Strach przed Strażnikami
Sprawie dużo miejsca poświęca prestiżowy serwis komiksowy Bleeding Cool. Jego redaktor Rich Johnston zauważa, że doskonałe wyniki sprzedaży, jakie dzięki premierze filmu Zacka Snydera zaliczył komiks sprawiły, że kontynuacja "Strażników" przestała być tematem tabu.
04.02.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:11
Do tej pory nikt nie planował dopisywać prequeli ani sequeli do arcydzieła Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa. Oryginalnego, bardzo przemyślanego kształtu 12-zeszytowej serii bronił były szef DC Comics - Paul Levitz. Johnston zauważa, że choć kontakty Moore'a i Levitza nie były idealne (to podczas jego rządów Moore zerwał współpracę z DC Comics i wycofał się ze wszystkich projektów poza realizowaną przez WildStorm "Ligą Niezwykłych Dżentelmenów"), to szef DC do końca pozostał lojalny wobec słynnego scenarzysty i jego najwybitniejszego dzieła. Johnston powołuje się nawet na plotki, jakoby Levitz osobiście interweniował, gdy pojawił się pomysł zrealizowania "Strażników 2". Zdaniem Levitza żerowanie na sukcesie oryginalnej serii wywołałoby bardzo złe wrażenie w środowisku twórców.
Jednak era Levitza się skończyła, a jego zastępcą jest o wiele bardziej pragmatyczny Dan DiDio. Zdaniem Johnstona DiDio nie będzie miał skrupułów swojego poprzednika. Zwłaszcza, że przy okazji realizowania ekranizacji "Strażników", komiksowy oryginał stał się najlepiej sprzedającym się tytułem w historii wydawnictwa.Sam film, choć nie rozbił banku, również przyniósł zyski (zarobił ponad 180 milionów dolarów, przy 130 milionach wydanych na produkcję). Kontynuacja komiksu mogłaby więc być naturalnym materiałem na scenariusz drugiego filmu.
Pewne ruchy już zostały poczynione. Jak zauważa Johnston Roschach pojawił się w wydawanej przez DC serii Countdown. (Jak słusznie zauważyły Kolorowe Zeszyty, Rorschach się w serii nie pojawił, jego wizerunek został tylko wykorzystany na potrzeby artykułu mówiącego o serii). Prawdopodobnie też jeden z multiversów DC zaplanowany był, jako oryginalny świat Strażników.
Kto mógłby stworzyć ten ryzykowny komiks? Napisanie kontynuacji (lub prequelu) zostanie wpierw zaproponowane Moore'owi i Gibbonsowi, wiadomo jednak, że Moore odmówi. Co dalej? Redaktor Bleeding Cool spekuluje, że jego miejsce mogliby zająć Jim Baike, Rich Veight, Gene Ha lub Zander Cannon, którzy już wcześniej przejmowali serie po Brytyjczyku. Dobrym wyjściem mogłoby być także, gdyby projekt powierzyć w całości Dave'owi Gibbonsowi.
Podobno pytany o to Gibbons odpowiedział tylko: "Hurm..."