Marcin Daniec pojechał na wakacje do Dubaju. Zaskoczyły go ceny

Satyryk kilka lat temu zniknął z telewizji, ale nie narzeka na brak pracy. Zabrał rodzinę na zagraniczne wakacje. Jego znajomi nie mogli wyjść ze zdumienia, ile pieniędzy na nie wydał.

Marcin Daniec pojechał na wakacje do Dubaju. Zaskoczyły go ceny
Źródło zdjęć: © ONS

Marcin Daniec uchodzi za jednego z najpopularniejszych satyryków. Przez lata jego skecze można było oglądać na antenach Telewizji Polskiej. Jednak od 2013 r. bardzo rzadko można go zobaczyć w którejś z telewizji.

Kabareciarz nie narzeka jednak na brak zajęć. Jeździ po całej Polsce, a nawet zagranicą z solowymi występami. Wolny czas poświęca rodzinie. Szczególnie troszczy się o najmłodszą córkę, 13-letnią Wiktorię.

Daniec postanowił spełnić marzenie dziewczynki, która jest zafascynowana podwodnym światem. Zabrał ją więc w miejsce, gdzie mogła popływać z delfinami. Jednak zamiast wybrać Hel, postawił na Dubaj.

- Największym pragnieniem Wikusi była wizyta w delfinarium i pływanie z delfinami. Wykupiliśmy tygodniowy pobyt w Dubaju. Gdy już byliśmy na miejscu, Wiktoria przez całą noc nie mogła spać z wrażenia! Wszystko ją cieszyło – nawet dość nudny instruktaż opiekunów delfinów, którzy uczyli nas podstaw rozumienia mowy tych ssaków - zdradził Marcin Daniec w rozmowie z tygodnikiem "Świat&Ludzie".

Dubaj uchodzi za luksusowe miasto, w którym szejkowie wydają na atrakcje pokaźne majątki. Jednak satyryk zapewnia, że zagraniczna wycieczka wcale nie kosztowała go więcej niż zapłaciłby za urlop w Polsce.

- Nasi znajomi szczerze nam zazdrościli tego wyjazdu. Powiedziałem im, że wydaliśmy prawie tyle samo, co za pobyt nad polskim morzem - przyznał.

Znajomi Dańca byli mocno zaskoczeni tą informacją. Jednak ostatnie doniesienia mediów wskazują na to, że ceny w turystycznych, nadmorskich miejscowościach w tym sezonie sięgnęły zenitu. Nic dziwnego, że coraz częściej Polacy wybierają zagraniczny wypoczynek, który dawniej uchodził za rzecz tylko dla wybranych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (212)