Smutne pożegnanie
Kolejna śmierć w "M jak miłość" byłaby sporym ciosem dla fanów. Wielu z nich wciąż nie pogodziło się z ostatnim niespodziewanym odejściem jednej z ulubionych postaci.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu byliśmy świadkami dramatycznych wydarzeń. Kasia straciła przytomność i w ciężkim stanie trafiła do szpitala. By uratować jej dziecko, lekarze podjęli decyzję o cesarskim cięciu. Synek bohaterki przyszedł na świat miesiąc przed wyznaczonym terminem porodu. Mularczyk nie miała jednak szansy poznać swojej pociechy. Zdążyła jedynie pożegnać się z Marcinem, prosząc go o zaopiekowanie się ich dzieckiem.
Dziewczyna wylądowała na stole operacyjnym. Mimo starań ekipy medycznej, nie udało się jej uratować. Kasia zmarła, osierocając małego Szymka. Jej śmierć wstrząsnęła nie tylko Mostowiakami i ich znajomymi, ale przede wszystkim widzami. Niektórzy są rozczarowani sposobem, w jaki pożegnano serialową bohaterkę.
To jednak nie koniec rozczarowań. Twórcy "M jak miłość" podobno znów chcą wystawić cierpliwość publiczności na próbę.