"Lekarze": Paweł Małaszyński zaangażował się w pomoc dla poważnie chorej dziewczynki
Paweł Małaszyński postanowił wyciągnąć pomocną dłoń do 9-letniej Oli Matejczuk, która zmaga się z rzadką wadą serca. Artysta nie tylko postanowił wesprzeć dziewczynkę finansowo, ale przygotował dla niej również niespodziankę.
Piękny gest artysty
Kosztowna operacja przerosła możliwości rodziców Oli
Dziewczynka zmaga się z rzadką wadą serca - tetralogią Fallota. Nieleczona choroba może doprowadzić do opóźnienia w rozwoju fizycznym, a nawet śmierci pacjenta. To dlatego Ola musi co jakiś czas przechodzić zabiegi, dzięki którym jej życie przedłuża się o kilka kolejnych lat i jest w stanie funkcjonować tak jak rówieśnicy.
Niestety, niedawno jej stan zdrowia uległ gwałtownemu pogorszeniu. Niezbędnym ratunkiem stała się operacja. Żadna z polskich placówek nie podjęła się jednak tak skomplikowanego leczenia. Ostatnią deską ratunku okazał się bardzo kosztowny wyjazd do kliniki w Kolonii.
Aktor ruszyła na pomoc chorej 9-latce
Rodzina dziewczynki postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować akcję charytatywną. Dzięki wsparciu poruszonych historią Oli ludzi udało jej się zebrać aż 150 tysięcy złotych - wciąż jednak o 30 tysięcy złotych za mało.
- Mąż pojechał do kliniki w Niemczech, prosić tamtejszych lekarzy, by zgodzili się przeprowadzić go za 150 tysięcy, jakie udało nam się zebrać. Ale odmówili. Byliśmy załamani, bo córce zostało naprawdę niewiele czasu - powiedziała Ewa Matejczuk w rozmowie z "Twoim Imperium".
Gdy sytuacja zaczęła przerastać rodziców chorej 9-latki, pomocną dłoń zdecydował się wyciągnąć do nich... Paweł Małaszyński. Aktor przekazał państwu Matejczuk część brakującej sumy, ale nie ograniczył się jedynie do jednorazowego wsparcia finansowego.
Poprosił koleżankę z planu o pomoc
Gwiazdor postanowił zaangażować w pomoc koleżankę z serialu "Lekarze", Magdalenę Różczkę. Oprócz tego, ku zdziwieniu państwa Matejczuków, zdecydował się również osobiście spotkać z chorą dziewczynką.
- Pukam do drzwi, otwiera zaskoczona mama, a ja się pytam, czy jest Olka. To naprawdę świetna rodzina, wiele przeszli i wiele zrobili, by zebrać na kolejną operację, która przedłuża życie dziecku. Jeśli mogłem pomóc, to czemu tego nie zrobić, podobnie myśli Magda Różczka, do której razem dzwoniliśmy, i która aż się popłakała. Ale najlepsze jest to, że zmobilizowało się całe mnóstwo ludzi - powiedział Małaszyński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W pełni zaangażował się w leczenie
I rzeczywiście. Dzięki kolejnym zbiórkom pieniędzy i zorganizowaniu kilku akcji charytatywnych udało się zaangażować w pomoc mieszkańców Supraśla, którzy wspólnie przekazali rodzicom dziewczynki potrzebną sumę - 20 tysięcy złotych. To oznacza, że już na początku września br. Ola trafi do niemieckiej kliniki, w której przejdzie operację ratującą jej życie.
Warto wspomnieć, że pod koniec wizyty w rodzinnym domu Oli Małaszyński zapowiedział, że nadal chce pomagać finansowo małej pacjentce i wspierać dziewczynkę w dalszej walce z chorobą.