"Wiedziałam, że coś się stało"
Paris Hilton opowiedziała, że mężczyznę, który ją zgwałcił, poznała w centrum handlowym w Kalifornii. Przyszła celebrytka miała wtedy 15 lat i regularnie przesiadywała w takich miejscach ze znajomymi. Hilton pamięta, że "zawsze kręcili się tam starsi faceci", a ona i jej koleżanki dawały im swoje numery pagerów (było to w połowie lat 90.).
Pewnego dnia nastolatki skorzystały z zaproszenia do domu "tych mężczyzn", gdzie zostały poczęstowane napojami. - Kiedy wypiłam może jeden lub dwa łyki, po prostu natychmiast zaczęłam odczuwać zawroty głowy. Nie wiem, co on tam wsypał. Zakładam, że to było roofie (slangowe określenie na popularny lek na bezsenność - dop. red.) - wspominała Paris Hilton.
Celebrytka pamięta, że obudziła się dopiero po kilku godzinach, wiedząc, że "coś się stało". - Miałam wizję, jak on leżał na mnie i mówi: "To tylko sen". Zatykał mi usta i szeptał do ucha - wyznała 42-latka, która po tym zdarzeniu była wysyłana do drogich ośrodków dla trudnej młodzieży.