"M jak miłość": Dominika Ostałowska wraca do formy
Po miesiącach walki o powrót do dawnej formy, artystka znów wygląda znakomicie. Dotychczas unikała oficjalnych wyjść, a oglądać ją można było tylko na wizji w telenoweli Dwójki. Ostałowska po długiej przerwie w końcu pokazała się na salonach i od razu wprawiła wszystkich w zdumienie.
Znów wygląda bardzo dobrze
22 grudnia Dominika Ostałowska wzięła udział w "Wielkim Teście o żywności. Polska smakuje". Przybyli do studia znani goście sprawdzili swoją wiedzę na temat polskich produktów żywnościowych i tradycyjnych dań, a także rodzimych zwyczajów kulinarnych.
Gwiazda "M jak miłość" wystąpiła w duecie z Bogdanem Kalusem, którego widzowie kojarzyć mogą m.in. z serialu "Święta wojna". Wspólnymi siłami parze udało się dojść do finału programu. Tam musieli uznać wyższość Alicji Węgorzewskiej i Dariusza Jakubowskiego, którzy zostali zwycięzcami show.
Oczy widzów zwrócone były jednak przede wszystkim na ekranową Martę, która tego wieczoru wyglądała znakomicie.
Miała poważne kłopoty zdrowotne
I pomyśleć, że jeszcze niedawno artystce było daleko do dobrej formy. Mówiło się, że przyczyny zaskakującej metamorfozy mogą tkwić w niezdrowej diecie. Okazało się jednak, że stan Ostałowskiej był dużo poważniejszy niż się wydawało.
Fani zamarli, gdy wyszło na jaw, że ich ulubienica jest chora. Badania wykazały, że gwiazda ma poważne problemy z tarczycą i w jej przypadku wymagana jest specjalna terapia.
Tego się nie spodziwała
Sama zainteresowana była zaskoczona diagnozą. Podejrzewała, że opuchlizna to chwilowa niedyspozycja związana z uczuleniem, a nie problemami hormonalnymi.
- Przypuszczała, że to reakcja alergiczna na jakiś kosmetyk, którego używała ostatnio do zabiegów upiększających - wyjawiła na łamach "Na Żywo" znajoma aktorki.
Walczyła z samą sobą
Mówiło się, że kłopoty zdrowotne odbiły się negatywnie na pracy gwiazdy. Kolorowa prasa rozpisywała się na temat jej kaprysów i odrzuconych ról, których liczba wciąż się powiększała. Nie mogąc dłużej znieść tych oczerniających Ostałowską doniesień, głos zabrali obrońcy artystki.
- Moim zdaniem to wina choroby tarczycy, przez którą Dominika była wiecznie zdenerwowana i wyczerpana, nie dawała rady pogodzić pracy w teatrze i na planie serialu - tłumaczyła aktorkę jej koleżanka z Teatru Studio.
Co za zmiana!
W trudnych chwilach pomocne okazało się wsparcie Joanny Koroniewskiej. Podobno to m.in. dzięki wielogodzinnym rozmowom z serialową siostrą Ostałowska odzyskała emocjonalną równowagę. Mówiło się, że artystka w końcu zaczęła do wszystkiego podchodzić ze spokojem. Liczyła, że w ten sposób uda się jej pokonać chorobę. I najwyraźniej dopięła swego.
Na jej ostatnich zdjęciach widać, że wyraźnie zeszczuplała. Fani z radością obserwują, jak ich ulubienica znów przypomina siebie sprzed lat. Aż miło popatrzeć!