"M jak miłość": niespodziewana wizyta i tajemnica
W kolejnym odcinku "M jak miłość" w centrum zainteresowania znajdzie się Maria. Nie tylko będzie musiała stawić czoła swoim problemom, ale także pomoże innym uporać się z miłosnymi kłopotami. Andrzej wyzna jej swoją tajemnicę. Co takiego skrywa przed żoną Budzyński?
Trudna decyzja
Kłopoty w raju
Związek Ali i Pawła do łatwych nie należy - zwłaszcza od chwili, gdy dziewczyna zaczęła pracę w Krakowie. Jak Zduńscy poradzą sobie z problemami? W kolejnym odcinku Ala zostanie wezwana do gabinetu szefa i usłyszy, że musi zmienić zespół. A wszystko przez... plotki o jej romansie z Karolem!
Przez plotki straci pracę?
- Z takiego błahego powodu chcesz mnie odsunąć od projektu?! - Zduńska będzie w szoku.
Jednak Kacper wzruszy tylko ramionami:
- Nie będę z tobą dyskutował, czy powód jest błahy, czy nie! Faktem jest, że mój szef zespołu nie dotrzymuje ostatnio terminów, przychodzi do pracy w kratkę. Sytuacja wyraźnie wymknęła mu się spod kontroli. A ja nie mogę sobie pozwolić na żadne obsuwy!
Nie potrafi się z tym pogodzić
Zdenerwowana dziewczyna od razu opowie o wszystkim Kraftowi.
- To nie fair! Przez ostatnich kilka tygodni siedziałam nad tym projektem dzień i noc. A teraz ktoś ma przyjść na gotowe? Czuję się jak skończony frajer! Wiesz, co mnie najbardziej wkurza? Ta atmosfera podejrzeń, polowanie na czarownice... Ktoś puścił durną plotkę i to wystarczyło, żeby mnie odsunąć.
Ale Karol jej problemy zignoruje - będzie zbyt zajęty rozwodem i walką z żoną.
Zazdrosne koleżanki będą bezlitosne
A kilka minut później w firmowej toalecie Ala podsłucha rozmowę dwóch koleżanek:
- Ani ładna, ani inteligentna... Pięciu groszy bym za nią nie dała!
- Widać jest niezła w łóżku.
- Myślisz? A nie wygląda.
- Za coś tę pracę dostała, nie? Na pewno nie za piękny umysł... Wiesz, co wcześniej robiła, zanim przyszła do naszej firmy? Rozwoziła kanapki!
Sama chce zrezygnować
Gdy dziewczyny wyjdą, Zduńska będzie bliska łez. I w końcu zadzwoni do męża pełna goryczy.
- Kacper powinien wywalić mnie dyscyplinarnie. Za to, że rozbijam małżeństwa i robię karierę przez łóżko. Wtedy cała firma byłaby usatysfakcjonowana!
- Ala, wyluzuj...
- Łatwo ci mówić... Mam dość tych paskudnych plotek, zawistnych spojrzeń... I wiesz, co? Mam ochotę rzucić to wszystko w diabły!
Weźmie sprawy w swoje ręce
A Paweł poprosi o radę Piotrka i pojedzie prosto do Krakowa! Zdenerwowany Zduński poprosi Karola o rozmowę. Zagrozi oskarżeniem firmy o mobbing i zmusi Krafta, by wstawił się za Alą u szefa.
- Stary, rozumiem, że nie bardzo kontaktujesz, bo rozwaliło ci się małżeństwo. Współczuję. Ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że moja żona przy okazji dostała rykoszetem. A ja na to pozwolić nie mogę!
Wszystko jakoś się ułoży?
A kilka minut później mąż odwiedzi Alę w pracy, na przekór wszystkim złośliwym koleżankom, które wątpiły dotąd w jej małżeńskie szczęście.
- Co ty tu robisz?!
- Witam się z tobą... Włóż w to trochę serca, kochanie!
Czy Zduńska odzyska w firmie dawne stanowisko i w końcu znajdzie w pracy nowych przyjaciół?
To się zakończy katastofą
Tymczasem Rogowski przekona Kingę, by urządziła rodzinny obiad i przy okazji zorganizowała jego spotkanie z żoną. Zduńska będzie miała wątpliwości, ale w końcu ulegnie i poprosi męża, by po pracy wrócił wcześniej do domu. Piotrek wcale nie będzie tym pomysłem zachwycony.
- Odbiło mu na starość i rozwalił życie mamie, sobie i Basi. A my go teraz gościmy na obiadkach, jakby nigdy nic? - chłopak z trudem zapanuje nad emocjami.
Ma żal do ojczyma
Kinga nie ukryje, że wciąż czuje do Artura sympatię:
- Nie usprawiedliwiam go, nie tłumaczę, ale przecież twoja mama sama mówiła, że ten okres, kiedy wyjechali do Norwegii, był dla nich trudny. Artur miał problemy w pracy, mama przypłaciła to wszystko depresją...
- No właśnie! A on, zamiast się nią zająć, znalazł sobie kogoś na boku!
- Jesteś niesprawiedliwy. Pamiętam doskonale, że się nią zajmował. Wspierał ją, opiekował się Basią, przylatywał tu z małą na wakacje. Naprawdę się starał...
