"M jak miłość": Spowiedź Agnieszki Więdłochy
Dzięki roli Leny w "Czasie honoru" jej kariera nabrała zawrotnego tempa. Zagrała w "M jak miłość", a od września pojawi się w nowym serialu TVN "Lekarze". Dowiedzcie się, dlaczego Agnieszka Więdłocha postanowiła odejść z hitu Dwójki, gdy była u szczytu popularności oraz dlaczego wygląd pełni w jej życiu istotną rolę. Czy tak bardzo zależy jej na sławie?
To był czas, żeby się pożegnać...
[
]( http://www.fakt.pl )
Co nowego u twojej bohaterki w *"Czasie honoru"*?
– Same zmiany, same trudności i problemy. Zastajemy Lenę w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Cały czas poszukuje ukochanego Janka. Zaskoczeniem dla widzów będzie fakt, że pojawia się w jej życiu pewien mężczyzna, od którego jest bardzo zależna. Ona nawet na początku nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo nią manipuluje. No i jest dziecko, którym się Lena zajmuje i odkrywa, że jak kobieta staje się matką, to jednak priorytety się zmieniają.
– Strasznie szkoda i żal. Chyba do tej pory się jeszcze z tym nie pogodziliśmy i tak naprawdę cały czas mamy nadzieję, że jednak będzie ta 6. seria. Szkoda, że nie zostanie pokazane Powstanie Warszawskie, ale wiadomo, że chodzi o pieniądze...
[
]( http://www.fakt.pl )
– Wszystko! Od tego zaczęła się moja przygoda z aktorstwem tak na serio. "Czas honoru" mnie ukształtował. Ludzie, z którymi tu pracowałam, mnie ulepili. Będą zawsze bardzo bliscy mojemu sercu, bo po prostu bardzo im dużo zawdzięczam.
– To były moje pierwsze dni na planie i pierwsza telewizyjna rzecz, którą zrobiłam. Wtedy nie miałam nawet chyba na tyle czasu, żeby o tym myśleć, bo stresowałam się absolutnie wszystkim: kamerą, światłem, reżyserem, operatorem i ekipą. Natomiast bardzo dużo się od nich nauczyłam. Krzysztof Globisz dał mi niesamowitą energię i pokazał, że warto wierzyć w siebie. Chyba dzięki temu, że on we mnie uwierzył i powiedział mi, że warto, tyle serca włożyłam w tę rolę.
[
]( http://www.fakt.pl )
– Bardzo dobrze! Tworzymy super team z Antkiem. Potrafimy się pokłócić i pokochać, porozmawiać i powrzeszczeć na siebie. Jestem ciekawa, co Antek powie na ten temat, ale mam nadzieję, że twierdzi tak samo jak ja. Ostatnio sobie powiedzieliśmy, że jest nam bardzo przykro, że już nie będziemy razem grać. Niby nie wiadomo, co przyniesie los, ale jednak świadomość, że nie będziemy już grać tej pary, jest smutna.
– Tak?! Ludzie się bardzo wczuwają i nie potrafią odróżnić rzeczywistości od fikcji. No cóż, nic na to nie poradzę. Na razie nikt mi nic nie zrobił (śmiech).
[
]( http://www.fakt.pl )
– Nigdy o tym nie myślałam. To jest absolutnie ostatnia rzecz na mojej liście priorytetów. Na pewno nie spodziewałam się takiej popularności tego serialu, dlatego jestem dumna, że mogłam być jego częścią.
– Ja nie za bardzo lubię takie życie celebryckie. Lubię grać, być przed kamerą, na scenie, ale takie rozmawianie z nieznajomymi ludźmi jest jednak męczące. Chociaż wszystkie oznaki sympatii są dla mnie oczywiście bardzo miłe i budujące. Bo tak naprawdę, dzięki temu, że ludzie z nami rozmawiają, zaczepiają na ulicy, to mamy poczucie, że robimy coś ważnego.
