"Superstarcie" nie wróci na antenę
Choć innej decyzji wobec programu, który od początku wzbudzał wiele negatywnych opinii, raczej się nie spodziewano, władze TVP2, rezygnując z "Superstarcia", przyznały się do porażki. O tej zresztą mówiło się już po emisji premierowego odcinka, kiedy okazało się, że widowisko gromadzi bardzo małą widownię. Średnio poczynania 10 artystów, którzy w każdym odcinku mierzyli się na scenie z innym gatunkiem muzycznym, śledziło 1,07 mln osób. Zdaniem dyrektora Dwójki, o słabych wynikach przesądziła pora emisji. W rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl, Jerzy Kapuściński podkreśla, że w swoim paśmie "Superstarcie" miało niezwykle mocną konkurencję w postaci "Tańca z gwiazdami" czy TVN-owskiego "Superkina".
Mimo pokładanych w "Superstarciu" nadziei, promowaniu go na ambitną formę rozrywki i zapewnieniach o walorach edukacyjnych, show nie stało się hitem. Widzów nie przekonały ani zaangażowane do udziału w programie gwiazdy, ani wybitne nazwiska świata mediów i muzyki zasiadające w jury. Niewielkie grono fanów, które skupiło się wokół programu, pokazuje, że źródłem jego porażki nie była formuła, a nieudolność TVP. Internauci nie zostawiają na telewizji suchej nitki, wytykając władzom Dwójki realizację programu naprędce (zapowiedź show pojawiła się zaledwie kilka tygodni przed premierą) i fatalną porę emisji.
"Superstarcie nie wypaliło, bo wpadli na ten pomysł miesiąc przed jego realizacją" - czytamy na forum serwisu wirtualnemedia.pl.
"Szkoda i to wielka. Zła godzina emisji, formuła kapitalna" - dodaje ktoś inny.
Trudno doszukać się też konsekwencji w działaniach twórców programu, którzy już po pierwszym odcinku wymienili jurora-profesjonalistę na serialową gwiazdę.
Wszystko wskazuje więc na to, że Natasza Urbańska, która wygrała program, będzie jego jedyną laureatką. Nikt poza nią nie będzie mógł pochwalić się tytułem najbardziej wszechstronnego artysty w show-biznesie.