"M jak miłość": Chrzest Mikołaja
Radosny dzień zmieni się w koszmar
Nie tak to miało wyglądać! Dzień chrzcin Mikołaja miał być dla jego najbliższych wyjątkową chwilą. Pogoda dopisze, Zduński junior dumnie zaprezentuje się w białym ubranku, a Kinga... o mało nie dostanie zawału po telefonie od męża! Jaki będzie finał?
Nie tak to miało wyglądać! Dzień chrzcin Mikołaja miał być dla jego najbliższych wyjątkową chwilą. Pogoda dopisze, Zduński junior dumnie zaprezentuje się w białym ubranku, a Kinga... o mało nie dostanie zawału po telefonie od męża! Piotrek będzie musiał zostać tego dnia w kancelarii na polecenie Wernera. Na godzinę przed uroczystością zadzwoni zestresowany do żony: - Kochanie, to ja... Tylko się nie denerwuj, dobrze? Telefon odbierze jednak Mirka - przyszła matka chrzestna. - Ja się, kochanie, nie denerwuję... Ale Kinga jest na ciebie nieźle wkurzona! Kiedy przyjedziesz? Wracaj do domu, wiesz, która godzina?! - Właśnie dzwonię w tej sprawie. Słuchaj, może się tak zdarzyć, że nie zdążę na mszę. - Zwariowałeś?! Kinga cię zabije! - przyjaciółka będzie w szoku. A załamany Piotrek rzuci tylko: - Wiem, ale nie mogę teraz wyjść z pracy, bo inaczej Werner mnie zabije i na dodatek wywali z roboty! Tymczasem Zduńska, gdy dowie się o problemach męża, z trudem zapanuje nad emocjami. Do kościoła pojedzie w końcu z
Mirką, Irkiem oraz Pawłem, ale na Piotrka czekać będzie do ostatniej chwili. I tuż przed mszą, rzuci wściekła do szwagra: - Zaraz po chrzcinach się z nim rozwiodę! Jaki będzie finał? Tego dowiemy się z najbliższego odcinka "M jak miłość". Zanim to się stanie, już teraz zobaczcie zdjęcia z tego emocjonującego epizodu! KJ/AOS