Zabrakło mu pewności siebie
Szefowa kuchni wyznała, że Marcin nie zatroszczył się o przeszkolenie pracowników, którzy o Bałkanach i tamtejszych specjałach wiedzą tyle, co nic. Według kelnerki, na właścicielach nie można polegać - nie dbają o dostawy, naprawy. Kuchnia pod ich przywództwem jest zbyt prosta, banalna, barowa.
25-latkowi oberwało się i od samej Gessler.
- Jest miły, to widać, że miły, ale ciapciak - stwierdziła.
Chodzi o kompletny brak energii, zapału i chęci do działania. Marcin nie wydał się restauratorce najlepszym materiałem na kolegę po fachu. Przecież ktoś posiadający własny lokal musi umieć się zatroszczyć o biznes, pracowników, klientów - do tego potrzeba temperamentu, pomysłowości, kreatywności, dobrej organizacji, siły charakteru.