Kuchenne rewolucje 2: Odcinek 2

Centrum Lublina tonie w restauracjach. Amerykańska restauracja „Jesz Burger” potrzebuje pomocy prawdziwego eksperta. Bar został otwarty przez dwóch braci. Niestety ma spore długi i nie zarabia na siebie. Konkurencja jest silna, ponieważ w centrum, w jego okolicy jest aż 70 restauracji!

Okazuję się, że kucharze nie mieli doświadczenia w kuchni amerykańskiej. Kucharze nie wiedzą jak gotować. Brak osoby, która potrafiłaby wszystkim zarządzać w umiejętny sposób.

Kuchenne rewolucje 2: Odcinek 2
Źródło zdjęć: © AKPA

13.09.2010 | aktual.: 25.11.2013 11:40

Dania podane Magdzie Gessler nie zadowoliły jej kubków smakowych. Obsługa była świadoma niskiej jakości potraw proponowanych przez bistro. Podana kukurydza okazała się w środku spleśniała. Kuchnia okazała się nieamerykańska.

Aby sprawdzić przyczyny kiepskiej kuchni, Gessler zajrzała do kuchni. Znalazła tam m.in. mięso w proszku, papierosy, czy żurek w butelce. Słowo „nie wiem” tak często wypowiadane przy pytaniach kreatorki smaku, wyjaśnia zaistniałą sytuację w restauracji. Grill okazał się skandalicznie brudny, co spotkało się z oburzeniem Gessler.

Kelnerki zostały wezwane na rozmowę i przyznały, który z kucharzy nie potrafi gotować.

Przechodnie, zapytani gdzie mogą zjeść amerykańskie dania, odpowiedzieli, że nie wiedzą. Patrząc na steki i hamburgery na tacy stwierdzili, że są one tłuste, niezdrowe i niesmaczne.

Gessler przedyskutowała z właścicielami menu. Równie ważne było określenie i przydzielenie spełnianych funkcji w barze. Restauratorka postawiła kosze z kilkoma rodzajami cebuli i obsługa baru miała ocenić, która najlepiej nadaje się do amerykańskich dań. Ekspert zdradził kucharzom amerykańskie przepisy na dania, które miały być wizytówką restauracji.

Ostatniego dnia okazało się, że bar miał problemy z załatwieniem pieniędzy na produkty, jednak wszystko dobrze się skończyło. Kelnerki zajęły się promocją. Wszyscy stanęli na wysokości zadania, a restauracja zaczęła tętnić życiem.

Trzy i pół tygodnia później nie było już tak różowo. Nowe dania nie zostały wprowadzone do menu. Część personelu odeszła z pracy. A samej Gessler zaserwowano hamburgera z zepsutym mięsem, które wyprowadziło ją z równowagi. Zdenerwowana wyszła z baru i powiedziała, że pod taką rewolucją nie podpisze się. Widać, nie każda rewolucja przeprowadzona przez Magdę Gessler może zakończyć się sukcesem.

Zobacz także
Komentarze (0)