"M jak miłość": Kinga straci dziecko przez Roberta?
Szczęśliwe chwile oczekiwania na narodziny zejdą na drugi plan. A wszystko przez Roberta, który znów da o sobie znać. Konfrontacja z prześladowcą może zakończyć się dla Kingi i jej dziecka tragicznie. Czy Zduńska poroni?
Jej ciąża jest zagrożona!
Wciąż ją prześladuje
Kinga już dawno zerwała kontakty z napastliwym sąsiadem. On jednak nie ma zamiaru zostawić jej w spokoju.
Odtrącony mężczyzna nie chce dać o sobie zapomnieć i tylko czeka, by uprzykrzyć życie Zduńskim. A okazja nadarzy się szybciej niż myśli...
Awantura
Wracając do domu Kinga przypadkowo natknie się na Lubińskiego. Robert nie przepuści szansy i wda się z sąsiadką w ostrą wymianę zdań. Zacznie prowokować byłą ukochaną, jednak ta nie pozostanie mu dłużna.
Bohaterce puszczą nerwy i przestanie nad sobą panować. Nie zapanuje nad emocjami, gdy prześladowca będzie ją obrażał.
Jest z nią coraz gorzej?
Mimowolnym świadkiem awantury będzie Barbara. Mostowiakowa postanowi odwiedzić w Warszawie wnuki, a przy okazji załatwić kilka ważnych spraw. Na jej oczach Kinga źle się poczuje.
Ku przerażeniu seniorki rodu, stan zdrowia Zduńskiej zacznie się gwałtowanie pogarszać...
Będzie zaniepokojony złym stanem żony
Roztrzęsiona Kinga zacznie odczuwać silne bóle brzucha. Jak najszybciej ruszy w stronę domu. O niedyspozycji dziewczyny Mostowiakowa natychmiast poinformuje wnuka.
Ten, nie tracąc czasu, od razu pojedzie na Deszczową. Widząc cierpiącą ukochaną, postanowi wezwać do niej lekarza.
Straszna wiadomość
Przybyły na miejsce doktor nie będzie miał dobrych wieści. Chociaż ciąża przebiega prawidłowo, a dziecku na razie nie grozi niebezpieczeństwo, to Kinga musi unikać stresujących sytuacji, dużo leżeć i odpoczywać.
W innym wypadku... może stracić synka!
Co dalej?
Czy Zduńscy wezmą sobie te zalecenia do serca?
Piotrek ma dość nieprzewidywalnego sąsiada i postanawia rozprawić się z nim raz na zawsze. Bohater przygotował tajny plan pozbycia się Roberta. Czy uda się go zrealizować?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".