Serialowa Donna ma już 45 lat. Zobaczcie, jak się zmieniła Tori Spelling
[GALERIA]
Tori Spelling właśnie skończyła 45 lat. Choć w show-biznesie i świecie filmowym jest od dziecka, to wciąż jej najsłynniejszą rolą pozostaje postać Donny w serialu "Beverly Hills, 90210". Mimo że w swojej ponad 20-letniej karierze wystąpiła w licznych produkcjach, jej talent nikogo nie zachwycił na tyle, aby mogła osiągnąć spektakularny sukces. Nie pomogło nawet wstawiennictwo wpływowego ojca, który skrupulatnie zaplanował życie swojej córki.
Pokaźny majątek i znajomości nie uchroniły jej jednak przed wieloma dramatami, które znienacka zgotował dla niej los. Choć zawsze starała się wychodzić z nich obronną ręką, to ostatnio aktorka znów przeżywa poważne kłopoty. Najpierw okazało się, że nie może liczyć na wsparcie męża, a później borykała się z poważnymi problemami finansowymi.
Skazana na sukces
Tori od urodzenia była skazana na sukces. Jej ojciec dokładnie zaplanował dla niej karierę. Dokonał wszelkich starań, aby jego pociecha jak najszybciej została gwiazdą szklanego ekranu. Lekcje aktorstwa od szóstego roku życia, zawrotna fortuna, a przede wszystkim możliwość obsadzenia młodziutkiej Spelling w telewizyjnych rolach, miały utorować jej drogę do wielkiej sławy.
Mimo usilnych starań Aarona Spellinga, kariera jego córki nie wyglądała tak, jak to sobie wymarzył. Owszem, Tori zadebiutowała na ekranie już jako siedmiolatka, występując gościnnie w filmie "Vega$", potem zagrała w takich produkcjach, jak: "Shooting Stars", "T.J. Hooker", "The Three Kings" i "Hotel". Jednak wciąż nie zaspokajało to ambicji jej ojca.
Serial przyniósł jej sławę
Przełomem okazała się rola Donny w kultowym serialu dla nastolatków "Beverly Hills 90210". Produkcja przyniosła jej ogromną popularność i rozpoznawalność. Jednak Spelling nie wiedziała wówczas, że to, co wyglądało jak bajka, już za kilka lat stanie się przekleństwem. Wraz ze sławą na 17-letnią wtedy Tori spadła ostra krytyka i zarzuty o nepotyzm. Wiele osób oskarżało ją, że miała ułatwiony start w show-biznesie.
Niepochlebne komentarze po jej debiucie w "Beverly Hills, 90210" pojawiały się lawinowo. Nie tylko z powodu załatwionej dla Tori roli, ale i, delikatnie mówiąc, trudnej urody dziewczyny. I choć mogłoby się wydawać, że nastolatka może liczyć przynajmniej na wsparcie najbliższych, jej matka nie była dla niej opoką.
Nowa miłość
W opublikowanej kilka lat temu biografii Tori opisała trudne relacje z Candy Spelling, która bez żadnych skrupułów potrafiła powiedzieć córce, że będzie atrakcyjna dopiero, gdy podda się operacji plastycznej.
Prawdziwy rozłam w rodzinie powstał, gdy gwiazda postanowiła rozwieść się z pierwszym mężem, Charliem Shanianem. Głównym powodem oburzenia ojca aktorki był fakt, że niewiele ponad rok od ślubu Tori zdradziła małżonka z innym aktorem. Nowym wybrankiem jej serca był Dean McDermott, za którego wyszła mimo wyraźnego sprzeciwu jej rodziców. Ta decyzja zaskoczyła również świat show-biznesu i podzieliła środowisko na zwolenników i przeciwników Spelling.
Sercowe rozterki
Kochankowie długo i szczegółowo tłumaczyli się kolorowej prasie ze swoich wyborów. Przekonywali, że nie byli stanie pokonać uczucia, które niespodziewanie między nimi wybuchło. Taka szczerość Tori nie spodobała się zdradzonemu mężowi gwiazdy. Charlie Shanian nie szczędził aktorce przykrych słów, nazywając ją publicznie "dziwką".
Mimo to para postanowiła pokazać światu, jak zgranym i kochającym są małżeństwem. Najlepszym sposobem okazało się stworzenie reality-show "Tori i Dean", w którym oboje prezentowali, jak wygląda ich codziennie życie. Niestety, po latach sielanka musiała ustąpić miejsca problemom. I to poważnym...