- No po prostu ideał!
- Piotrek, to nie jest takie proste. Łatwo kogoś osądzać. A sami nie wiemy, jakbyśmy się w takiej sytuacji zachowali. Poza tym, to nic takiego, zaprosiłam go tylko na obiad. Zjemy razem, będzie miło...
- Miło? Zaraz zobaczysz, jak będzie miło!
Niespodziewany gość
Zirytowany Zduński będzie spodziewał się najgorszego. Po chwili okaże się, że miał rację, bo Maria przyjdzie na obiad z nowym przyjacielem - Bilskim. Nieświadoma, że na Deszczowej oboje spotkają Artura. Kinga, widząc gości, będzie bliska paniki.
- Nie wiedziałam... Skąd miałam wiedzieć, że twoja mama przyprowadzi tego faceta?!
A Piotr rzuci z ponurą miną:
- Teraz trzeba przebrnąć jakoś przez ten obiad i dopilnować, żeby się wzajemnie nie pozabijali...
Tymczasem kilka minut później na Deszczową zagląda kolejny niezapowiedziany gość - Filarski. A Zduńska tylko cicho wzdycha:
- O nie! Jeszcze tego brakowało...
Nie myślała, że go zobaczy
Tymczasem Marysia, widząc Artura, nawet nie spróbuje ukryć niechęci.
- Nie wiedziałam, że też przyjdziesz...
- Kinga zaprosiła mnie na rodzinny obiad. Nie wiem, czy pamiętasz, ale jeszcze należę do rodziny...
- Już niedługo!
Maria nie ukryje złości
Kilka minut później zdenerwowana Rogowska zajrzy do kuchni:
- Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam pretensji o to, że go zaprosiliście. Tylko o to, że zaprosiliście nas oboje równocześnie. No i że mnie o tym nie uprzedziliście!
A po chwili wyjdzie do ogrodu, by odreagować...
Skorzysta z okazji, by spokojnie z nią porozmawiać
Właśnie tam odnajdzie ją Artur.
- Nie gniewaj się na Kingę. Ja ją w to wrobiłem.
- Mogłam się domyślić!
- Chciałem po prostu spokojnie z tobą porozmawiać... Szkoda, że się nie udało. Przepraszam.
Nie pozostawi mu złudzeń
- Wydawało mi się, że będę w stanie zrobić coś, co skłoni cię do zmiany decyzji... Byłem naiwny. Łudziłem się, że jeśli nie dopuszczę do tego rozwodu, to jest jeszcze jakaś nadzieja, cień szansy - lekarz spojrzy z napięciem na ukochaną.
Ale w głosie Marii od razu pojawi się chłód:
- Na co?!
- Oboje wiemy, że rozwód to koniec. Raz na zawsze zamknie ten rozdział. To wszystko, co było między nami...
- To i tak jest już skończone!
Wie już, czego chce
Podczas obiadu Rogowscy zasiądą przy jednym stole, ale tym razem już bez uśmiechu... Dla Marii spotkanie z mężem będzie impulsem do tego, by na dobre zerwać z przeszłością.
Dadzą się ponieść namiętności
Tego samego dnia Rogowska zaprosi Bilskiego do swojego mieszkania, a jej adorator szybko zrozumie, że tym razem ma szansę nie tylko na grzeczną pogawędkę. W końcu chwyci Marię w ramiona:
- Zostaw tę herbatę i chodź tu do mnie!
Jaki będzie finał?
Liczy na jej dobrą radę
Tymczasem w rozmowie z Marysią Andrzejowi zbierze się na szczerość. Zdradzi, że wcale nie chce chodzić na małżeńską terapię, choć tego właśnie żąda od niego Marta. Nie wie, jak przekonać ukochaną, by na nowo mu zaufała:
- Podpowiedz, co jeszcze mógłbym zrobić? Zgodziłem się na tę terapię, ale miałem i mam masę wątpliwości... Jestem ekspertem od rozwodów, rozwiodłem dziesiątki osób. Część z nich była po terapii małżeńskiej. Ludzie czepiają się tego jak ostatniej deski ratunku.
A w głosie Rogowskiej, której związek zniszczyła właśnie zdrada, od razu pojawia się napięcie.
- Jeśli pójdziesz tam z takim nastawieniem, to terapia raczej nie zadziała.
Uwierzy w zapewnienia Andrzeja?
- Nie potrzebuję terapii! Kocham Martę, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Problem w tym, że ona mi nie wierzy. Przestała mi ufać. Nie zmienię tego siedząc na kozetce i rozdrapując stare rany! Zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić... Jak ją przekonać?
- Bardzo trudno jest zaufać komuś na nowo. Nie oszukujesz jej? Między tobą a tą Sonią naprawdę nic nie było?
Dobra rada
- Nic. Słowo honoru!
- No to może na początek wyjedźcie gdzieś z Martą, tylko we dwoje? - Maria posyła w końcu szwagrowi ciepły uśmiech. - Zrób jej niespodziankę, wybierz jakieś fajne miejsce. A ja mogę zająć się Anią. Tylko tak mogę wam pomóc. I bardzo chętnie to zrobię!
Czy Andrzej skorzysta z propozycji i uratuje swoje małżeństwo? A jeśli nie, czy Marta zdecyduje się na rozwód?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".