"M jak miłość": walka, której nie można wygrać
Werner wyśle Piotrka w podróż służbową do Opola razem z Weroniką, a Kinga od razu wybuchnie zazdrością. Nie będzie to jednak jedyny powód do złości. Zduńska odkryje niebezpieczną tajemnicę, której nie miała poznać. Teraz tego gorzko pożałuje!
Kinga pozna niewygodną prawdę
W końcu zostaną rodzicami?
Magda i Olek pojadą na rozmowę do ośrodka adopcyjnego w Łodzi i zrobią na dyrektorce bardzo dobre wrażenie. Czy jednak to wystarczy, by młoda para spełniła swoje największe marzenie?
Coraz częściej traci nad sobą panowanie
Bilski spróbuje za to pomóc Marii w opiece nad Basią, ale szybko traci cierpliwość. A Rogowski, gdy mała prosi go o pomoc, od razu stanie w obronie córki. Czy była żona w końcu zrozumie, że ukochany ukrywa przed nią prawdziwą twarz?
Ostrzeżenie
Po tym, jak okaże się, że Zduński ma wyjechać z piękną koleżanką, Adam spróbuje uspokoić jego zdenerwowaną żonę:
- Nie bój się o Piotrka. Po pierwsze: to bardzo porządny facet. A po drugie: nie jest w jej typie...
Jednak Kinga rzuci z gniewem:
- A ja myślę, że każdy facet jest w jej typie! Moim zdaniem, ta kobieta ma ze sobą jakieś problemy. Nie wiadomo, co jej do głowy strzeli!
I po chwili pośle mężowi zimne spojrzenie:
- Pamiętaj, Piotrek, żadnych wspólnych kolacji, żadnych drinków, oblewania sukcesu, nic! Mówię to dla twojego dobra. Bo jeśli ona cię tknie, choćby palcem, to cię zabiję!
Chce pocieszyć przyjaciółkę
Kilka godzin później Zduńska spotka się za to z Magdą w bistro i od razu opowie o swoich problemach:
- Mój mąż, wyobraź sobie, dzisiaj wyjeżdża! Jedzie do klienta, do Opola. I to nie sam... Tylko z Weroniką!
Rozbawiona Chodakowska zerknie na przyjaciółkę:
- Z Weroniką... nimfomanką? Nie przejmuj się, Piotrek to dzielny chłopak, będzie się bronił! No, chyba, że pani mecenas go... wiesz, znokautuje...
Zazdrość i niepokój
Kinga w końcu wybuchnie:
- Wcale bym się nie zdziwiła! Swoją drogą, podrywanie żonatych facetów powinno być karalne! Grzywny bym waliła albo normalnie... do więzienia!
Małżeńskie zmartwienia przyćmi szybko zupełnie inny, o wiele poważniejszy problem, któremu Kinga będzie musiała stawić czoła.
Nie ma zamiaru się nikomu tłumaczyć
Kinga wejdzie w konflikt z Jackiem, który zadomowił się już w sklepie Ali i handluje tuż przy bistro dopalaczami. Mężczyzna, gdy Zduńska zapyta go towar, który oferuje swoim klientom, rzuci kpiącym tonem:
- Mam umowę najmu podpisaną na rok... I przez rok będę sprzedawał w tym sklepie, co tylko będę chciał!
Złe wieści
Kinga w końcu wybuchnie:
- Boże, jak mogłam być tak naiwna?!
Od razu poprosi o pomoc Michała, brata Zuzy, który całą sprawą zainteresuje się jako dziennikarz śledczy. Jednak Marszałek nie będzie miał dobrych wieści...
- Wiesz, do niedawna można było sprzedawać psychotropy jako artykuły kolekcjonerskie, potem weszła w życie nowa ustawa i lista dopalaczy, którymi nie wolno handlować...
Weźmie sprawy w swoje ręce
- To trzeba zgłosić sprawę na policję! I do Sanepidu!
- Nie sądzę, żeby ten gość był tak naiwny, żeby sprzedawać produkty, które znajdują się na liście.
- To znaczy, że nic nie można zrobić? I co? Mam tak siedzieć z założonymi rękoma?!
Kinga postanowi sama rozprawić się z niemile widzianym sąsiadem. Niestety, zanim zdąży cokolwiek zrobić, dojdzie do tragedii, która będzie ciosem dla Zduńskich. Co się stanie?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".