Burzliwe losy
Burzliwe perypetie Spelling zbiegły się w czasie z chorobą jej ojca. W ostatnich latach życia Aaron cierpiał na Alzheimera i nowotwór. Choć mogłoby się wydawać, że w takich momentach rodzina powinna się jednoczyć, relacje Tori z matką uległy drastycznemu pogorszeniu, a konflikt szybko przeniósł się do mediów. Aktorka nazywała Candy w swoim reality-show pustą zakupoholiczką. W zamian usłyszała, że nie opiekuje się poważnie chorym ojcem.
Prawdziwie dotkliwym ciosem okazał się jednak zmieniony niemal w ostatniej chwili testament producenta. Na jego podstawie, po śmierci Spellinga, jego jedyna córka otrzymała niewiele więcej niż zaprzyjaźnieni z Aaronem manikiurzystka i projektant wnętrz.
Rodzinne zawirowania
Wojna pomiędzy matką i córką trwała przez kilka lat po śmierci Spellinga. Tori nie zamierzała ustąpić i skupiła się na swoim programie i wychowywaniu aż czworga pociech. Idylla trwała do 2013 r., gdy bajkowe życie małżeństwa prysło niczym mydlana bańka.
Pewnego dnia, gdy Tori wyjechała do Kanady, aby tam promować swoją kolejną telewizyjną produkcję, spragniony namiętności McDermott postanowił zaspokoić żądze u boku niejakiej Emily Goodhand. Dean wówczas jeszcze nie wiedział, że trafił na wyjątkowo gadatliwą i szczerą kochankę. Po kilku dniach od ich spotkania w magazynie "US Weekly" ukazał się obszerny wywiad z Emily, opisujący stosunek z gwiazdorem. Oczywiście kobieta nie zapomniała również zdradzić wszystkich pikantnych szczegółów. Gdy ta informacja dotarła do Tori, nie mogła uwierzyć własnym uszom. Z relacji znajomych wynika, że aktorka popadła w depresję i zaczęła szukać pocieszenia w silnych lekach.
Problemy zdrowotne
Rewolucja w życiu Tori gwałtownie odbiła się na jej zdrowiu. Gwiazda tak bardzo schudła, że wielu zarzucało jej, że wpadła w anoreksję. Magazyn "In Touch" podał, że w ciągu jednego miesiąca gwiazda aż kilkukrotnie trafiła do szpitala. Zaczęto plotkować, że jej częste wizyty w ośrodku zdrowia spowodowane są poważnymi zaburzeniami w odżywianiu. Nic dziwnego, jej waga wahała się w granicach 41 kilogramów. Wpływ na przerażający wygląd aktorki miały również przebyte operacje plastyczne, do których otwarcie się przyznaje.
- Poddałam się operacji powiększenia piersi, gdy miałam dwadzieścia kilka lat. Gdybym wtedy wiedziała, że implanty przeszkodzą mi w karmieniu piersią, nie wszczepiłabym ich sobie. Oprócz tego, przeszłam jeszcze zabieg nosa, tak jak prawie każda kobieta w Hollywood - powiedziała.
Spełniona mama
Na początku października 2016 r. aktorka pochwaliła się, że jest w ciąży. W wywiadzie dla magazynu "People" przyznała jednak, że wiadomość o kolejnym dziecku była dużym zaskoczeniem. Spelling i McDermott wychowywali bowiem już czwórkę pociech - synów Finna Daveya i Liama Aarona oraz córki - Stellę Doreen i Hattie Margaret. W marcu br. Tori ogłosiła, że po raz piąty została mamą.
Nowa Tori
Ale to nie oznaczało końca jej problemów. Jakiś czas temu plotkarskie media rozpisywały się o kolejnych kłopotach gwiazdy, tym razem finansowych. Co więcej, coraz głośniej mówiło się o tym, że Dean powrócił do nałogu i znów zażywa narkotyki. Ten jednak utrzymuje, że ukochana jest dla niego najważniejsza i zrobi wszystko dla rodziny. Najwyraźniej miłość uskrzydla aktorkę, bo wróciła do formy i wygląda wprost obłędnie. A wam bardziej podoba się obecna Tori, czy ta z czasów "Beverly Hills"?