Ziobro kusił go od dawna, kazał mu na siebie czekać
Tomasz Adamek dopiero co wkroczył na polityczny ring, a już obnażył wszystkie swoje słabe punkty, które z pewnością wytkną mu oponenci. Brak doświadczenia nie tyle w polityce na szczeblu europejskim, ale w ogóle jako takiej, brak kompetencji czy konkretnego programu wyborczego to najważniejsze z nich. Jednego jednak nie można zarzucić Adamkowi, braku szczerości. W publicystycznym programie TVP Info pięściarz nie ukrywał, że polityka to dla niego nowy sposób na życie.
- Starzeję się, mam 37 lat. Pora zmienić swoje życie, mam dwie córki, nie chciałbym zginąć na ringu.
Skoro więc coś trzeba w życiu robić, a ze Zbyszkiem (Ziobro rzecz jasna) łączą go zbieżne poglądy, zgodził się na ofertę, która już dawno nadeszła z obozu Solidarnej Polski. Adamek kazał jednak Ziobrze na siebie poczekać.
- Zbyszka Ziobro znam od kilku lat, rozmawiałem z nim już wcześniej, gdy moja kariera jeszcze trwała. Powiedziałem: "Zbyszku, poczekamy jeszcze".