"Na dobre i na złe": kłótnia i bójka
Nowy oddział i nowy ordynator. W Leśnej Górze szykują się zmiany, a doktora Krajewskiego czekają kłopoty. Tymczasem z urlopu powraca Piotr, ale wyraźnie unika wspólnej pracy z Radwanem. W końcu między mężem i kochankiem Hany wybucha ostry konflikt, który zakończy się... krwawą bójką!
Poleje się krew
Niespodziewany powrót
Tretter (Piotr Garlicki) zaproponuje profesorowi Zybertowi (Marian Opania) stanowisko ordynatora na oddziale radiochemioterapii. Witając przyjaciela w pracy, rzuci krótko:
- Komu innemu mogłem to powierzyć, jak nie tobie?
Kłopoty
Nowy szef onkologii dokona uroczystego otwarcia oddziału.
- Chciałbym, żeby tu się czuło, że dla nas najważniejszy jest człowiek. Żebyście potrafili dla pacjenta zrobić wszystko. Nawet kosztem własnego czasu, ambicji. Żebyście dla pacjenta potrafili wyjść z roli ważnego pana doktora, bo trafią tu ludzie przerażeni. Wiem, że myślicie tak samo. Inaczej nie byłoby was tutaj.
Koledzy nagrodzą profesora brawami. Ale nie wszyscy! Doktor Krajewski (Grzegorz Daukszewicz) od razu się z szefem pokłóci. Obaj lekarze zaczną się sprzeczać już po kilku godzinach wspólnej pracy.
Szczerość się nie opłaci
Gdy Tretter zatrudnia Zyberta, Adam jest zaskoczony. I od razu się buntuje. Nie wierzy, że weteran wciąż zna się na medycynie i że jest w stanie go czegoś nauczyć. Zdenerwowany, dzwoni w końcu do Falkowicza:
- Nie, nie jestem rozżalony. Owszem, wiem, że nie mam specjalizacji! Nie, nie liczyłem... ale powinien to być ktoś bardziej na czasie. Co taki stary pryk może wnieść do nowoczesnego zespołu?!
Młody chirurg nie zdaje sobie sprawy, że profesor stoi akurat na korytarzu i słyszy każde jego słowo.
Nieporozumienie
Między Adamem i ordynatorem wybucha ostry konflikt. Pierwsza pacjentka, którą na onkologii opiekuje się doktor Krajewski, jest po rozmowie z lekarzem w szoku i po prostu ucieka ze szpitala. Zybert od razu robi koledze wymówki. Ten próbuje się bronić:
- Nie mogę każdego pilnować ani trzymać za rękę. Jestem lekarzem!
Gorzkie słowa
Jednak nowy szef nie słucha jego argumentów i wybucha:
- Może ja jestem starym prykiem, ale ty jesteś gówniarzem, a nie lekarzem! Pacjentka po rozmowie z tobą odmówiła leczenia... Chcesz się mierzyć z cesarzem chorób, z rakiem...? Żeby go leczyć nie wystarczy dowalić leków. Najważniejszy w tym wszystkim jest układ odpornościowy, a on jest związany z psychiką. I jeżeli tego nie rozumiesz, to nie masz czego szukać na moim oddziale. Zrozumiano?!
Który z lekarzy ma rację? Czy Adam, przez konflikt z Zybertem, naprawdę może stracić pracę?
Konfrontacja
Kolejny konflikt wybuchnie za to między Piotrem (Marek Bukowski) i Radwanem (Matuesz Damięcki). Po rozstaniu z Haną, Piotr jest kompletnie załamany. W pracy z trudem panuje nad emocjami. Zwłaszcza, gdy staje naprzeciwko Radwana.
Kiedy ordynator prosi o konsultację, Gawryło nie kryje irytacji. Podważa jego diagnozę i nie chce wykonać operacji, którą ginekolog uważa za konieczną. A Radwan szybko traci cierpliwość.
- Czy to ma jakiś kontekst osobisty?
- Pyta mnie o to facet, który przeleciał mi żonę? Akurat w tym wypadku to nie ma kontekstu osobistego... Tylko i wyłącznie wskazania medyczne!
Puszczą mu nerwy
Piotr rzuca rywalowi lodowate spojrzenie. Jednak chwilę później wyznaje, pełen goryczy:
- Powiedziała, że to nie miało żadnego znaczenia. Nie wiedzieć czemu, jakoś mnie to jednak dotknęło...
Zmieszany Radwan odwraca w końcu wzrok.
- To nie miało być żadne wyrównywanie rachunków za moją Zosię. Ja po prostu... Hana... To się wymknęło spod...
- Człowieku, nie tłumacz się ze swoich powodów. Nie! Powinienem natłuc ci po mordzie!