Brak klientów, brak motywacji
Co poszło źle? Młoda, energiczna, zmotywowana para, do której należała restauracja, powinna poradzić sobie z prowadzeniem restauracji. Tym bardziej, że właściciel był również kucharzem. A jednak...
Stali klienci zaczęli odchodzić, gdy z pracy w "Montenegro" zrezygnował serbski szef kuchni. Jego dania smakowały lepiej? Jeśli nawet Marcin (lub szefowa kuchni Ewa) mógł mu dorównać, to zapał do pracy opuścił go, kiedy uświadomił sobie, że nie ma dla kogo się starać. Brak pewności siebie i motywacji do pracy okazały się gwoździem do trumny. Kiedy właściciel i kucharz nie ma pomysłu na restaurację ani chęci do działania, to czy mogą ją mieć podwładni?
Restauracja straciła klientów, czyli źródło finansowania. Pojawiły się kłopoty z wypłacalnością. Lokal na siebie nie zarabiał. Brak pieniędzy oznaczał niedostatki w zaopatrzeniu - zamiast dań bałkańskich w karcie znalazły się fast foody z frytkami na czele. Ale jak podawać coś innego, gdy obsługa nie potrafi przygotować dań na poziomie?