"Lekarze": Bujakiewicz wróciła do szpitala
Rolą w "Lekarzach" Katarzyna Bujakiewicz chce zerwać z dotychczasowym wizerunkiem ekranowej idiotki. Zobaczcie, jak przez lata zmieniała się aktorka. Trzeba przyznać, że obecnie wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Pierwsze doświadczenia aktorskie Bujakiewicz zdobyła jeszcze jako dziecko w teatrze "Arlekin".
Mimo niezbyt przychylnego nastawienia rodziny, po maturze zdecydowała się zdawać, obok zaplanowanych wcześniej studiów romanistycznych, również na studia aktorskie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Pierwszą poważną rolą Kasi, a także debiutem na wielkim ekranie, była kreacja Samanti - gwiazdy disco polo w filmie Roberta Glińskiego "Kochaj i rób co chcesz".
Młoda aktorka tak sugestywnie zagrała postać muzycznej gwiazdy, że niektórzy widzowie przekonani byli, że także w rzeczywistości jest piosenkarką.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
W tym samym roku Bujakiewicz pojawiła się też u Kazimierza Kutza w serialu "Sława i chwała".
Po trzech latach przerwy od występów na małym ekranie, w czasie których udoskonalała swoje aktorskie umiejętności w szczecińskim teatrze, dołączyła do obsady telenoweli "Na dobre i na złe".
Dzięki udziałowi w produkcji zdobyła ogromną popularność i sympatię widzów jako ciepła, choć czasem nieporadna siostra Marta ze szpitala w Leśnej Górze.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Przez długi czas odpowiedni wygląd był dla Bujakiewicz najistotniejszą życiową kwestią. Z czasem jednak jej priorytety uległy zmianie.
- Na pewno, nigdy nie byłam chudą osobą. Kiedyś wydawało mi się, że wszystkim podobają się dziewczyny przypominające anorektyczne modelki, że tylko takie ciała są seksowne. A tak nie jest! Według mnie seksowne jest jędrne, gładkie ciało, a rozmiar ma już mniejsze znaczenie - zapewniała w jednym z wywiadów aktorka.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Oprócz roli w "Na dobre i na złe" istotna w karierze gwiazdy okazała się kreacja w "Magdzie M.". Wcieliła się wówczas w postać Marioli - uroczej sekretarki w kancelarii prawniczej.
Oprócz ról telewizyjnych aktorkę coraz częściej podziwiać można było na dużym ekranie. "Zróbmy sobie wnuka", "Stara Baśń" czy "Nigdy w życiu!" - to tylko część filmów, w których zagrała.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Narodziny córki Aleksandry w 2010 roku tylko na chwilę przystopowały karierę Bujakiewicz. Jak sama twierdzi, decyzja o przyjęciu propozycji zagrania nowych ról nie była jednak łatwa.
- Nie chciałam jeszcze wracać. Nie byłam gotowa na to, żeby znów pracować na planie zdjęciowym. Walczyły we mnie dwa głosy: matki i aktorki. Strasznie się jednak cieszę, że dałam się namówić. Fajnie powrócić do kręcenia filmów - przyznała w rozmowie w "Dzień Dobry TVN" aktorka.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Pierwszą produkcją, w której wystąpiła po przerwie macierzyńskiej, był film "Listy do M.". Artystce udało się z sukcesem łączyć pracę na planie z opiekowaniem się małą córeczką.
- Kiedy kręciłam film, córka miała 3 miesiące. Przyjeżdżałyśmy razem na plan, bo chciałam być dobrą matką i karmiłam ją piersią. Poza tym miałam problem, żeby się z nią rozstać. Na szczęście wszystko było dobrze zorganizowane. W każdej chwili miałam możliwość, by pojechać do hotelu i ją nakarmić.
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Kilka miesięcy temu Bujakiewicz zdecydowała się niespodziewanie odejść po blisko 12 latach z serialu "Na dobre i na złe". Aktorka doszła do wniosku, że czas na zmianę. Miała już dość występowania w rolach naiwnych i mało rozgarniętych kobiet.
- Kiedyś na planie zapytano mnie, dlaczego znowu gram głupią blondynkę. Zrobiło mi się bardzo smutno, bo przecież rzeczywiście stać mnie na więcej. Cieszę się, gdy reżyserzy chcą mnie "złamać" i pozwalają zagrać morderczynię czy bardzo ostrą, wulgarną dziewczynę. Ktoś powiedział, że wyglądam, jak chodząca niewinność, ale ja tak naprawdę mogę też być potworem. Niestety, mam specjalizację na Marysię, Krysię i Mariolki - żaliła się aktorka w rozmowie z "Super Expressem".
Metamorfoza
Po odejściu z Dwójki Bujakiewicz przeszła znaczącą metamorfozę. Aktorka zrzuciła zbędne kilogramy i prezentuje się obecnie zjawiskowo.
Widzów zaskoczyć mogła zwłaszcza jej odmieniona fryzura. Prosta grzywka, krótsze włosy, modna sukienka - jej wygląd robi wrażenie.
W nowej odsłonie gwiazda pojawiła się na planie serialu "Lekarze".
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
"Lekarze" to serial medyczny oparty na autorskim scenariuszu. W każdym odcinku zobaczyć można autentyczne przypadki medyczne, spotykane na co dzień w polskich szpitalach.
W obsadzie serii znalazła się plejada polskich gwiazd. Oprócz Bujakiewicz na ekranie pojawiają się m.in.: Danuta Stenka, Magdalena Różczka, Paweł Małaszyński, Piotr Polk i Marcin Perchuć.
Piękna aktorka wciela się w serialu w postać Sylwii Matysik - magister pielęgniarstwa, będącej oddziałową sali operacyjnej, a zarazem koordynatorką transplantacji.
Sylwia jest ładna i bardzo kobieca. Mężczyźni ją uwielbiają. Ma piękne ciało i zadziorny charakter. W razie potrzeby nie waha się "pokazać pazur".
Wygląda lepiej niż kiedykolwiek!
Rola w "Lekarzach" jest kolejną medyczną produkcją z udziałem Bujakiewicz. Aktorka liczy jednak, że debiutujący na antenie serial okaże się telewizyjnym hitem.
- Żartuję sobie, że wysiadywanie w szpitalach do końca życia mam chyba zapisane w kontrakcie (śmiech). Cóż, bardzo lubię seriale medyczne. Sama oglądam "Dr House'a" i "Grey's Anatomy". Z przyjemnością wracam więc do szpitala, żeby znów zmierzyć się z tym tematem.