównaniu do analogicznego okresu ub.r. straciła 250 tys. widzów. TVP2 w czasie emisji talk-show zajęła drugie miejsce w rynku telewizyjnym. Wpływy z reklam wyniosły 9,8 mln zł.

Medialny debiut Poli Lis, czyli fotoreportaż córki redaktora naczelnego Newsweeka, który pojawił się niedawno w sieci wywołał lawinę komentarzy. Zuchwała promocja Tomasza Lisa i jego córki zarazem, od razu spotkała się z krytyką i zarzutami, że dziennikarz powoli wprowadza swoją latorośl do medialnej branży. Cała zaś akcja zatytułowana "Dzień z życia" bardziej przypomina propagandę niż prawdziwą relację z codziennych zajęć wziętego publicysty.

Kamil Durczok, nigdy nie należał do przesadnie korpulentnych, jednak do idealnej sylwetki również sporo mu brakowało. Ostatnio jednak szef Faktów zaskoczył swoim odmienionym wyglądem, w którym wyraźnie brakuje kilku nadprogramowych kilogramów. Durczok, który pojawił się ostatnio na gali konkursu Męska Rzecz 2012 był jednym z najlepiej prezentujących się dziennikarzy, a spadek wagi wyraźnie wyszedł mu na dobre.

Jolanta Pieńkowska dziś jest jedną z wielu prezenterek porannego programu Dzień dobry TVN i na dodatek jedną z najmniej lubianych przez telewidzów. Aż trudno uwierzyć, że kilkanascie lat temu była czołową twarzą TVP, prezenterką głównego serwisu informacyjnego - Wiadomości. Dla starszych widzów, którzy kojarzą dziennikarkę ze wspomnianego programu, ale i innych publicystycznych produkcji prowadzonych nie tylko na antenie TVP, ale i w Radiowej Trójce (Pieńkowska do 2006 roku była gospodynią Salonu Politycznego) losy jej kariery wydają się przewrotne.

Od debiutu Beaty Tadli na antenie TVP minął już miesiąc i dziś już nikt nie powinien mieć wątpliwości, że decyzja o odejściu z TVN była dla dziennikarki wyjątkowo korzystna. Choć początkowo mówiło się jedynie o tym, że Tadla dołączy do zespołu Wiadomości, teraz okazuje się, że włodarze TVP chętnie widzą prezenterkę również w innych programach. Jak poinformował portal Wirtualnemedia, Tadla już niebawem będzie prowadzić poranny program Kawa czy herbata?.

Jak wiadomo, Dorota Wellman do nieśmiałych nie należy. Za odwagę w prezentowaniu swoich poglądów i otarte podejście do swoich fizycznych niedoskonałości cenią ją zresztą widzowie. Ostatnio gwiazda znów zakończyła, udzielając "Newsweek'owi" obszernego wywiadu na temat edukacji seksualnej, w którym sporo miejsca poświęca nie tylko kwestii nauczania, ale i własnym doświadczeniom.

Agnieszka Kaczorowska, znana widzom przede wszystkim z roli Bożenki w serialu "Klan" powoli odchodzi od wizerunku grzecznej dziewczynki. Młoda aktorka coraz śmielej pokazuje swoje wdzięki i częściej pojawia się w telewizyjnych produkcjach, nie tylko tych związanych z serialem. Jakiś czas temu ulubienica widzów wystąpiła w śniadaniowym programie, gdzie pokazała, że nie tylko taniec i aktorstwo są jej pasją, ale również gotowanie. Widzowie najbardziej zwracają jednak uwagę na ogromną metamorfozę dziewczyny, która dorastała na ich oczach i z dziecka zmieniła się w młodą kobietę.

Jarosław Kuźniar znów pokazał, że jest nadgorliwym obrońcą swojej stacji, nawet gdy jego walka o dobre imię pracodawcy ociera o śmieszność. Jak już wiemy, dziennikarz porannego pasma TVN 24 z trudem przyjmuje krytykę pod swoim adresem, czego dał dowód podczas słynnej akcji "zwolnij Kuźniara", alergiczne też reaguje na żarty z TVN. Gdy w sieci pojawił się kompromitujący dla kanału informacyjnego stacji filmik, który ujawnił, że rzekoma transmisja zza oceanu w istocie była przekazem... z Ursynowa, Kuźniar nie omieszkał potępić demaskatorów tej telewizyjnej wpadki.

Niedawny powrót Mariusza Max Kolonko do telewizji wywołał lawinę komentarzy. Nie jest tajemnicą, że wyrazisty korespondent od początku swojej kariery dzieli dziennikarskie środowisko. Wśród byłych współpracowników z TVP nie brakuje krytyków, którzy zarzucają Kolonce brak profesjonalizmu, nierzetelność i koloryzowanie rzeczywistości. Jednak sam korespondent, w typowy dla siebie sposób odpiera zarzuty pod swoim adresem. W jednym z tygodników wprost sugeruje, że niepochlebne opnie wynikają po prostu z... zazdrości.

Edyta Górniak w tym roku skończyła 40 lat. Jak sama twierdzi, nigdy nie czuła się lepiej: jej życie uczuciowe kwitnie, a fani wspierają jak nigdy dotąd. W wywiadach podkreśla, że dopiero teraz, gdy wchodzi w wiek dojrzały, potrafi naprawdę cieszyć się życiem i z niego korzystać.