Marcin Daniec pojechał na wakacje do Dubaju. Zaskoczyły go ceny
20.08.2020 18:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Satyryk kilka lat temu zniknął z telewizji, ale nie narzeka na brak pracy. Zabrał rodzinę na zagraniczne wakacje. Jego znajomi nie mogli wyjść ze zdumienia, ile pieniędzy na nie wydał.
Marcin Daniec uchodzi za jednego z najpopularniejszych satyryków. Przez lata jego skecze można było oglądać na antenach Telewizji Polskiej. Jednak od 2013 r. bardzo rzadko można go zobaczyć w którejś z telewizji.
Kabareciarz nie narzeka jednak na brak zajęć. Jeździ po całej Polsce, a nawet zagranicą z solowymi występami. Wolny czas poświęca rodzinie. Szczególnie troszczy się o najmłodszą córkę, 13-letnią Wiktorię.
Daniec postanowił spełnić marzenie dziewczynki, która jest zafascynowana podwodnym światem. Zabrał ją więc w miejsce, gdzie mogła popływać z delfinami. Jednak zamiast wybrać Hel, postawił na Dubaj.
- Największym pragnieniem Wikusi była wizyta w delfinarium i pływanie z delfinami. Wykupiliśmy tygodniowy pobyt w Dubaju. Gdy już byliśmy na miejscu, Wiktoria przez całą noc nie mogła spać z wrażenia! Wszystko ją cieszyło – nawet dość nudny instruktaż opiekunów delfinów, którzy uczyli nas podstaw rozumienia mowy tych ssaków - zdradził Marcin Daniec w rozmowie z tygodnikiem "Świat&Ludzie".
Dubaj uchodzi za luksusowe miasto, w którym szejkowie wydają na atrakcje pokaźne majątki. Jednak satyryk zapewnia, że zagraniczna wycieczka wcale nie kosztowała go więcej niż zapłaciłby za urlop w Polsce.
- Nasi znajomi szczerze nam zazdrościli tego wyjazdu. Powiedziałem im, że wydaliśmy prawie tyle samo, co za pobyt nad polskim morzem - przyznał.
Znajomi Dańca byli mocno zaskoczeni tą informacją. Jednak ostatnie doniesienia mediów wskazują na to, że ceny w turystycznych, nadmorskich miejscowościach w tym sezonie sięgnęły zenitu. Nic dziwnego, że coraz częściej Polacy wybierają zagraniczny wypoczynek, który dawniej uchodził za rzecz tylko dla wybranych.