"M jak miłość": rozstania i powroty
Janka, Sylwia, Maria czy Marta - która z bohaterek dostanie od losu drugą szansę, a która poczuje, że rozpadł się jej cały świat? Sprawdźcie, co wydarzy się w nadchodzących odcinkach "M jak miłość".
Kłopoty ich nie omijają
W końcu odnajdzie prawdziwą miłość?
Szczęście znów uśmiechnie się do Janki. Wojtek, jak zawsze cierpliwy i czuły, namówi w końcu ukochaną, by spędziła w jego domu noc. Na razie, tylko jako przyjaciółka...
Propozycja nie do odrzucenia
Natomiast o poranku zaproponuje dziewczynie, by razem zamieszkali!
- Jak już się zorientowałaś, jeden pokój stoi pusty i mogę ci go po prostu wynająć. Zaczniesz zarabiać, to będziesz dorzucać się do czynszu. Oddzielne łoże, stół, majątek... I tylko od czasu do czasu moje miłe towarzystwo. Co ty na to?
Wyzna prawdę
Z kolei Sylwia odwiedzi Janka i wyzna, jak bardzo żałuje ich rozstania.
- Wszystko się posypało. Ten człowiek, do którego odeszłam, szybko zniknął z mojego życia, zostaliśmy z Jaśkiem sami w obcym kraju, na dodatek straciłam pracę...
- Dlaczego wtedy nie wróciłaś?
- Bo było mi wstyd. Przed tobą, rodzicami...
Ukrywała to przed wszystkimi
- Udało mi się zahaczyć w jakimś hotelu na Costa del Sol. Byłam tam pokojówką. Z pensji, napiwków jakoś dawaliśmy radę. Odłożyłam trochę kasy, chciałam wrócić do domu na święta. W grudniu w zeszłym roku kupiłam bilety, zadzwoniłam do mamy. Tak się cieszyła! Mieliśmy wypadek w drodze na lotnisko. Lekarz, który operował Jaśka, powiedział, że nie ma żadnej gwarancji, że Jaś będzie sprawny, że będzie normalnie chodził...
W jego ramionach znajdzie pocieszenie
Załamana Okońska wybuchnie w końcu płaczem, a Zawadzki od razu chwyci dziewczynę w ramiona. Na nowo zakochany i szczęśliwy, że Sylwia znów jest w Polsce:
- Dlaczego do mnie nie zadzwoniłaś?! Przyleciałbym po was od razu!
Konfrontacja
Happy-endu zabraknie za to w związku Marii i Artura. Po tym, jak jej romans wyszedł w końcu na jaw, Teresa spróbuje wytłumaczyć się przed Martą:
- Nie wiem, czy mi uwierzysz, ale naprawdę mi przykro...
Jednak Wojciechowska od razu jej przerwie:
- Oczywiście, że ci nie wierzę! Wiele razy słyszałam, jak mówiłaś, że chcesz mieć faceta, za wszelką cenę... No i masz. Gratuluję!
Na nic zdadzą się jej tłumaczenia
- Masz prawo mieć do mnie żal, wiem, że zagrałam nie fair. Ale zastanów się: skoro już się stało to, co się stało... Co miałam zrobić? Powiedzieć Arturowi: "wracaj do Marysi"? I unieszczęśliwić siebie i jego?
- No tak, a w ten sposób unieszczęśliwiłaś tylko ją! Rachunek jest prosty. Rzeczywiście, etycznie słuszny wybór! - Marta rzuci koleżance lodowate spojrzenie i otwarcie stanie po stronie Marii.
Jest zrozpaczona
Tymczasem załamana Rogowska tego samego dnia odwiedzi siostrę w jej mieszkaniu.
- Nie rozumiem, jak mogłam być tak zaślepiona. Tak bezgranicznie naiwna! I głupia! Wiesz, ja i Artur, moje małżeństwo... Byłam pewna, że mam to wszystko na zawsze i straciłam czujność. Przegapiłam moment, kiedy może była szansa, kiedy wciąż się kochaliśmy...
Obwinia się za to, co się stało
- I ty się jeszcze obwiniasz? - Marta będzie w szoku. - Przecież to Artur cię zawiódł, oszukał! Wpakował się w cholerny romans!
Za to Maria wyzna cicho:
- Prawda jest taka, że to ja w pewnym momencie odsunęłam się od niego. Byłam zajęta swoimi sprawami, problemami, sfrustrowana, nieszczęśliwa i nie zauważyłam, że on przy mnie też nie jest szczęśliwy.
Zada mu niewygodne pytanie
Marta nagle zrozumie, że ten opis pasuje także do jej własnego małżeństwa. Kilka godzin później zada Budzyńskiemu pytanie:
- Andrzej, czy ty masz romans z Sonią?
Czy bohater przyzna się do bliskich relacji ze znajomą? Czy będziemy świadkami kolejnego rozstania? Tego dowiemy się z kolejnego odcinka "M jak miłość".