Kuchenne rewolucje 2: Odcinek 3
Po nieudanej rewolucji w Lublinie, przyszedł czas na odmianę restauracji w Raciborzu. Czy tym razem rewolucja zakończyła się sukcesem? „Cinamon Cafe” potrzebuje pomocy prawdziwego eksperta. Pan Marcin i pani Agnieszka – właściciele bistro nie radzą sobie z jego prowadzeniem.
W lokalu brakowało klientów. Wystrój był nijaki, bardziej przypominał kawiarnię niż restaurację. Ciemne ściany i dodatki sprawiały, że pomieszczenie było ponure. Personelowi w kuchni brakowało energii i organizacji, co negatywnie wpływało na pracę. Następnym problemem było szefostwo, które nie potrafiło się porozumieć. Należało dokonać jak najszybszych zmian.
21.09.2010 | aktual.: 25.11.2013 11:39
Magda Gessler wybrała z menu kilka potraw, aby poznać kuchnię tej restauracji. Okazało się, że w każdym daniu były ogromne ilości czosnku, potrawy były pozbawione smaku i niedoprawione, a pieczywo było ‘niejadalne’. Potrawy wyglądały smacznie, ale brak smaku sprawił, że pozytywne wrażenie ulatywało. Wszystko było ‘kebabowe’ jak określiła kreatorka smaku. Kolejnym kłopotem okazał się brak możliwości zapłacenia za dania kartą płatniczą.
Małe, niewygodne stoliki, odgłosy maszynki do mięsa zdecydowanie przeszkadzały klientom.
Goście zapytani, co sądzą o potrawach przyznali, że dania są przesolone albo niedoprawione.
Magda Gessler wybrała się na spacer po Raciborzu, aby zapytać przechodniów czy znają „Cinamon Cafe” i co sądzą na temat restauracji. Napotkani przez Gessler ludzie nie znali bistro, a Ci, którzy kojarzyli to miejsce, stwierdzili, że nie zaprosiliby tam bliskich osób.
Bardzo duże i grube placki przygotowane przez pana Marcina rozbawiły Magdę Gessler i jego żonę. Problemem w kuchni okazał się proszek do pieczenia dodawany do wielu dań. Restauratorka wyrzuciła produkty, które według niej były niepotrzebne. Jednak w nocy właściciele odzyskali je z kosza, z czego tłumaczyli się następnego dnia.
Gessler zabrała pana Marcina na jazdę konną, ponieważ jak stwierdziła, trening na koniu i trening w kuchni mają ze sobą wiele wspólnego.
Kreatorka smaku zmieniła menu i wystrój. Obowiązkowo zajrzała do kuchni i nauczyła personel, jak w krótkim czasie można przygotować wiele smacznych potraw.
Nowy wystrój restauracji, nowe potrawy kuszące smakiem zadowoliły gości. Wszystko było wyśmienite, a lokal odżył. Właściciele w prezencie otrzymali od Magdy Gessler cichy, wielofunkcyjny robot.
Trzy tygodnie później Magda Gessler ponownie odwiedziła „Cinamon Cafe”. Ceny były nieco podwyższone, jednak dania były tak przepyszne, że restauratorce zabrakło słów. Rewolucja w Raciborzu należała do udanych.