Jeszcze niedawno był jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów. Filmy z jego udziałem, chociaż w wielu przypadkach nie najwyższych lotów, niemal z miejsca stawały się hitami. Widzowie go uwielbiali, a twórcy chętnie zatrudniali do swoich produkcji. Dobra passa Borysa Szyca dobiegła jednak końca. Wraz z zakończeniem realizacji "Przepisu na życie", jego kariera wyhamowała. Zmienić to miała rola w innym hicie stacji TVN. Gwiazdor dołączył do obsady "Lekarzy", ale i tym razem nie zagrzał tam miejsca. Okazuje się bowiem, że seria zniknie niedługo z anteny. A to podwójnie zła wiadomość dla aktora. Według doniesień kolorowej prasy, ekranowy Przemysław Karski nie ma co liczyć na kolejny angaż. Podobno nie na żarty rozwścieczył swoich szefów, którzy teraz nie chcą kontynuować z nim współpracy. Czym tak ich zdenerwował? Nad Szycem zbierają się czarne chmury. Wygląda na to, że spalił za sobą wszystkie mosty. Tym razem przesadził? KJ/AOS