Nie była sama w urodziny. Znamy szczegóły
10.12.2020 07:44, aktual.: 02.03.2022 19:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maryla Rodowicz najwyraźniej żyje wg reguł z tekstu piosenki Andrzeja Rybińskiego i "nie liczy godzin i lat". Piosenkarka nie świętuje kolejnego minionego roku życia. A swój niezwykły dzień spędziła zupełnie zwyczajnie.
Maryla Rodowicz skończyła75 lat. I chociaż wielu uczciło urodziny polskiej diwy i zewsząd napływały życzenia, ona, jak co roku, konsekwentnie odmówiła świętowania. Dlaczego? Jak się okazuje, nie lubi świętowania urodzin, bo przypomina to jej, ile lat skończyła.
- Nie przyznaję się i nie obchodzę urodzin! Nie lubię, jak mi składają życzenia, a prezenty wolę dawać niż brać. W ogóle nie lubię tej ceremonii – powiedziała "Super Expressowi".
Dlatego wokalistka unika wszystkiego związanego z urodzinami, jak może. Tak było i tym razem. Zamiast uroczystego przyjęcia czy wystawnej kolacji, wybrała pracę. Jak donosi "SE", tego dnia pracowała na planie spotu jednego z telewizyjnych koncertów sylwestrowych.
Wyjątkowego dnia nie spędziła też sama. Z informacji tabloidu wynika, że towarzyszył jej przystojny, bliski jej mężczyzna, który okazał się… jej wieloletnim managerem.
Zobacz także
Jak widać, rzeczywiście piosenkarka zrezygnowała ze wszystkiego, co mogłoby odbiegać od normy jej codzienności. Podobno nie przyjmuje nawet życzeń "sto lat", bo od dawna powtarza z przymrużeniem oka, że… nigdy nie umrze.