Magda Gessler(strona 29/1)

Jak wiadomo, królowa kulinarnych programów z marketingowymi nowinkami jest za pan brat. Jurorka Masterchef od dawna jest aktywną użytkowniczką Facebooka, gdzie często komunikuje się ze swoimi fanami. Choć większość z nas zdążyło już przywyknąć do często zaskakujących postów Magdy Gessler, te, które pojawiły się na profilu gwiazdy ostatniej nocy należą do wyjątkowo dziwnych. Czyżby to kolejna PR-owa wpadka kuchennej rewolucjonistki, a może ktoś zrobił Gessler psikusa?

Magda Gessler coraz częściej krytykuje media, za wytykanie gwiazdom wizerunkowych wpadek. Tym razem staje jednak nie tyle w swojej w obronie, ale koleżanki z TVN. Jurorka Masterchef skomentowała słynną aferę z metryką Perfekcyjnej Pani domu, która po wejściu do show biznesu odjęła sobie 10 lat. Magda Gessler nie widzi w tym nic złego i murem stoi za Rozenek: "Popieram Panią Domu, powinna mówić, że ma 10 lat mniej!"

Choć dla fanów programu Masterchef koniec pierwszej edycji to z pewnością powód do smutku, niektórzy zapewne odetchną z ulgą. Kto konkretnie? Jurorki programu Magda Gessler i Anna Starmach, które już nawet nie kryją wzajemnej niechęci. Finał kulinarnego show dobitnie pokazał, że panie nie pałają do siebie sympatią. Jurorki wzajemnie podważały swoje kompetencje wydając kompletnie przeciwstawne kulinarne werdykty przygotowanym przez finalistów daniom. Te wyjątkowo niepoważne przepychanki podczas finału wprowadzały w zakłopotanie nie tylko widzów, ale przede wszystkim młodych kucharzy, kompetentnie skonfundowanych opiniami jurorek.

Jak doskonale wiemy, Magda Gessler nie oszczędza bohaterów swoich programów. Jej maniery, delikatnie mówiąc, pozostawiają wiele do życzenia, ale tym razem restauratorka naprawdę przesadziła. Podczas rozmowy z prezesem "Villi Toscania", panią Bogusławą, Magda Gessler by zwiększyć siłę perswazji, postanowiła obrzucić mało zaangażowaną w metamorfozę kobietę... orzechami! A żeby było jeszcze bardziej wyraziście, opatrzyła ten wymowny gest ostrym komentarzem rodem z filmów grozy. - Wiesz co ja bym chciała z Tobą zrobić? - zapytała wskazując na orzech, umieszczony w dziadku do orzechów. - Zabiłabym cię, zgniotłabym cię, jak tego orzecha - podsumowała, głośno zgniatając łupinę orzecha. Takie zachowanie zdecydowanie nie spodobało się fanom jej programów, nie wspominając już o samej zaatakowanej.

Choć w mediach od lat lansowany jest kult szczupłego, czasami aż do przesady, kobiecego ciała, przybywa gwiazd szklanego ekranu, które skutecznie opierają się temu trendowi. Zamiast wychudzonej, chłopięcej sylwetki stawiają na kobiecość w pełnym wydaniu, którą umiejętnie podkreślają trafnie dobranymi kreacjami. Tym samym skutecznie walczą ze stereotypem, że przed telewizyjnymi kamerami - które wszystkim dodają kilogramów - jest miejsce tylko dla chudzielców.

Można się było spodziewać, że krytyczna recenzja katowickiego restauratora Grzegorza Jędraka pod adresem najnowszego lokalu Magdy Gessler nie przypadnie jej do smaku. Na odpowiedź kulinarnej celebrytki nie trzeba było długo czekać. Autorka Kuchennych rewolucji odniosła się do miażdżącej krytyki jaką wystosował pod jej adresem właściciel "Szynku Old Fashioned" i broni się przed zarzutami, mówiąc: "Nie jestem archeologiem-kucharzem. [...] Nie staram się odtwarzać potraw z domowych przepisów jedynie interpretuję kuchnię śląską".

Najsłynniejsza kulinarna celebrytka znów znalazła się w ogniu krytyki. Kilka dni temu media obiegła wiadomość, że bohaterowie ostatniego odcinka Kuchennych rewolucji szykują restauratorce proces za zniesławienie oburzeni tym, jak przedstawiono ich w ostatnim wyemitowanym odcinku popularnego porgramu. Teraz ostre słowa pod adresem gwiazdy TVN padają ze strony jej własnego, restauratorskiego środowiska w związku z najnowszym lokalem gastronomicznej potentatki, katowicką restauracją - Kryształowa.

Ostatnia, wyjątkowo emocjonująca rewolucja Magdy Gessler w Goczałkowicach Zdroju będzie miała ciąg dalszy.

