"Kuba Wojewódzki": "Jestem idiotą!"

Takiego duetu dawno nie było! W ostatnim odcinku "Kuby Wojewódzkiego" na kanapie zasiedli przedstawiciele dwóch skrajnie odmiennych światów. Rozmowa w studiu jeszcze bardziej uwypukliła, jak wiele ich od siebie różni. Kim byli goście? Jako pierwszy pojawił się Leszek Balcerowicz. Człowiek, który "musiał odejść" w końcu zdecydował się przyjąć zaproszenie do programu. Nie obawiał się temperamentnego prowadzącego i słusznie. Kuba trzymał dystans i nie pozwalał sobie na zbyt wiele niewybrednych żartów. Tym samym polityk dołączył do nielicznego grona osób, które nie wdały się w niepotrzebną polemikę z Wojewódzkim, nie zostały przez niego przytłoczone i nie przeszły z nim na "ty". Drugim gościem był Tomasz Niecikowski. Jego wejście od razu rozładowało grzeczną i poważną atmosferę, jaką stworzył Balcerowicz. Jeśli o Wojewódzkim mówi się, że jest królem TVN-u, to Niecika można śmiało nazwać jego błaznem. Czy dziennikarzowi udało się znaleźć pomiędzy panami nić porozumienia? Jak przebiegło spot

AR/AOS