"Reguły gry": Słaba kopia oryginału?
Serial "Reguły gry" to polska adaptacja amerykańskiego sitcomu "Rules of Engagement". Nowa produkcja TVN7 opowiada o relacjach łączących kilku przyjaciół, wśród których jest wieloletnie małżeństwo, para narzeczonych i singiel. Twórcy polskiej wersji amerykańskiego hitu nie odeszli zbytnio od oryginału. Twórcy polskiej wersji amerykańskiego hitu nie odeszli zbytnio od oryginału. Czy ta serialowa kalka sprawdza się w naszych realiach? Jak bardzo bohaterowie "Reguł gry" są podobni do swoich zachodnich odpowiedników?
Który lepszy?
Te same miejsca
"Reguły gry" zanotowały dobry start, bijąc zeszłoroczny wynik oglądalności stacji w tym samym czasie antenowym. Jak podały wirtualnemedia.pl, najwięcej widzów miał pierwszy odcinek serialu - śledziło go 370 tys. osób. Kolejne cieszyły się już mniejszą popularnością. Trzeci epizod przyciągnął aż o 100 tys. widzów mniej.
Mimo dużej kampanii promocyjnej, publiczność niechętnie ogląda "Reguły gry". Jest to kolejna produkcja, będąca kopią amerykańskiego serialu, która nie radzi sobie za dobrze na naszym rynku.
Wszyscy kochają seriale?
TVN jeszcze nie otrząsnął się po porażce serii "Wszyscy kochają Romana", a już kolejna produkcja ma szansę zniknąć z anteny w niesławie. Pomysł był dobry, zatem co poszło źle?
Być może twórców "Reguł gry" zgubiła chęć zbyt dokładnego odwzorowania oryginalnej wersji serialu. Mamy tu niemal takie same wnętrza, identyczne sytuacje i bardzo podobnych do siebie bohaterów. Zresztą zobaczcie sami. Porównujemy główne serialowe postaci.
Jeff Bingham / Grzegorz Góralczyk
Bohater ten pracuje w banku na wysokim stanowisku. Ma wspaniałą żonę, którą bardzo kocha. Niestety, nie zawsze potrafi jej to okazać. Jak przystało na twardego faceta, nie lubi zbyt często mówić czułych słówek. Zdecydowanie łatwiej przychodzi mu okazywanie emocji podczas oglądania meczu.
W rolę serialowego maczo w amerykańskiej wersji wciela się Patrick Warburton, natomiast w polskiej - Jan Jankowski.
- Oryginalny serial stanowi drogowskaz odnośnie klimatu produkcji, pozwala narysować szkic postaci. Płyty z oryginałem dostałem przed castingiem, ale aby niczym się nie sugerować, kilka odcinków obejrzałem dopiero, kiedy dowiedziałem się, że dostałem tę rolę. Przygotowując się do przesłuchań skupiłem się na tekście, a ponieważ zostałem wybrany do tej roli, to najwidoczniej dobrze przekazałem esencję postaci. O obsadzie decydowali przecież także producenci oryginału z USA, więc wiedzieli, czego dokładnie szukają, czego oczekują od odtwórcy tej postaci. Muszę jednak przyznać, że nie widzę zbyt dużego podobieństwa między mną, a bohaterem z "Rules of Engagement" - mówił o swojej roli Jankowski.
Audrey Bingham / Magda Góralczyk
Prawdopodobnie jest jedyną osobą na świecie, która rozumie swojego męża. Potrafi przeniknąć przez jego "pancerz". Tak jak on, uwielbia konkurować. Jednak, o ile jej ukochany może kogoś fizycznie "wystraszyć", ona woli nadrabiać swoje braki inteligencją. Umie go podejść i podważyć jego argumenty. Nie ukrywa, że odczuwa wtedy wielką satysfakcję.
Katarzyna Kwiatkowska zdradziła, że nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do tego, jak jej rolę zagrała Megyn Price.
- Oryginalnego serialu nie oglądałam, żeby niczym się nie sugerować. W scenariuszu dość mocno trzymamy się wersji amerykańskiej i to mi już wystarcza. Dla mnie wyznacznikiem jest polski scenariusz, a o nim mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry.
Adam Rhodes / Adam Morawski
Pracuje dla swojego przyjaciela w firmie zajmującej się nieruchomościami. Wraz z narzeczoną zamieszkali razem po dość krótkiej znajomości, dlatego są jeszcze na etapie "docierania się".
Zdecydowanie siedzi w nim jeszcze mały chłopak. Nadal kręcą go gry wideo, rolki czy kreskówki, co chyba nie do końca akceptuje jego narzeczona. Ze względu na ich krótki staż, nie zawsze potrafi wyczuć oczekiwania ukochanej. Są w sobie bardzo zakochani i myślą o wzięciu ślubu. Z niczym się jednak nie spieszą. Chcą nacieszyć się młodością, miłością oraz... nieskrępowanym seksem.
W postać Adama wcielają się Oliver Hudson i Maciej Zakościelny. Zatrudnienie przystojnych aktorów miało przyciągnąć przed ekrany żeńską część widowni. W Polsce ten plan nie sprawdził się...
Jennifer Morgan / Natasza Sznajder
Ta wesoła bohaterka z zawodu jest grafikiem. Pracuje w mieszkaniu, które wynajmuje ze swoim narzeczonym, Adamem. Zanim go poznała, spotykała się z wieloma facetami. Ale wygląda na to, że w końcu znalazła mężczyznę swoich marzeń.
- Obejrzałam ok. 70 proc. oryginalnych odcinków. Chciałam oddać charakter bohaterki, ale jednocześnie staram się za bardzo nie sugerować tym, co zrobiła Bijanca Kajlich, która zagrała Jennifer, czyli pierwowzór Nataszy. Wbrew pozorom nie jest to łatwe – musimy trzymać się narzuconej formy, sprzedać ten rodzaj humoru, ale nie kopiować bezmyślnie oryginału - zdradziła Julia Kamińska.
Russell Dunbar / Jacek Lisowski
Bohater ten większość czasu w pracy spędza oglądając filmy erotyczne na komputerze, podrywając kolejne dziewczyny lub wyżywając się na swoim asystencie. Jego największą pasją są kobiety i to nimi się głównie zajmuje. Zdarzało się mu flirtować, podrywać i sypiać z najróżniejszymi paniami, nawet matkami oraz siostrami swoich przyjaciół.
Bohater ten nie wierzy w małżeństwo. Prawdziwa miłość dla niego po prostu nie istnieje. Grunt to dobra zabawa!
W rolę podrywacza wciela się znany amerykański aktor i komik - David Spade. To właśnie on jest gwiazdą serialu za oceanem.
Polscy twórcy postanowili zatrudnić Pawła Wilczaka, który kreacjami w produkcjach "Usta usta" i "Kasia i Tomek" pokazał, że świetnie sprawdza się w rolach komediowych.
Identyczne czołówki
Twórcy "Reguł gry" zrobili wszystko, by jak najbardziej upodobnić swój serial do amerykańskiego hitu. Nawet czołówki obu produkcji są niemal identyczne.
Zbyt duże podobieństwo do oryginału okazuje się być przekleństwem "Reguł gry". Być może modyfikacja scenariusza mogłaby odmienić czarną wizję przyszłości produkcji...