Jak wiadomo, skromność nie jest najmocniejszą stroną Magdy Gessler. Nie jest to tajemnicą dla nikogo, kto choć raz widział kulinarną celebrytkę w telewizji czy czytał z nią wywiad w kolorowych magazynach. Jednak nawet ci, którzy wiedzą co nieco o pretensjonalnym stylu bycia gwiazdy, musieli być zdziwieni, jak wysokie mniemanie o sobie samej ma jurorka MasterChef. W ostatnich kulisach sławy programu Uwaga poświęconym sukcesowi tej znanej restauratorki, Magda Gessler zaprezentowała się jako wyjątkowo bezkrytyczna osoba. Zaś to, co o sobie mówi, jest tak odrealnione, że może wzbudzać tylko śmiech Bo jak inaczej oceniać wypowiedzi celebrytki o tym, że "jest ulubioną maskotką w Polsce", "przekroczyła barierę wieku" i nie znosi konfliktów?

Jak wiadomo, skromność nie jest najmocniejszą stroną Magdy Gessler. Nie jest to tajemnicą dla nikogo, kto choć raz widział kulinarną celebrytkę w telewizji czy czytał z nią wywiad w kolorowych magazynach. Jednak nawet ci, którzy wiedzą co nieco o pretensjonalnym stylu bycia gwiazdy, musieli być zdziwieni, jak wysokie mniemanie o sobie samej ma jurorka MasterChef. W ostatnich kulisach sławy programu Uwaga poświęconym sukcesowi tej znanej restauratorki, Magda Gessler zaprezentowała się jako wyjątkowo bezkrytyczna osoba. Zaś to, co o sobie mówi, jest tak odrealnione, że może wzbudzać tylko śmiech Bo jak inaczej oceniać wypowiedzi celebrytki o tym, że "jest ulubioną maskotką w Polsce", "przekroczyła barierę wieku" i nie znosi konfliktów?

W ostatnim odcinku Kuchennych Rewolucji ekscentryczna restauratorka znów dała pokaz swoich widowiskowych możliwości. Tym razem Gessler nie tylko solidnie rzucała tzw. "mięsem", ale też pierożkami i kuchennymi naczyniami. O ile soczyste epitety i nawet najtwardsze pierożki fizycznej krzywdy nikomu nie zrobiły, to już latająca blacha o mało nie uderzyła w pracownicę restauracji! Choć rewolucja w lubelskim "Orient Expressie", który dawno zboczył z dobrego, kulinarnego kursu, do najprostszych nie należała, metody Gessler coraz częściej budzą poruszenie.

Ostatni odcinek MasterChef był kolejnym popisem bezlitosnego jury i ogromnych emocji, które targają uczestnikami. Tym razem na planie programu polały się łzy, gdy jedna z uczestniczek odmówiła wykonania zadania. Problemem okazało się przyrządzenie królika, który niektórym bardziej niż z jedzeniem kojarzy się z rozkosznym domowym pupilem. Były więc łzy, groźby eliminacji z programu, a na koniec zaskakujący werdykt jury.

Jak wiadomo, wizerunek jest dla gwiazd telewizji najważniejszy. To on decyduje, do jakich produkcji będą angażowane, jakie projekty pozatelewizyjne zrealizują i jak będą o nich pisały gazety.

Dziennikarze, prezenterzy, celebryci uważają na informacje, jakie wypuszczają na swój temat do prasy. Jednak czasem zdarzy im się wspomnieć o jakimś nieoczekiwanym wydarzeniu, a potem w ogóle o tym nie pamiętać. My chętnie im przypomnimy!

Choć z wykształcenia jest absolwentką sztuk pięknych to z gotowania zrobiła swój znak rozpoznawczy i niesamowity biznes, na którym zarabia krocie. Bo Magda Gessler to już nie tylko właścicielka licznych restauracji, ale prawdziwy rynkowy konglomerat. Wystarczyło, że Kuchenne Rewolucje zrobiły z niej najpopularniejszą kulinarną celebrytkę. Teraz Gessler to już prawdziwie ceniona na rynku marka, która nieźle na siebie zarabia. Według niektórych szacunków nawet 4 mln rocznie. Jak to możliwe?

Niedawny ranking "Wprost" na najgłupsze telewizyjne programy nie spodobał się najsłynniejszej kulinarnej celebrytce. Magda Gessler jest oburzona, że jej Kuchenne Rewolucje uznano za jedną z najbardziej ogłupiających produkcji - a właściwie jedną z trzech głównych - i nie zostawiła tego zestawienia bez ostrego komentarza. - Ja ogłupiam? Wciskam kit? Ktoś chyba nie wie co mówi... - z niedowierzaniem napisała na swoim Facebooku, twierdząc, że skoro tak chętnie oglądają ją Polacy, to jej program po prostu nie może być "durny".

Niedawny ranking "Wprost" na najgłupsze telewizyjne programy nie spodobał się najsłynniejszej kulinarnej celebrytce. Magda Gessler jest oburzona, że jej Kuchenne Rewolucje uznano za jedną z najbardziej ogłupiających produkcji - a właściwie jedną z trzech głównych - i nie zostawiła tego zestawienia bez ostrego komentarza. - Ja ogłupiam? Wciskam kit? Ktoś chyba nie wie co mówi... - z niedowierzaniem napisała na swoim Facebooku, twierdząc, że skoro tak chętnie oglądają ją Polacy, to jej program po prostu nie może być "durny".