"M jak miłość": Andrzej przesłuchiwany!
Budzyński, chroniąc Kazana, poprosił o "pomoc" wpływowego przestępcę - Jareckiego. Jaką zapłaci za to cenę? Zapraszamy na 932 odcinek "M jak Miłość", a w nim…
''M jak miłość''
''M jak miłość''
- To było dwa lata temu.
- Obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej nie jest ograniczony w czasie. Adwokata nie można zwolnić od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej co do faktów, o których dowiedział się, udzielając pomocy prawnej lub prowadząc sprawę. Coś jeszcze, panowie? - mecenas rzuca policjantom chłodne spojrzenie. - W takim razie przepraszam, ale nie mogę panom poświęcić więcej czasu. Jeśli będziecie mieli jeszcze jakieś pytania, zapraszam do kancelarii… Do widzenia!
Co wydarzy się dalej? Czy policja zdobędzie dowody przeciwko Budzyńskiemu i oskarży go o współpracę z groźnym bandytą?
''M jak miłość''
Po kolejnych nielegalnych walkach Marcin wraca do domu w coraz gorszym stanie. Czy wycofa się, zanim będzie za późno?
- Jesteś dorosły… Wiesz, co robisz. Ale pamiętaj, stary: to jest równia pochyła. Im dalej się w to gówno pakujesz, tym trudniej ci się będzie potem z tego wygrzebać!
Tomek spogląda poważnie na Marcina i robi wszystko, by jego bratanek odzyskał rozsądek.
- Ryzykujesz swoją przyszłość, zdrowie… Ale twój wybór. Miałem kiedyś kumpla w Szczecinie, który bawił się w takie nielegalne walki. Jeździł do Niemiec, wszyscy wiedzieli, po co. Byliśmy wtedy głupimi gówniarzami, zazdrościliśmy mu, że zarabia ciężką kasę… Do czasu. Wystarczyła jedna walka. Niefart. Bartek stracił oko, miał wylew, ciężki wstrząs mózgu. Do tej pory jeździ na wózku. I tak na marginesie: klepie biedę…
''M jak miłość''
Co na to Marcin? Po rozmowie z Żaryną, który organizuje kolejną walkę, zaczyna mieć wątpliwości…
- Sam nie wiem, szefie. Ostatnim razem nieźle oberwałem… Myślałem, żeby przystopować na jakiś czas.
- Daj spokój, młody! - mężczyzna macha tylko ręką. - W dwóch ostatnich walkach pokazałeś, na co cię stać. Teraz musisz kuć żelazo póki gorące… Inaczej przepadniesz, zapomną o tobie raz dwa! A pamiętaj, że na twoje miejsce czeka już kolejka chętnych...
- Ale walka z Grimakowem? To nie moja kategoria wagowa. Facet zrobi ze mnie kotlet mielony!
- Niekoniecznie. Słyszałem, że Grima jest w kiepskiej formie, nie trenuje, pije… Położysz go jak nic! Masz dwa tygodnie, żeby się przygotować. Zastanów się. Zgarniesz kupę kasy… No i jeśli wygrasz, będzie o tobie naprawdę głośno!
Wizja sławy jest kusząca… Chodakowski w końcu się uśmiecha. Nieświadomy, że "szef"… zastawił na niego pułapkę!
Kilka godzin później Żaryna spotyka się z Ryszardem - zazdrosnym mężem, który chce zniszczyć Marcina. Mężczyzna wręcza mu plik banknotów i zapowiada:
- Drugie tyle dostaniecie po walce… Tylko załatwcie gnoja. Raz, a dobrze!
Czy Chodakowski weźmie udział w walce, choć na wygraną nie ma szans?
''M jak miłość''
W Grabinie, w Gródku, w Warszawie - rodzina Mostowiaków modli się o zdrowie małej Ani... Złączeni w niepokoju wszyscy czekają na wieści ze szpitala.
W dniu operacji Marta z trudem panuje nad emocjami. Gdy jest przy córce, stara się uśmiechać, ale w jej oczach widać przerażenie. Jej ręce drżą, głos się łamie… A jedna z pielęgniarek od razu to dostrzega:
- Oj, widzę, że mama bardziej przestraszona, niż dziecko! Spokojnie, wszystko będzie dobrze… I niech się pani tak nie stresuje. Dzieci czują zdenerwowanie rodziców i to im się udziela. A przecież nie chcemy zaniepokoić Anuli... Córeczka państwa jest pod bardzo dobrą opieką, najlepszą… Będzie dobrze.
