"Na Wspólnej": Marta Wierzbicka miała wypadek!
Serialowa aktorka przekonała się niedawno na własnej skórze, jak niebezpieczna bywa jazda na deskorolce. Na swoim profilu społecznościowym zamieściła filmik nagrany chwilę po bolesnym upadku.
To musiało boleć!
Serialowa aktorka przekonała się niedawno na własnej skórze, jak niebezpieczna bywa jazda na deskorolce.
Na swoim profilu społecznościowym zamieściła filmik nagrany chwilę po bolesnym upadku.
Wierzbicka narzekała na mężczyznę, który przyczynił się do jej zderzenia z betonem. Ponoć był idealnie przystosowany do sportu: miał kask i ochraniacze.
Natomiast początkująca i mało przezorna Marta uczyła się jazdy na desce w luźnym dresie i adidasach.
Na końcu galerii zobaczycie biadolącą aktorkę i jej obrażenia!
Poraniona Wierzbicka
Gwiazdka siedziała na ławce i zbolałym głosem narzekała na swój los.
Rączki, nóżka i jeszcze nóżka... - wymieniała i pokazywała zadrapania oraz strupy.
Zdarzenie filmował jej ukochany, Marcin Zawadzki, który prawdopodobnie namówił ją na jazdę na deskorolce.
Wpadka!
Kiedy kontuzjowana aktorka demonstrowała swoje obrażenia, przez przypadek pokazała czarny biustonosz.
Koronkowy stanik na pewno jest miłym dla oka bonusem, lecz według nas zupełnie nie nadaje się do uprawiania sportów wyczynowych!
Marta powinna mieć na sobie ochraniacze, a nie seksowną bieliznę.
Chce jechać dalej
Choć po upadku Marta mogłaby się zniechęcić do jazdy na deskorolce, na koniec filmiku przyznała, że jest... "zajebiście" i natychmiast ruszyła w dalszą trasę.
To dość lekkomyślne postępowanie. Powinna jak najszybciej wrócić do domu i odkazić zadrapania.
Powinna bardziej na siebie uważać?
Dobrze, że Marta zaczęła jeździć na deskorolce dopiero teraz, a nie przed sesją w "Playboyu". Gdyby przyszła na plan zdjęciowy z takimi strupami, pewnie graficy musieliby się nad nią mocno napracować...
Zobaczcie filmik nagrany chwilę po upadku: