RozrywkaKonfrontacja jak na ringu w "TOP Chef"

Konfrontacja jak na ringu w "TOP Chef"

- Jak byli w kitlach, to byli normalni, w miarę sympatyczni ludzie. - Jak założyli marynarki, wysokie obcasy, to wychodzi słoma z butów - oburzał się Paweł Kibart. Po finałowej walce z programu odpadła Patrycja Wąsiakowska, szef kuchni Kafe Zielony Niedźwiedź, w Warszawie.

Konfrontacja jak na ringu w "TOP Chef"
Źródło zdjęć: © Polsat

24.04.2014 13:45

Szef Amaro wskazał kapitanów dwóch drużyn, które miały za zadanie zmierzyć się w sztafecie z daniem wegańskim. - Liderzy tych grup zostali wyłonieni przez nasze obserwacje. Ich krótkotrwała, ale głęboka przyjaźń odbiła się szerokim echem - oznajmił z uśmiechem przewodniczący jury. - Sebastianie i Pawle będziecie dowodzić swoimi zespołami! Dania obu rywalizujących drużyn miały być efektem ich wspólnej pracy, a stawką miejsca w fotelach jurorów podczas głównej rozgrywki. - Cenniejsze niż staż! - Jest Kibart, jest Olma będzie się działo! - Ma być walka? Będziemy walczyć! - komentowali Sebastian i Paweł. Tylko liderzy znali temat konkurencji. Po 10 minutach oddali swoje stanowiska następnym zawodnikom, którzy musieli rozpoznać intencje poprzedników i kontynuować danie tylko przez 10 minut, a po nich kolejnie dwie zmiany kucharzy przejmowały swoje stanowiska. W kuchni trwał wyścig na orientację, natomiast w szatni - Sebastian i Paweł toczyli walkę – na gorętszy doping! - Weź jajko! Weź jajko! Kocham cię, jak
weźmiesz jajka! - Kocham cię "Limonka", kocham! - krzyczał rozemocjonowany Sebastian w momencie, kiedy Adam Leszczyński sięgnął po jajka w spiżarni. - Nie masło! Nie masło! - kontrował zdenerwowany Paweł, aż ucierpiała jego ręka i stojąca obok szafka!

Nie wszystko potoczyło się, jak zaplanowali liderzy. Niewłaściwe dodatki do dań zdyskwalifikowały obie drużyny. - Jeśli to smakuje tak, jak wygląda, to ja tu chyba skonam! Cóż za przygoda kulinarna - skomentował cynicznie Amaro i podsumował: - Nie możemy żadnego dania uhonorować. Szefowie drużyn - Paweł, Sebastian i osoby, które spiep... na amen dania - Patrycja i Przemek zmierzą w głównej konkurencji. Pozostali zasiądą, mimo wszystko, na naszych miejscach. A wiecie dlaczego? Bo nie mamy ochoty, na ten moment, cokolwiek od was jeść!

Pewność siebie nowych jurorów wywołała lawinę kontrowersyjnych komentarzy wśród rywalizujących kucharzy.- Jak byli w kitlach, to byli normalni, w miarę sympatyczni ludzie. Jak założyli marynarki, wysokie obcasy, to wychodzi słoma z butów - tak Paweł komentował zachowanie Agnieszki Buch i pozostałych jurorów. Agnieszka nie była Pawłowi dłużna: - Niech krytykuje! Jego krytyką się nie przejmuję, ponieważ nie jest dla mnie żadnym autorytetem! Ja mam 23 lata. Mam dużo czasu, żeby się jeszcze nauczyć. On już nie powinien pewnych błędów popełniać. Nowi jurorzy doskonale wcielili się w swoje role, chociaż zdawali sobie sprawę, że to zadanie narobi im wrogów. - Za chwilę wrócą, założą kitel i będzie im głupio – dodał Kibart.

W finałowym starciu ósmego odcinka ponownie zmierzyli się: Paweł Kibart i Sebastian Olma oraz Patrycja Wąsiakowska. – Boję się konfrontacji z jury. Spodziewam się, że usłyszę, że nie zaszalałam z wyobraźnią dzisiaj – martwiła się Wąsiakowska. - Patrycja nawaliłaś na ostatniej prostej. W związku z tym będziesz musiała spakować swoje noże i opuścisz program – wydał werdykt Wojciech Modest Amaro. - Nawaliłam cały dzień – przyznała mu rację Patrycja. Po emocjonującej dogrywce z programem pożegnała się Patrycja Wąsiakowska, szef kuchni Kafe Zielony Niedźwiedź, w Warszawie.

Słynne „Spakuj noże i wyjedź!” (Pack your knives and go!) już po raz drugi w Polsce! W każdą środę o godz. 20.35 – tylko w Telewizji POLSAT

Komentarze (0)