"Medium z taksówki": klient wsiada, a on zaczyna przeprowadzać seans
Thomas John jest wziętym medium, przekazującym swoim klientom wiadomości z zaświatów. Z jego usług korzystały takie gwiazdy jak Courtney Cox i Goldie Hawn. Później zgodził się na udział w ryzykownym programie.
20.07.2019 | aktual.: 20.07.2019 12:22
"Medium z taksówki" to nowy program emitowany w Telewizji WP, w którym Thomas John przeprowadza seanse spirytystyczne we wnętrzu samochodu i z udziałem przypadkowych pasażerów. John wcielając się w kierowcę Ubera nie afiszuje się ze swoimi zdolnościami, ale gdy tylko klient rozsiądzie się na tylnej kanapie, medium gwiazd przechodzi do rzeczy.
- Szczerze mówiąc, na początku uważałem to za kompletne szaleństwo, żeby w ogóle "czytać" ludziom w trakcie prowadzenia samochodu. Jednak uzmysłowiłem sobie, że to świetny sposób na dotarcie do osób, które nigdy nie skorzystałyby z pomocy medium, a potrzebują wewnętrznego uleczenia – mówił John.
Twórcy programu podkreślają, że pasażerowie byli brani z ulicy bez wcześniejszych castingów itp. Dzięki temu w samochodzie pojawili się sceptycy, chrześcijanie niechętni do zaglądania na "drugą stronę", niezdecydowani, a także osoby, dla których nie był to pierwszy kontakt z medium. Dzięki temu w kolejnych odcinkach mamy całe spektrum ludzkich zachowań i reakcji na słowa Johna.
"Zaraz cię sięgnę i ci przywalę" – powiedział jeden z pasażerów. Inny dorosły mężczyzna rozpłakał się, słysząc słowa zmarłego brata wypowiedziane ustami niezwykłego kierowcy Ubera. Była też kobieta, która deklarowała wiarę w Biblię, ale z szacunkiem odniosła się do "wierzeń" Johna. Chwilę później czuła niepokój, gdy kierowca nie tylko opowiedział o jej zamordowanym bracie, ale nawet "odgadł" przezwisko, które słyszała wyłącznie z ust brata.
Thomas John liczył się z różnymi reakcjami. Agresja i niechęć do słuchania wiadomości z zaświatów była jedną z nich, ale jak sam przyznał, najczęściej ludzie "otwierali swoje serca i umysły".
- Najfajniejsze w tym programie jest to, że nie "czytałem" dla gwiazd lub ludzi, którzy szukali tego typu doświadczenia. Mieliśmy mnóstwo osób, które wsiadały do samochodu i mówiły: "Medium? A co to jest?". Oni dosłownie nigdy nie słyszeli o takich jak ja – mówił gospodarz programu.
Thomas John twierdzi, że pierwszy kontakt ze zmarłymi miał w wieku 4 lat. Odebrał wtedy wiadomość od dziadka, która wprawiła w osłupienie rodziców chłopca. Bliscy nie byli zachwyceni z daru 4-latka, zareagowali strachem i niechęcią. Thomas wrócił do tego tematu dopiero w wieku 22 lat. Skończył z wyróżnieniem studia psychologiczne, ale cały czas odbierał sygnały z "drugiej strony". W końcu postanowił się temu w pełni poświęcić i zaczął odnosić wielkie sukcesy.
W rozmowie z "The Hollywood Reporter" przyznał, że w programie zdarzali się pasażerowie, którzy nie generowali żadnego połączenia z zaświatami. Były to jednak wyjątkowe przypadki, bo zazwyczaj wiadomości z "drugiej strony" docierały do niego cały czas.
- Jeszcze przed odebraniem klienta słyszę lub wyczuwam różne rzeczy związane z tą osobą. Jestem jasnowidzem, dlatego wyczuwam energię na rozmaite sposoby. Istnieje naturalny przepływ tego, co się dzieje, więc nigdy tak naprawdę nie myślę o tym procesie – tłumaczył Thomas John.