[
]( http://www.fakt.pl )
– Niedawno rozpoczęłam zdjęcia do drugiej transzy "Lekarzy" dla TVN. Myślę, że widzom również przypadnie on do gustu, bo jest bardzo ambitny, ciekawy i ma bardzo dobrą obsadę. Poza tym jestem w teatrze i staram się iść do przodu i rozwijać.
– Po prostu doszłam do wniosku, że to jest już czas, żeby pożegnać się z tą produkcją. Byłam tam rok i myślę, że to wystarczy. Chciałam się czegoś nauczyć, zobaczyć, jak to jest grać w takim popularnym serialu. Zobaczyłam, poznałam fantastycznych ludzi i zakończyłam tam pracę.
[
]( http://www.fakt.pl )
– Tak, bo jest to bardzo bliskie współczesnemu młodemu człowiekowi. O człowieku, który żyje tu i teraz, który nie może się odnaleźć w dzisiejszym świecie konsumpcji, nie ma tak naprawdę filmu. Nowy telefon, telewizor czy ubranie nie są warte naszego wysiłku. Chciałabym zobaczyć to w kinie.
– Myślę, że jestem zagubiona, podobnie jak większość moich rówieśników i młodych ludzi. Wszystko jest niby ok, a tak naprawdę nie wiadomo, co robić w tym życiu. Dzisiejsze czasy bardzo mi odpowiadają pod tym względem, że dają wiele możliwości rozwoju. Więc cenię sobie to, że żyję w dzisiejszym świecie, który jest bardzo otwarty, choć może mało tolerancyjny. Dziękuję losowi i Bogu, że mogę żyć w takim czasie, mimo że nie ma ludzi i autorytetów, którzy pomogliby mi w tym, jak mam kierować swoim życiem. I tego mi brakuje w dzisiejszym świecie. Nie mam Facebooka. Niby mam tam jakieś profile, ale ja ich absolutnie nie prowadzę. W ogóle nie zajmuję się takimi rzeczami. Moje pisanie sms-ów też jest absolutnie najkrótsze i najszybsze. Wolę porozmawiać i się z kimś spotkać na żywo, niż utrzymywać kontakty mailowo, sms-owo czy facebookowo.
[
]( http://www.fakt.pl )
– Właściwie ja się interesuje wszystkim i niczym. Nie mam takiej jednej wielkiej pasji. Kocham czytać literaturę, bo to daje mi największą satysfakcję, ulgę i odskocznię od rzeczywistości. Kocham też kino. Maniakalnie chodzę do kina i oglądam filmy. Oczywiście lubię sport, chociaż nie lubię się za bardzo przemęczać na siłowni, gdzie denerwują mnie ćwiczenia zbiorowe, bo nie lubię tłumów. Chyba to przez to, że pracuję zawsze w dużej ekipie ludzi, więc cenię sobie prywatność i samotność. Nie nudzę się sama ze sobą. Kocham też fotografować, ale jest to absolutnie amatorskie. Cały czas szukam czegoś nowego.
[
]( http://www.fakt.pl )
– Dziękuję, to bardzo miłe słyszeć takie komplementy. Pewnie wszystkich to zaskoczy, ale ja absolutnie nie robię nic specjalnego. Jeżdżę dużo na rowerze, jak tylko mogę – pływam, i staram się mniej jeść. Jem tak naprawdę wszystko, ale w mniejszych ilościach. Może pomaga mi w też to, że jestem wegetarianką. Nie jem mięsa od jakiegoś czasu ze względów ideologicznych.
– Myślę, że w tym zawodzie trzeba przywiązywać uwagę do wyglądu, bo to jednak część naszej pracy. Pracujemy ciałem i to jest nasze narzędzie pracy. Dbam o nie, bo im bardziej będę o nie dbała, tym dłużej będzie mi dobrze służyć.
[
]( http://www.fakt.pl )