"M jak miłość": Morderstwo czy przypadek?
Jeden ze świadków oskarżenia niespodziewanie zmarł. Prokuratura podejrzewa, że mogło to być morderstwo. Bizneswoman coraz bardziej boi się o swoje życie. Czy tylko ona powinna się obawiać?
Kto będzie następny?
Kto będzie następny?
Ma tego dosyć!
Kasia ostro sprzecza się z Marcinem. Chodakowski wpada w panikę niemal na każdą wzmiankę o ślubie, a dziewczyna, zmęczona jego zachowaniem, wychodzi w końcu z domu. Nieświadoma, że śledzi ją Krystian.
Tymczasem bandyta idzie za nią aż do pobliskiego parku. A gdy widzi, że wokół nie ma świadków, podbiega i zastępuje dziewczynie drogę.
Ma tego dosyć!
Kasia ostro sprzecza się z Marcinem. Chodakowski wpada w panikę niemal na każdą wzmiankę o ślubie, a dziewczyna, zmęczona jego zachowaniem, wychodzi w końcu z domu. Nieświadoma, że śledzi ją Krystian.
Tymczasem bandyta idzie za nią aż do pobliskiego parku. A gdy widzi, że wokół nie ma świadków, podbiega i zastępuje dziewczynie drogę.
Nie daje jej spokoju
- Pogadamy? Mamy jedną zaległą rozmowę… pamiętasz?
Przerażona Kasia cofa się i nerwowo rozgląda dookoła. A jej "adorator" rzuca z kpiącym uśmiechem:
- Aha. Zgadza się. Jesteśmy sami. No co za przypadek…
Czy Kasia zdoła uciec, zanim Krystian ją zaatakuje? A może przyjaciółkę uratuje znowu Marcin?
Nie daje jej spokoju
- Pogadamy? Mamy jedną zaległą rozmowę… pamiętasz?
Przerażona Kasia cofa się i nerwowo rozgląda dookoła. A jej "adorator" rzuca z kpiącym uśmiechem:
- Aha. Zgadza się. Jesteśmy sami. No co za przypadek…
Czy Kasia zdoła uciec, zanim Krystian ją zaatakuje? A może przyjaciółkę uratuje znowu Marcin?
Rodzicielskie kłopoty
Anna robi Uli ostre wymówki po tym, jak nastolatka wróciła do domu kompletnie pijana.
Dziewczyna jednak znów się buntuje i nie widzi w wypiciu kilku drinków żadnego problemu.
Rodzicielskie kłopoty
Anna robi Uli ostre wymówki po tym, jak nastolatka wróciła do domu kompletnie pijana.
Dziewczyna jednak znów się buntuje i nie widzi w wypiciu kilku drinków żadnego problemu.
Poznaje prawdę
Michał przyjeżdża na kilka dni do Polski i postanawia spotykać się z Markiem na kawie.
Mostowiak zauważa przypadkiem zdjęcie na jego tablecie, na którym widać... Małgosię. Bohater milczy, ale jest w szoku.
Niedługo później, wzburzony, o wszystkim opowiada Ewie.
Poznaje prawdę
Michał przyjeżdża na kilka dni do Polski i postanawia spotykać się z Markiem na kawie.
Mostowiak zauważa przypadkiem zdjęcie na jego tablecie, na którym widać... Małgosię. Bohater milczy, ale jest w szoku.
Niedługo później, wzburzony, o wszystkim opowiada Ewie.
Ma swoje podejrzenia
- Małgosia w objęciach Michała! Masz pojęcie?! Myślałem, że mnie tam krew zaleje! Zostawiła męża, dziecko… I dla kogo, dla takiego szmaciarza?! Cała rodzina Łagodów była taka! Jaki ojciec, taki syn! - zdenerwowany Marek podnosi głos.
Jednak ukochana robi wszystko, by go uspokoić:
- To są na razie tylko twoje domysły.
- Co, uważasz, że nieuzasadnione?!
- Nie wiem… Ale zastanawiam się… Może oni się tam spotkali przez przypadek?
- Tak, i z tej radości od razu zaczęli się całować!
Ma swoje podejrzenia
- Małgosia w objęciach Michała! Masz pojęcie?! Myślałem, że mnie tam krew zaleje! Zostawiła męża, dziecko… I dla kogo, dla takiego szmaciarza?! Cała rodzina Łagodów była taka! Jaki ojciec, taki syn! - zdenerwowany Marek podnosi głos.
Jednak ukochana robi wszystko, by go uspokoić:
- To są na razie tylko twoje domysły.
- Co, uważasz, że nieuzasadnione?!
- Nie wiem… Ale zastanawiam się… Może oni się tam spotkali przez przypadek?
- Tak, i z tej radości od razu zaczęli się całować!
Domysły
- Po pierwsze: się nie całowali, tylko mówiłeś, że się obejmowali. A po drugie… To mogło być zdjęcie sprzed lat, jak jeszcze byli małżeństwem!
- A skąd się na nim wziął Wojtek? I dlaczego Michał miał to zdjęcie na tapecie? Nie, Ewa, nie przekonasz mnie!
- Wcale cię nie przekonuję, tylko… Sama nie mogę w to uwierzyć. Może to jakieś nieporozumienie, pomyłka, zbieg okoliczności?