- Słyszałaś? - Budzyński delikatnie chwyta żonę za dłoń. - Ania nie może widzieć, że się boisz… Rozumiesz?
''M jak miłość''
Tymczasem dziewczynka trafia w końcu na blok operacyjny, gdzie czeka już zespół profesora Kazana…
Co wydarzy się dalej? Czy operacja zakończy się sukcesem? Ania odzyska zdrowie, a w oczach Marty znów pojawią się łzy, ale tym razem ze szczęścia?
''M jak miłość''
Michał robi wszystko, by przychodnia zdobywała nowych pacjentów… I by nie uciekali z niej ci starzy. Jednak przy ostrych charakterkach Julii i Reni, zadanie jest trudne. W końcu szef zabiera nową lekarkę na "wycieczkę" do zaprzyjaźnionej placówki, w której chorzy są traktowani wyjątkowo miło. Tak, by zobaczyła, że w pracy warto czasem się uśmiechnąć…
- Słuchaj, ja rozumiem: jesteście fachowcami. Dla was najważniejsza jest skuteczność. Szybkość i trafność diagnozy. Ale pacjenci patrzą na to trochę inaczej…
Łagoda zerka niepewnie na doktor Skibę… A lekarka, tym razem, tylko cicho wzdycha:
- Wiem, wiem… Uważają nas za zołzy.
- Skoro wiesz, to po co ja się tu produkuję?
''M jak miłość''
- Zawsze miałam z tym problem. Zamiast ugryźć się w język, mówiłam otwarcie, co myślę. Raz chcieli mnie nawet wyrzucić ze studiów, tak napyskowałam dziekanowi…
- I wyrzucili?
- Nie. Poszłam do niego, przeprosiłam… Michał, mogę spróbować się zmienić. Ale za efekt nie ręczę. Czasami mnie po prostu ponosi i… I tyle.
Julia spogląda na szefa…
Pół godziny później między kolegami znów wybucha kłótnia. I tym razem, to prawdziwa burza z piorunami! Po powrocie z "wycieczki" doktor Skiba wbiega do gabinetu Łagody. I wręcza szefowi… swoje wypowiedzenie!
- Mam już dość, rozumiesz? Nie pasuję tutaj, nie umiem się wstrzelić w twoje oczekiwania… Starałam się, naprawdę się starałam, pojechałam z tobą nawet na tę idiotyczną poglądówkę!
Czy Julia naprawdę odejdzie z pracy?
''M jak miłość''
Po ostatniej wizycie policji Andrzej wciąż obawia się problemów. Po kilku dniach odbiera telefon od Jareckiego - bandyty, który pomógł mu "usunąć " Wojdasa. Mężczyzna znów trafił za kratki i chce, by prawnik wyciągnął go z aresztu.
Budzyński, by odsunąć od siebie podejrzenia policji, prosi w końcu o pomoc Wernera. Prawnik przejmuje sprawę Jareckiego i zdobywa w prokuraturze nowe informacje. Okazuje się, że Wojdas uparcie twierdzi, iż znalezione w jego domu narkotyki zostały podrzucone. Przekazał już policji listę podejrzanych…
- Dowiedziałem się szczegółów o liście Wojdasa. Jest krótka, licząca zaledwie pięć nazwisk osób, z którymi miał na pieńku i które mogły podrzucić mu narkotyki, żeby go wrobić - Werner posyła koledze ostre spojrzenie. - Czterech bandziorów i jeden znany i powszechnie szanowany profesor… Kazan, mówi ci coś to nazwisko?
Budzyński od razu blednie…
''M jak miłość''
- Czy ktoś jeszcze, oprócz ciebie, wie, że Kazan operował Anię?
- Jasne, od razu poleciałem z tą informacją do prokuratury! Masz mnie za idiotę?!
- Przepraszam…
- I masz za co! - Adam, zdenerwowany, podnosi głos. - To jeszcze nie jest koniec tej sprawy. Wezwali Kazana na przesłuchanie, ale się nie stawił…
Okazuje się, że profesor wyjechał do Stanów. A Budzyński na ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości nie ma szans.
- Słuchaj, Andrzej... Jeśli chcesz, żebym dalej chronił twój tyłek, to muszę dokładnie wiedzieć, co się wydarzyło. Rozumiesz mnie? - Werner spogląda przyjacielowi prosto w oczy. - Muszę znać prawdę… I to całą.
Czy policja powiąże Budzyńskiego z Kazanem? A jeśli tak… czy prawnik może trafić na ławę oskarżonych? Odpowiedź poznacie tylko oglądając kolejne odcinki "M jak miłość" - w poniedziałki i wtorki na antenie TVP 2!