Sensacyjne wieści. Robert Gonera widziany na planie "M jak Miłość". Szykuje się wielki powrót?
Rafał Mroczek pokazał zdjęcia z planu "M jak miłość", na których pozuje z Robertem Gonerą. Czyżby dawno niewidziany aktor wrócił na plan produkcji po 17 latach przerwy?
Sensacyjne wieści. Robert Gonera widziany na planie "M jak Miłość". Szykuje się wielki powrót?
Robert Gonera w "M jak miłość" wcielał się w adwokata Jacka Mileckiego, który był partnerem sędzi Marty Mostowiak (Dominika Ostałowska). Ich związek należał do jednego z bardziej lubianych wątków produkcji. I chociaż aktor występował także w innych serialach, m.in. w "Glinie", to z największą sympatią spotykał się właśnie jego bohater z "M jak miłość".
W 2006 r. Gonera niespodziewanie zniknął z "M jak miłość". Później na ekranie pojawiał się coraz rzadziej.
Teraz Rafał Mroczek pokazał nowe zdjęcia z planu serialu i jest na nich Robert Gonera. " Z Robertem poznaliśmy się lata temu, przy nagrywaniu pierwszych odcinków serialu. Miło było spotkać się na planie ponownie", napisał Mroczek.
Wszystko wskazuje na to, że aktor wrócił do "M jak miłość" po 17 latach przerwy.
Załamanie
W 2006 r. Kariera Roberta Gonery załamała się. Nagle przestał występować w "M jak miłość". W serialach pojawiał się jedynie w niewielkich epizodach, które dość szybko znikały ze scenariusza.
Mówiło się, że popularność i gra w telewizji go przerosły. Show-biznes żył kilka lat temu doniesieniami o rzekomym załamaniu aktora. W 2007 r. gruchnęła wiadomość o jego pobycie w ośrodku psychiatrycznym. - Prawda jest taka, że byłem bardzo zmęczony. Reszta to fikcja dopisana przez tych, którym z różnych powodów na tym zależało. Ja pragnąłem po prostu tylko chwili odpoczynku - tłumaczył potem w wywiadzie dla "VIVY!".
Trudna sytuacja
Pomimo wielu ról teatralnych, kinowych i telewizyjnych, ciężko było mu wiązać koniec z końcem. O fatalnej sytuacji materialnej Gonery często donosiła kolorowa prasa. Sam aktor zabrał głos w tej sprawie kilka razy, przy okazji wywiadów lub w programach śniadaniowych. Gdy opadł medialny szum, wiele osób znów o nim zapomniało.
Wielki powrót?
Twórcy "M jak miłość" nigdy nie uśmiercili granego przez Gonerę bohatera, pozostawiając furtkę do powrotu. Sam aktor niejednokrotnie powtarzał, że chętnie wróciłby do serialu: - Byłoby mi bardzo miło wrócić. Nigdy nie mów nigdy. Zawsze wychodzę z tego założenia. Na pewno bym rozważył taką propozycję powrotu. Ja nigdy z aktorstwa nie zrezygnowałem - wyznał w jednym z wywiadów.
Wygląda na to, że produkcja serialu w końcu się do niego odezwała.