"M jak miłość": Ala straci ukochaną córkę?
Wydawało się, że na drodze do ich szczęścia nic nie stanie. Niespodziewanie w Warszawie pojawił się jednak ojciec Basi. Mężczyzna postanowił przypomnieć o sobie Ali i córce. Teraz zrobi wszystko, żeby odzyskać pociechę. Do czego się posunie?
A byli tacy szczęśliwi...
Przekona go do zmiany zdania?
Początkowo nic nie zapowie rodzinnego dramatu. Paweł wciąż myśli o castingu do telewizji, ale nie wierzy w swoje siły i w końcu postanawia zrezygnować z wizyty w redakcji. Co na to mała Basia?
- I nawet nie chcesz spróbować? Poddajesz się bez walki? - rozczarowana dziewczynka zerka na Zduńskiego, a Paweł wzrusza tylko ramionami i zdania nie zmienia.
- Baśka, przestań! Trzeba próbować, o ile są jakieś szanse. A ja się do tego absolutnie nie nadaję. I nie mam nawet cienia szansy!
- Paweł, ale ja już koleżankom powiedziałam, że będziesz pracował w telewizji...
Za plecami załatwi mu pracę
- Trudno, musisz rozwiązać mój fanklub! Nie ma tematu, koniec! Daj spokój, Baśka, i tak bym się nie dostał. No z czym do ludzi? Chyba mnie trochę przeceniasz...
Córka Ali odmowy jednak nie uznaje i postanawia działać. Wykrada Pawłowi wizytówkę redaktora, którego razem poznali i dzwoni do telewizji:
- Dzień dobry. Z tej strony Basia z zawodów lekkoatletycznych. Pamięta mnie pan? Fajnie, ja też miło wspominam naszą rozmowę... Dzwonię w sprawie tej pracy dla mojego taty.
Wplącze ją w swoją małą intrygę
Kilka minut później dziewczynka robi zawstydzoną minkę i biegnie po pomoc do mamy.
- Trochę namieszałam... Obronisz mnie przed Pawłem?
- Mów szybko, co zrobiłaś!
- Umówiłam go na rozmowę. W telewizji. Wzięłam tę wizytówkę i... zadzwoniłam.
Zostanie dziennikarzem sportowym?
Zduński, gdy odkrywa, że Basia załatwiła mu rozmowę o pracę, zachwycony nie jest. W redakcji otwarcie wyznaje:
- Przepraszam za to całe zamieszanie z córką i z jej telefonami... Naprawdę nie miałem z tym nic wspólnego!
Jednak dziennikarz, którego poznała dziewczynka, wcale nie wygląda na zirytowanego:
- Ale pan w gorącej wodzie kąpany! Proszę usiąść i posłuchać, bo mam dla pana pewną propozycję...
Czy Paweł znów wystąpi przed kamerami i zostanie prawdziwą gwiazdą?
Ma tego dość
Tymczasem późnym wieczorem Domański zjawia się w mieszkaniu Pawła i robi Ali awanturę. Zamiast powitania, posyła dziewczynie lodowate spojrzenie:
- Przepraszam za najście, ale nie miałem wyboru... Nie odbierasz ode mnie telefonów, nie odpisujesz na moje sms-y...
Nie chce nawet o tym słyszeć
A matka Basi od razu mu się przeciwstawia:
- Bo umowa była inna. Pamiętasz? Zawarliśmy umowę!
- Jest już nieaktualna. Chcę się widywać ze swoją córką!
- Tak, a gdzie byłeś przez ostatnie lata?! Gdzie byłeś, kiedy cię potrzebowała?!
Ostrzeżenie
Ala z trudem panuje nad emocjami, a w głosie jej byłego partnera pojawia się groźba:
- Chcę się z nią widywać raz w miesiącu. I będziesz musiała się z tym pogodzić... Mój adwokat skontaktuje się z tobą w tej sprawie!
Będą musiały się rozstać?
Mężczyzna jest zdeterminowany. Jeśli mama dziewczynki nie zgodzi się na jego warunki, sprawa skończy się w sądzie.
Wiele wskazuje na to, że tak się stanie, bo żadna ze stron nie chce iść na ustępstwa.
Dla Pawła Basia jest jak córka, a ona nie wyobraża sobie innego ojca niż Zduński...
Jak zakończy się ta ostra walka o dziecko?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".